Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromki chleba żytniego z siemionkiem i wędliną drobiową
IIś: otręby jabłkowe z łyżeczką miodku i jogurtem naturalnym, mniam ...
o: plaster pieczonego schabu, 2 ziemniaki gotowane i surówka z: buraków, cebuli i ogórków kiszonych z dodatkiem odrobiny majonezu
p: jabłko, 3 mandarynki, kawałek sera camembert, mniam
herbatki i woda z cytryną

ruch:
poranny spacer
odrobinka tańca

ale mi bike narobilas smaka tymi buraczkami, ummmmmmmm uwielbiam buraczki,
widze ze niezle idzie i tak trzymac pozdrawiam :P

Martal, dziękuję bardzo za pozdrowionka ...
właśnie przed chwilką robiłam tę surówkę z buraczków, a skoro poruszyłaś ten temat i piszesz że uwielbiasz, to polecam, jest pyyyyyyycha, mniam ...
ja dodaję jeszcze do tego 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę i troszkę jogurtu naturalnego, doprawiam solą i pieprzem... a potem to już tylko można paluszki lizać ...
pozdrawiami i życzę miłego dzionka

Ej no... ja nie przepadam za buraczkami, ale poprzeczytaniu nabrałąm ochoty, zeby zrobić ją mojemu K. Bo ja też lubię gotować, pichcić, piec dla mojego lubego. Wczoraj na przykład znów upiekłam chleb i mąż stwierdził, że on sobie życzy taki chlebus codziennie i że dokupimy drugą blaszkę... hihi... no to się urobię o pachy!
Bike - no wiadomo, skąd twój nick... hihi... ja też uwielbiam rower. Zeszłego lata jeździąłm też prawie codziennie. Gdy nie pracowałam ok. 13. Ja mam 5 min od mojego domu gęste lasy, pola pełne skowronków, rzeczki, strumyczki... tak się przyzwyczaiłam... tak to uwielbiałam. POtem znalazłąm prace i jeździłam już wieczorem - jakie cudne zachody słońca są na polach... sarny wychodziły na żer na pola pod lasami...a w weekendy obowiązkowo dłuższa wyprawa... lasy tak cudnie pachną rozgrzane słońcem, mnóstwo jagód, a ja pędzę niczym wiatr... A teraz w domku jeżdżę na stacjonarnym, bo to jest już nałóg. To mnie "kręci" Chociaż ostatnio jakieś 2 tygodnie temu wybrałam się w teren na stałą trasę, było zimno jak diabli, ale było bosko!!! Nie moge się już doczekac wiosny... wtedy jeździ się najlepiej - nie za gorąco, nie ma jeszcze wysokiej trawy... pola zielone.... eh...
teraz ja się rozmarzyłam...
buziaczki Bike - miłego dzionka!
Fajnie, ze jesteś tu tak często teraz... gdy pracowałaś, wiedziałam, ze pojawisz się ok 13-14... a teraz niespodzianka!
Buźka!

Witaj Agatko ... teraz komp jest włączony od rana, strona Dietki otwarta cały czas, a ja sobie tak z doskoku tu wchodzę ... tak między obieraniem ziemniaczków a wykonaniem pysznej suróweczki ...
a suróweczkę z buraczków polecam, jeśli Twój K. lubi, dla mnie to jest bomba ... i wcale nie kaloryczna bomba ...
a chlebuś jaki pieczesz, pewnie pełnoziarnisty, co ... już mi ślinka cieknie ... ale to jest pewnie od metra roboty ...
a o swoich wyprawach rowerowych tak pięknie napisałaś, że aż mnie nostalgia ogarnęła za tym wszystkim... no cóż, byle do wiosny ...
cmok, cmok ... życzę miłego dzionka

