-
No zmykam spać bo mi się oczka kleją cosik
DOBRANOC
-
Witaj bike...
Nadrobilam Twoj watek.... jak czytam o tych wycieczkach to mnie tez chetka bierze... A z waga to chyba masz racje ...Ja teraz jestem na 2 fazie SB i tam sie chudnie juz wolniej ... Wiec chyba dopisze sie do Ciebie na raz na miesiac...Wiec po ,,trudnych dniach,,za tydzien tak????
Ja tez tak mialam jak Ty w tych dniach ale po urodzeniu mojej corki polepszylo sie a teraz jest jeszcze lepiej..Wiec mam nadzieje ze Ci to minie...
Ja tez boje sie tych dni ...ciekawa jestem jak je zniose na dietce SB...
Pozdrawiam Ciebie i wszyskie dziewczyny
-
witaj Beatko
ja tez mam nadzieje ze kiedys mi zacznie spadac ta waga "w koncu jeszcze zostalo mi do zycia"
fakt jest faktem ze jak pomysle sobie jak sie odzywialam w tamtym roku a teraz to naprawde pod tym wzgledem jestem dumna ale to jeszcze nie jest to kto wie moze kolejny rok bede walczyc z jedzeniem
zycze ci Beatko i dziewczynom
Milusinskiego dnia
-
Witajcie moje szkraby
Dziś mam już o wiele lepszy dzień jeśli chodzi o fizyczną stonę, dolegliwości związane z Tymi Dniami ustępują... a więc dziś wieczorkiem będę sobie ćwiczyła i tańczyła, jeju jak mnie już nosiło ...
a teraz siedzę jak na szpilkach, bo nasz młodszy młody pisze dziś próbny egzamin kompetencyjny... mam chyba większego "boja" niż on sam ...
kopnęliśmy go dziś rano w pupę wszyscy na szczęście, więc powinno być dobrze ...
no to co się będzie działo jak młody będzie pisał ten właściwy egzamin wiosną
Stelluś ...
no to co, ważymy się w sobotę 5 lutego, a potem dopiero za miesiąc, co ...
ja stwierdziłam, że nie warto się ważyć zbyt często... to jest bez sensu, trzeba konsekwentnie dietkować, ćwiczyć... a waga na pewno będzie sobie spadała sama, bez naszego ciągłego sprawdzania jej ...
wiesz, ja urodziłam dwóch synów i nic się nie zmieniło... pierwsze dwa dni zawsze są takie same w Tych Dniach... boli brzuch i kręgosłup, słabo mi jest i tak już chyba pozostanie na zawsze... lekarz stwierdził że to nie są jeszcze takie objawy, które by go niepokoiły jako ginekologa, i że rozumie że to dla mnie uciążliwe...
to fakt, mam koleżankę którą co miesiąc pogotowie do szpitala odwoziło w Tych Dniach... mdlała, krwawienia miała bardzo silne i bolało ją okropnie...
tak więc moje dolegliwości są przy tym jak mały pryszcz przy wrzodzie ...
życzę abyś dobrze zniosła swoje Te Dni ...
pozdrawiam cieplutko
Madziulka ...
no i skarbie nie dane nam było pogadać sobie, ale to nic, odbijemy sobie to w przyszłości z nawiązką, prawda ...
a z jedzonkiem walczmy, bo warto ...
jeszcze raz napiszę Ci pewną moją zasadę, dla mnie to jest podstawa jeśli chodzi o żywienie:
" śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi"to jest to, czego ja staram się trzymać, bo wiem że takie postępowanie przynosi świetne rezultaty...
a małe grzeszki zdarzają mi się, jak każdemu, ważne żeby te grzeszki nie powtarzały się zbyt często i żeby je dobrze odpokutować ... czyli poćwiczyć sobie więcej po takich wpadkach żywieniowych...
życzę Ci skarbie miłego dzionka, buziaczki
-
Hej Bike!!!
Twoja zasada jest bardzo mądra...podpisuję się czterema łapkami!!
Ja z Tymi Dniami nie mam problemu odkąd biorę tableki anty - już jakieś 7 lat. I pewnie z tego samego powodu nie odczuwam ciągotek do jedzenia, gdy zbliżają się te dni, natomiast czuję wyraźny brak humoru w połowie cyklu... jakoś tak dziwnie...
Ale nie martwię się tym. Wiem że tak jest i koniec!
Trzymam kciuki za młodego... ... a czy siedzenie na szpilkach spala kalorie? Jeśli tak, to pewnie spalasz w tej chwili całe mnóstwo. Często bywa tak, ze rodzice bardziej sie przejmują niż pociechy... gdy ja zdawałam amturę mama o mało nie wyszła z siebie z niepokoju, a ja spokojnie potem poszłam na lody z koleżankami... a mama czekała na jakąś wieść... ale byłam niedobra...
Całuję tęskniąc za rowerkiem...
buźka!
-
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromki chleba z wędliną drobiową
IIś: otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym i łyżeczką miodu
o: plasterek pieczonego schabu, surówka z: groszku, ogórka i cebulki
p: 3 mandarynki, jabłko, plaster sera camembert
herbatki i woda z cytryną do oporu
ruch:
poranny spacerek
troszkę tańca porannego i troszkę twisterkowania
wieczorne ćwiczonka i wariatańce
-
Agatko, pisałyśmy chyba jednocześnie ...
myślę, że siedzenie na szpilkach kosztuje mnie przede wszystkim parę siwych włosów, a ile kalorii się przy tym spala nie mam fioletowego pojęcia ...
chyba coś tam spalam, ale chyba najbardziej spalają się moje zwoje mózgowe od tego rozmyślania ...
a Ty rzeczywiście byłaś niedobrą dziewczynką ... ale tak już jest, że dzieci nie rozumieją niepokojów rodziców... aż do tej pory kiedy same zostaną rodzicami...
ja też kiedyś odstawiałam numery pod tytułem " nieczuła córka" ... nawet wyjechałam sobie kiedyś z domu na cztery dni, nie mówiąc rodzicom dokąd i na ile się wybieram ...
gdybym wtedy wiedziała to co wiem dziś...
to jest jednak przywilej wieku cielęcego ... nie przejmować się tym co czują rodzice
u mnie pada właśnie śliczny śnieżek i spoglądam sobie co chwilka za okno żeby podziwiać ten jeden z cudów natury ...
pozdrawiam cieplutko
-
Bike - u nas też pada śnieżek, ale to chyba w całej Polsce... tyle tylko, że ja go nie oglądam, bo okna mamy w pracy wysoko, a poza tym głównie patrzę się w monitor...
Całuski!!!
-
Agatko, a ja właśnie obserwuję te płaty lecące po skosie z nieba i podziwiam...
nawet wyszłam na chwilkę na balkon, żeby sobie nałapać kilka takich wzorków ...
to niezwykłe, one są jak maleńkie dzieła sztuki...
buziaczki
-
pięknie...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki