Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

JULCYKU TRZYMAJ SIĘ SŁONECZKO UDA SIĘ WIERZE W CIEBIE


BUZIAKI :* :*

Pozdrawiam czwartkowo

raporcik:
dietkowo w porzadku. zjadłam pół prince polo. drugie pół oddałam siostrze, zeby nie przesadzic.
ruchowo. miałam aerobik no i jeszcze wieczorne brzuszki i przysiady;)

dziekuje, ze do mnie wpadacie.
rzezywiscie Celebrianna jestem troszke zabiegana ostatnio...
buziaki

Julcyś - cieszę się, że dietka idzie Ci wg planu
Życzę Ci, żebyś była mniej zabiegana
Buziaczki !!!!!!!! :P

Julcyku kochany - gratulacje za oddanie siostrze drugiej połówki wafelka!!! Brawo!! Moj K. tak sie wciągnął w moje odchudzanie, że wczoraj , gdy zobaczył mnie z pierniczkiem w ręce pożarł mi go Kochany!!
Całuski!

dla mnie najciezsze sa zawsze wieczory... wczoraj nie wytrzymalam. nawet nie chce mi sie liczyc ile zjadlam... ale duzo.
jedyne wyjscie wiecej sportu i wczesniejsze kladzenie sie spac...
masakra!!

a dzisiaj był w-f w szkole za chwile basen.
na obiad jem zupe brokułową zamiast pysznych pierogów...:(
w miedzy czasie zjadłam drozdzówke, pól kanapki z czarnego chlebka i dwa jabłka... troche tego dużo...

Witaj Julcyś ...
z tym sportem to masz rację, jak najwięcej się ruszajmy, spalajmy te wstrętne kalorie i będzie ok ...
a czemu nie jadłaś tych pierożków, przecież mogłaś zjeść troszkę i potem spalić na baseniku, ja bym tak zrobiła ...
całuję i życzę miłego wieczorku

Julcyś - wiem cos o tych wieczornych podjadaniach Sama największy apetyt mam własnie wieczorem . Ale nie dajmy się !!!!!

Julcysiu, a czy jadasz porządne dwa śniadanka?? Bo ja na przykład nie mogłam nic rano przełknąć za to wieczorkiem konia z kopytami bym zjadła... ale parę dni zawzięłam się, po 18 choćby strzały-prały wypijałam tylko mineralkę, czasem z głodu to potrafiłam 2 litry wypić w dwie godzinki, a rano zjadalam dwa śniadanka, po paru dniach tak się przyzwyczaiłam, że juz mi tak zostało

Pozdrawiam serdecznie!

dzieki marti! to jakis pomysl.
mysle ze pare dni wytrzymam...
moje sniadanka sa male jajko albo 2. lub platki. moze kanapka. ale to mi wystarcza... tylko w szkole to moge jesc i jesc... i wieczorami.
a normalnie rano i w porze obaidu to malutko...
jakos tak nienormalnie.

i ja znowu to zrobilam... ja juz nie wiem co mam robic. moj brzuch jest coraz wiekszy i wiekszy... masakra!

sprobuje zrealizowac to co marti. ale nie wiem czy mam wychodzic czy zostawac w domu. i tak zle i tak niedobrze. ale chyba w domku latwiej bo moge spac pojsc albo zamknac sie w pokoju:P
trzymajcie sie