Jejku jak na tym poście wiosennie i przyjemnie.....
aż musiałam jeszcze raz zajrzeć!!!
Agatko ja też często jeżdżę w takie miejsca jak opisałaś... super sprawa!!
I ja tez gdy studiowałam to dużo więcej jeździłam, teraz trochę mniej, bo jednak praca.. ale wolne weekendy z W. potrafimy wyjechać o 6-7 rano i wracamy o zachodzie słońca... Nasze ulubione tereny to Drawieński Park Narodowy - tam jest bardzo przyjemnie i bardzo miluśko!! Dużo tez jest u nas jezior, lasów.. ech..
Naszym marzeniem jest kiedyś zrobić sobie wyprawę nad morze i objechać całe wybrzeże.. niestety jak już pisałam, mamy na razie za słaby rower.. ale kiedyś zrealizujemy to na pewno!! Oj, ile my mamy wymyślonych tras kilkudniowych.. Z podziałem na kolejne dni, gdzie noclegi, którędy.. mogłabym tak tu pisać i pisać o tym..
Pozdrawiam Was kochane Kolareczki

Anikas9, narobiłaś mi smaczku, oj narobiłaś na jakąś super wycieczkę ...
naprawdę już nie mogę się doczekać tej wiosny, ale się będzie działo ...
buźka

Podaję przepis na chleb:
Dla Ciebie to małe miki:
50g drożdży rozetrzeć w szklance ciepławej wody, dodać odrobinę cukru. Niech to postoi ok 20 min. W dużej misce wymieszać 1.5 szklanki mąki razowej i 1 szklanę mąki zwykłej. Dodać ze dwie duże szczypty soli. Do tego dolać drożdże z wodą, dodać 3 jajka i łyżkę oliwy (ja preferuję olej z pestek winogron). Wymieszać dokładnie drewniana łyżką (najłatwiej). MOżna dodać siemię lniane prażone, albo słonecznik, albo otręby... co kto lubi. Wstawić miskę do ciepła (ja wkładam do zlewu z ciepłą wodą). Niech to urośnie przez ok 30 min. Włączyc piekarnik na 200 stopni. Po upływie 30 min przełożyć delikatnie ciasto do blaszki (długiej wąskiej, albo keksówki) wysmarowanej tłuszczemi wstawić do piekarnika na ok 45-50 min. Można uprzednio posypać górę makiem.
Aniu - jechałąm kiedys po plaży w Łebie. NAjpierw lasami z łeby do latarni Stilo (ok 11km) a potem plażą z powrotem - w 30 st upale.... ale było cudownie, tylko mój K. prawie dostał udaru... co 2 km wchodziliśmy do wody... ehh.... ja chcę ciepła!!!
Pozdrófka

Agatko, dzięki za przepisik, faktycznie wygląda na łatwy...
zobaczymy w praniu ...
pochwalę się jak jak wyszedł, jeśli zdecyduję się na upieczenie własnego chlebka...
pozdrawiam

Witaj Beatko


ja tez bardzo dziekuje za wspaniałą rozmowe i super porady z których napewno skorzystam,wogóle BEATKO JESTES TERAZ DLA MNIE "NAUCZYCIELEM'
dla mnie kazda twoja rada jest kolejnym doswiadczeniem,za co bardzo ci dziekuje
co do roweru to mam taki rower z krzesełkiem dla dziecka juz jezdzilam w tamtym roku prawie calusienkie lato (o ile pogoda na to pozwoliła ,bo cos czesto padało)ale fakt jest faktem wtedy inaczej jadlam niz teraz ,wtedy wiecej-no zdecydowanie wiecej
rower w domu tez mam stacjonarny ale trzeba go naprawic ,
co do mojego opornego odchudzania to juz sama jestem czasami bezradna bo faktynie jestem ciagle w ruchu i codziennie skacze i cwicze,czyli musze poprostu dobrac sobie odpowiednia diete-i własnie tu jest u mnie problem


zycze miłego dnia
jestem juz po 45 min tanczeniu .15 min sterka,i 10 min cwiczen
jeszcze planuje z ciezarkami
dzisiaj zjadłam platki z mlekiem.gotowana piers z kurczaka pyszna suroweczke z kapusty pekinskiej
i poł banana i 4 mandarynki