hej beatko!
a właściwie to kiedy u Ciebie jakieś ważonko albo mierzonko było? nie czas się znowu pochwalić?
cmok!
czesc Beatko!
jak tam poszukiwania pracy?
u Ciebie tez tak bialo jak w Krakowie? u nas sypie non-stop! a slucham soboe teraz radia i podobno na Majorce sniezyce szaleja... ooo!
buziaczki
Witam ponownie, dziś dietkowo jestem z siebie całkiem zadowolona, ale jeśli chodzi o ćwiczonka to marnie, a właściwie nic ... rano był spacerek i to krótki, potem sobie chwilunie potańczyłam przy radyjku i na tym koniec ... nie miałam na więcej siły, ale jutro spodziewam się poprawy, tak już u mnie jest w czasie Tych Dni
Madziulka ...
wiesz dobrze, że jeśli tylko mogę w czymś być Ci pomocna, to sprawia mi to niebywałą radość ... no teraz to już się czuję bardzo odpowiedzialna za Ciebie, skoro jestem już Twoim Nauczycielem ...
ale Ty się dziś ładnie ruszasz, wow ... i dietkujesz też dobrze...
myślę że już niedługo zobaczysz rezultaty, musi tak być ... nie ma siły, przecież ta waga nie będzie stała tak w nieskończoność ...
buziaczki, życzę miłego wieczorku
Zabiegana ...
oj kochanie, chyba coś przespałaś ...
pisałam już że ważyłam się w niedzielę, a efekty widać na moim wykresiku ...
i mam jedną żelazną zasadę: nie przesadzać z tym ważeniem...
pozdrawiam
Julcyś ...
powoli zaczynam wysyłać swoje cv mailem, choć niby wolna jestem dopiero od 1 lutego...
u nas też biało, choć nie pada tak ciągle jak u Ciebie w Krakowie...
ale na dzisiejszą noc zapowiadają w Wawce śnieżycę... zobaczymy...
nawet fajnie by było ...
buziolki
Witaj Bike przyleciałam zobaczyć co u ciebie słychać i widze że bardzo dobrze. Ja również dzisiaj sobie dałam rade musze ci się pochwalić spaliłam dziś 650 kcal jerzdżąc na rowerku i robiąc brzuszki jestem z siebie taka dumna że musiałam się pochwalić
Jutro ty przyjdż się pochwalić ile kcal straciłaś ćwicząc Może to cię zmotywuje do ćwiczonek
Miłych snów życzę
Grubinkaa, wiesz u mnie z motywacja jest wszystko cacy, tylko z siłami dziś jeszcze nie za bardzo ... ale jutro już będzie normalnie, czyli z ćwiczonkami i tańcami aż do siódmych potów ... tak już jest co miesiąc ...
a Ty jesteś bardzo dzielna, tak pięknie dziś dietkowałaś i ćwiczyłaś, brawo ...
a te ćwiczonka na mięśnie skośne dla mnie też są ciężkie, bolą jak diabli, ale przynajmniej wiadomo że pracują, nie
pozdrawiam ciepło
Dobry Wieczór!!!
Pozwoliłam sobie skopiować przepisik na chleb, może i ja spróbuję upiec...
ja też nie mogę się już doczekać wiosenki/lata. Z tym, że ja zawsze obiecuję sobie wsiąść na rower jak się tylko ociepli, a potem (jesienią) okazuje się, że nici z moich planów, że jeździłam raptem kilka razy ... no taki już ze mnie leń.
Do wszystkiego mam słomiany zapał. Kupiłam sobie specjalnie rakiety do tenisa dwie- w zeszłym roku poszłam na kort... RAZ!!!!
oj, źle ze mną...
Obiecuję się poprawić w przyszłym roku!
Pozdrawiam
Nandunia, jak upieczesz ten chlebuś, to pochwal sie jak Ci wyszedł, dobrze ...
a co do rowerka, to pamiętam swoje początki... chciałam jeździć ale mi się nie chciało ... aż pewnego roku jakoś się zmobilizowałam i teraz już nie wyobrażam sobie życia bez tych moich rowerowych wypraw...
to jest niezwykła przyjemność, tak czuć wiatr we włosach i jechać sobie tam, gdzie nas koła poniosą ... naprawdę zachęcam ...
pozdrawiam ciepło
Na pewno w tym roku się poprawię! Obiecuję
Przesyłam moc pozdrowień z zimowego Śląska
Zakładki