Beatko, pozdrawiam sobotnio, taki piękny, ciepły, słoneczny dzionek za oknem, aż chce się żyć :P :P :P :P
Beatko, pozdrawiam sobotnio, taki piękny, ciepły, słoneczny dzionek za oknem, aż chce się żyć :P :P :P :P
BEATKO MIłEJ SOBOTY
MAM NADZIEJę ,żE MASZ JUż GRAFIK I JAKIś WOLNY DZIEń
Witaj Beatko.
Podczytałam stron parę, aby zorientować się co u Ciebie słychać i zaniepokoiłam się informacją o Twoim stanie zdrowia.
Obawiam się, że to może być coś alergicznego i nie wiem czy Cię to pocieszy, ale u mnie też coś takiego się dzieje.
Tak, gdzieś od 3 miesięcy nie mogę się pozbyć kaszlu z jednoczesnym kichaniem i łzawienim oczu. To nie jest ciągłe, ale m.in. nie daje się wyspać, bo gdy dostanę ataku w nocy to koniec. "Koncert" do rana
Zauważyłam, że wszelkie "sztuczne" zapachy tzn. wody toaletowe pań, kolońskie panów, odświeżacze powietrza tak w spraju jak i w innych postaciach bardzo szybko podrażniają mi śluzówki nosa, gardło i... zaczyna się.
Kupiłam sobie AMERTIL. Biorę go po 1 tabletce na dobę na wieczór przed snem, co pozwala mi się jako tako wyspać.
Z alergią jest tak, że może się pojawić i w wieku późniejszym a nie tylko w dzieciństwie, jak niektórzy przypuszczają. A z tego co pamiętam to jeden z Twoich synów jest alergikiem na sierść.
Dlatego Beatko, choć wiem jak trudno dostać się do lekarza (maa dokładnie takie same odczucia jak Ty) warto się do niego wybrać i wymusić testy itd, bo nieleczona alergia jest niebezpieczna.
Ślę serdeczności z już zachmurzonego, wietrznego i wieczornego Gdańska :P
Witajcie
właśnie wróciłam z pracy, zaraz się idę kąpać i spać, bo jestem zmęczona jakbym dwadzieścia ton węgla wydobyła spod ziemi i nogi mnie straszliwie bolą
ale postanowiłam jeszcze tu wpaść chociaż na swój wątek, żeby pozdrowić Was wszystkie i podziękować tym z Was, które zechciały cosik do mnie naskrobać dziękuję Wam moje kochane za pamięć
jestem zła strasznie, bo myślałam, że te pierwsze dni maja będą jakieś lżejsze dla mnie, a tu d..a pierwszego idę do pracy na 11 godzin a trzeciego i czwartego nawet na po 12 jeśli po tym nie umrę, to będę miała potem wolne... nie wiem jednak jak to przetrzymam, bo w pracy prócz przerwy śniadaniowej nie mamy prawa nawet na moment usiąść no coment
dietkowo było dziś całkiem nieźle, wprawdzie przed chwilą zładłam trochę ogórka zielonego i plasterek pieczonej piersi indyczej... wiem, wiem że to o wiele za późno, ale umierałam z głodu
jutro może być ciężko dietkowo, bo Tatuś mój przyjeżdża, a On bez ciast przynajmniej trzech nie ma zwyczaju wpadać do nas a wszystkie zawsze doskonałe
postaram się popróbować ich wszystkich, ale po takim tyciusim kawałeczku
Kasiu Cz. wiesz, ja paprykę lubiłam kiedyś, a teraz jakoś mi przeszło ... dzionek faktycznie śliczny, idąc do tramwaju parę minut miałam okazję się poopalać, a teraz jak wracałam napawałam się pięknym zapachem, bo deszczyk padał i wszystko tak ładnie pachniało wilgocią
Agniesiu ja uwielbiam leczo i czasem nawet zjem odrobinkę, bardzo lubię też taką pieczoną paprykę nadziewaną ryżem z mięskiem, mniam ale surowej papryki nie mogę, bo jakoś źle działa na mój worek
Sylwio973 baw się dobrze na działeczce ale Ci dobrze z tym wolnym aż do szóstego maja, jeju ja niestety o wypoczynku mogę jedynie pomarzyć sobie
Madziu3107 życzę Ci dużo siły przy tym remoncie, bo wiem co to znaczy w praktyce, mieszkanie jak po wybuchu bomby i mnóstwo roboty
Joluś więcej wypoczynku to ja sama sobie też życzę, wczoraj wieczorem po otrzymaniu tego majowego grafiku dosłownie powstrzymywałam się żeby się nie rozpłakać, nie mam już zwyczajnie sił...
Alex Ty świntucho a co to za softporno mi tu wklejasz chcesz żeby mnie admin zbanował za rozpowszechnianie pornograficznych treści ... może dziś będę miała sny kolorowe, bo jutro przyjeżdża do mnie mój Tatuś z moim siostrzeńcem, będzie fajny dzionek, bo i do pracy nie idę i Tatulek mój ukochany przyjedzie hurrraaaa
Psotulciu chociaż Ty byś mnie moja kochana nie dobijała tym długim weekendem kto ma taki weekend, to ma... ja nie mam ale Tobie Słonko życzę dużo uśmiechu na buziaku i odpoczynku fajnego
KasiuOskubana dziękuję za pamięć, ja też pozdrawiam cieplutko
Bogdziu grafik wczoraj wieczorem dostałam i powiem Ci, że jak go zobaczyłam, myślałam że zemdleję... oczy przecierałam i nie mogłam uwierzyć, ostatnio dwie dziewczyny miały już dość i się zwolniły... oczywiście nikogo nie przyjęto, tylko dowalono nam godzin, sześć godzin w takiej pracy gdzie nie możesz nawet na chwilunię usiąść to jest dużo, a 12 to jest granda
Jaduś no to faktycznie nie za wesoło masz z tą swoją alergią ja miałam niezły kaszel, teraz powoli wychodzę z tego, katar też już coraz mniejszy, może to jednak nie alergia tylko przeziębienie tak się pocieszam, bo wiem że alergia to nic dobrego, nasz młody jest alergikiem przecież może faktycznie kiedyś się zmuszę do porobienia jakichś testów ... dziękuję Słonko za pamięć o mnie
przepraszam Was moje kochane, że tak nieczęsto Was ostatnio odwiedzam, ale czasu mam niewiele, wciąż w biegu, wciąż zmęczona i tak sobie dziś wracając z pracy myślałam o tym jak by to było fajnie odpocząć... ale na koniec niewesoła refleksja przyszła, a mianowicie taka, że odpocznę to ja chyba już dopiero w ... trumnie
ciekawe, czy takie marzenia o odpoczynku to już grzech, czy dopiero czyny zaliczają się do tej kategorii
dobranoc Słonka
Beatko moja kochana, aż mi się wierzyć nie chce, jak to na 11 i 12 godzin a tak w ogóle można?? na tyle godzin z jedną tylko przerwą śniadaniową?
Uff, słów mi brak, bardzo ciężko pracujesz, to ja już ani słowa złego chyba nigdy nie napiszę na moją 6 godzinną pracę ....
Miałam dzisiaj właśnie taką refleksję, gdy zobaczyłam w hipermarkecie (Carrefour Express w Sadyba Best Mall) ogłoszenie, że poszukują kasjerów .... za 1385 zł brutto!!!! Za takie psie pieniądze, taka ciężka praca .... i tak sobie wtedy pomyślałam, że moje praca, to raj, raj na ziemi i nie ma żadnej przesady w tym, co piszę ....
Och, tak bardzo mi Cię żal Beatko - nie gniewaj się proszę na mnie za te słowa i broń Boże nie odbieraj ich jako jakiegoś litowania się nad Tobą, o nie! ale żal mi Cię, bo tak bardzo cieszyłaś się, gdy dostałaś tę pracę, taka byłaś radosna ........ a tu taki klops ....
Wypocznij, bo sen to się Tobie należy, jak chyba żadnej z nas
Hej
No comment Twoją pracę
Wpadam na forum i zostawiam pozdrowienia
Gdzieś się pogubiłam ....gdzieś we wszechświecie .....
Poprosiłabym mojego Aniołka o pomoc w powrocie ale jesteś tak zapracowana , że nawet żal o tym wspominać. Postaram się jednak wrócić do łask Twoich Aniele
Udanego , spokojnego tygodnia mimo zapracowania
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Witaj Beatko
cięzko czytać, ze z pracą jest nie tak jak być powinno.. sama mam problemy z tą moją i wiem, ile złych emocji daje brak satysfkacji z pracy.. no nie będe się rozwijać na ten temat, bo cały esej by mi tu wyszedł no ale szkoda, ze nawet w długi weekend tyle pracujesz!!! Ale potem będziesz miała wolnych kilka dni? W sumie to jeśli pracujesz po 11-12 godzin to potem masz więcej wolnego? czy w Twojej pracy przestrzegają norm godzinowych? jakiś szacunek dla pracowników kurcze!!.. no dobra, miałam się nie rozwijac..
Beatko dzis się wazysz - trzymam kciuki zeby jednak waga Cię zaskoczyła!!!
I jak co dzień wysyłam Ci całe mnóstwo pozdrowień!!
Miałam od Ciebie pozdrowić morze, ale zrezygnowalismy z wyjazdu, bo wolimy na dłuzej jednak pojechać gdy będzie ciepło.. moze na 1 dzień się wybierzemy, ale to jeszcze zobaczymy.. w sumie kolejna motywacja - jak pojedziemy nad morze fajnie byłoby się nie wstydzić siebie w stroju...
Beatuś aaaa, jeszcze pogoń tego pieczywkowego potworka!! ja wiem sama, jak chleb ciągnie, jak łatwo po prostu sięgnąć po kromkę chleba czy krajzerkę.. ale to tylko rozpychacze żołądka znajdź chwilke by kupić sobie zdrowe pieczywo
gorąco Cię pozdrawiam!! buziaczki!!
ps. KasiuCz - w moim miescie praca za 1385 zł brutto zalicza się juz do naprawdę "dobrej" pracy... wiadomo ze koszty zycia w duzym i małym miescie są inne, ale i płace - np. u nad praca w biurze księgowym, rozliczanie ponad 30 firm, pracy tyle, ze szok, jaka odpowiedzialność i całe 936,00 zł brutto.. co Ty na to? godne życie...? wyzysk, wyzysk jak nic!!! a do tego wymagania takie... i tak jest w wielu miejscach - praktycznie u kazdego prawie "prywiaciarza".....
no nic, nie ciągnę juz tego tematu dalej...
buziaczki!!
Dla mnie taka płaca, to jest prawdziwy szok i wyzysk, bo w Warszawie koszty utrzymania są ogromne! Za taką płacę nie utrzymałabym się za żadne skarby świata!!!!Zamieszczone przez Anikas9
Moje rachunki wynoszą ok. 900 zł miesięcznie, więc gdybym tyle zarabiała, to by mi już na jedzenie nawet nie zostało, a gdzie jeszcze jakieś leki, ubrania
Warszawa jest bardzo droga, wysokie są ceny jedzenia, czynszów, rozrywki (kina, teatry, koncerty)..........
Ech .....
Beatko, słoneczko Ty nasze, pozdrawiam Cię cieplutko w ten cudny poranek :P i przepraszam, że na Twoim wątku tak nie dietkowo napisałam
Witajcie
wpadam przy kawusi porannej, żeby Was moje drogie pozdrowić, bo potem nie będzie już na to czasu, przyjeżdża bowiem mój Tatuś kochany i będziemy spędzać ze sobą tę niedzielkę moją wolną
niestety Was nie poodwiedzam znowu, ale obiecuję już dziś, że we wtorek jeśli nic się nie pozmienia w grafiku, to może będę miała przed południem czas na to
zjadłam dziś śniadanko malutkie w postaci kanapeczek z chlebka alpejskiego z rzodkiewkami i pomidorkiem, a koło południa pewnie skubnę co nieco z ciast, które mój Tatuś już zapowiedział obiadek malutki będzie: trochę sosu dzadzyki, a na kolację jabłko
ważenie dziś było, ale waga nie drgnęła niestety za bardzo, jest ok 71,6 kg
Kasiu Cz. może niedokładnie napisałam, kiedy mam w pracy 10 godzin, lub więcej ( było już nawet kiedyś 14 godzin ), mamy dwie przerwy śniadaniowe każda po 15minut... ale mimo tych dwóch przerw, praca wciąż na nogach bez możliwości nawet chwilowego odpoczynku na siedząco, jest ( jak dla mnie ) wycieńczająca i moje nogi powoli odmawiają posłuszeństwa... zaczynam tęsknić za czasami kiedy pracowałam jako asystentka, księgowa czy sekretarka ( takie zawody wykonywałam kiedyś )... dziękuję Ci za te ciepłe słowa, obiecuję Ci, że nie dam się tak prędko wykończyć, zawsze w ciężkich momentach przypomnę sobie Twoje słowa ... ja też przecież niedietkowo, ale to forum jest taką moją drugą rodziną, więc myślę że to jest ok ps wiesz... gdybym miała się utrzymać z mojej pensji, to już byłabym bezdomna, moja pensja to tylko maluśki dodatek do normalnej i w miarę fajnej pensji mojego Miśka ( informatyka )
Jupimorku dziękuję Ci za pamięć, ja o Tobie też bardzo często myślę, usiłuję wysłać Ci tak wirtualnie moje myśli, żebyś poczuła to moje czuwanie aniołkowe bo mimo takiego zapracowania, ( takiej orki raczej powinnam napisać ) pamiętam zawsze o Was
Aneczko wiem dobrze, że Ty masz też problemy w pracy, szczerze mówiąc nic a nic mnie to nie pociesza, wręcz przeciwnie, wolałabym żeby moje bliskie sercu duszyczki wszystkie miały fajną, dobrze płatną prackę byłoby mi łatwiej jakoś z tą świadomością wiesz, tak jeszcze jak jesteśmy przy płacach, to życie w Wawce jest dużo droższe niż np tam gdzie mieszka moja siostrzyczka tzn okolice Słupska, a płaca o której pisała Kasia jest uważana też za niezłą tyle tylko, że w kasie jakiegoś hipermarketu to już ostateczność, bo tam ludzie z tych właśnie pensji muszą oddawać braki, które zdarzają się nagminnie, moja koleżanka ma w takim sklepie bratową i ona i jej koleżanki często połowy tej kasy do domu nie przynoszą na koniec miesiąca tak więc jak widać wyzysk pracownika to dziś norma niestety ps obiecuję że postaram się pogonić tego chlebowego potwora, zwłaszcza jeśli chodzi o chleb pszenny
Zakładki