[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
milej soboty
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
milej soboty
witaj Beatko
chciałam ci zyczyc miłego weekendu ktory zreszta napewno ci milo mija
dzisiaj wieczorkiem sama siedze z mła Tomcio pojechała zawiesc tescia do domu bo zlamał sobie reke
dzisiaj raniutko wyskoczyłam do Matemblewa,oczywiscie na rowerku i z Paulinką
jutro idziemy na 35 urodzinki kolezanki i wyciagamy ja do pizzerii czy sie skusze ....nie planuje ...chciałabym byc taka twarda jak na odleglosc nie widzac tego
a bedzie nas troszke osob z 14-15 dobrze ze kolezanka juz zarezerwowala stolik
pozdrawiam cieplutko
Beatko jak fajnie, że tak sobie z tatusiem spędzacie czas Wiem jak dużo takie chwile dla Ciebie znaczą, więc tym bardziej sie cieszę
Życzę Ci Beatko równie cudnej niedzieli !!!!!!
nic dodać nic ującZamieszczone przez Mala.Zabcia
i ode mnie ejscze duzo buziaczek w czółko, nosek i oba policzki
TO TRASA RAJDU KTORA WCZORAJ ZALICZYLAM . JESTEM Z SIEBIE BARDZO DUMNA.MIALAM CHWILE ZALAMAN /UPAL, GORECZKI NO I MOJE SERDUCHO / UDALO SIE !!!!!!!!!JADAC MYSLALAM O TOBIE ILE TY ROBISZ KILOMETROW DZIENNIE I TO DODAWALO MI SILY. JAK BEDA ZDJECIA TO WYSLE . MAM JEDNO Z PUCHAREM ZA PIERWSZE MIEJSCE PO I ETAPIE ALE TO NIE MOJE . ZROBILAM SOBIE TAK DLA ZABAWY.MUSZE SIE TEZ POCHWALIC ,ZE NIE BYLAM OSTATNIA . JECHALAM TAK W SRODECZKU. W SUMIE TO BYLO 40 KM.CALA IMPREZA SKONCZYLA SIE W SOBOTE O GODZ 18. JESTEM ZADOWOLONA ,ZE W NIEJ UCZESTNICZYLAM A KILOGRAMKI CHYBA TEZ SPADLY. BUZIAKI
Witajcie dziewuszki
wczorajszy dzionek był dla mnie cudowny, od samego rana do 18-tej spędziłam go z moim kochanym Tatusiem na rozmowach, spacerkach i biesiadowaniu oczywiście... było wspaniale, jak zawsze zresztą kiedy On jest ze mną... co do dietkowania to starałam się nie objadać, zmieściłam się w niecałych 1500kal...
po wyjeździe Tatusia okazało się, że wyklarowało się nam wyjście ze znajomymi na Noc Kupały... to taka imprezka zorganizowana na Podwalu, koncert a potem o północy pokaz sztucznych ogni... straszliwe tłumy tam były, ale my z przyjaciółmi znaleźliśmy cudowne miejsce: na pływającej barce mały pub
po północy poszliśmy na spacer pod tytułem Warsaw by night" czyli Warszawa nocą
przeszliśmy chyba kilkanaście kilometrów, dziś bolą mnie całe łydki od tego
i śniadanie jadłam już o godzinie 3 nad ranem, był to kebab w pewnym tureckim barze otwartym 24h na dobę
do domu z Miśkiem wróciliśmy o 4 nocnym autobusem, to było najmniej przyjemne doznanie tej wyprawy
a dziś czeka mnie po południu kolejne cudowne spotkanie, z pewnymi super babeczkami
Ewuś... ten weekend jest dla mnie baaaardzo zabiegany, dlatego nawet nie włączam gg, choć strasznie mi brak naszych rozmów... mam nadzieję, że to nadrobimy od poniedziałku, co??... wiesz wczoraj wprawdzie sobie zjadłam kilka dość kalorycznych rzeczy: ciasto i kebab ( kebab to właściwie już dziś nad ranem )... ale za to miałam tyle ruchu, że chyba to spaliłam... całuję Cię skarbeńku mój w sam czubeczek noska
Katson... wiesz, ja uwielbiam się ruszać, najbardziej oczywiście preferuję rowerek i pływanie, ale inne formy ruchu też nie są mi obce... i muszę Ci powiedzieć, że tak jest od całkiem niedawna, tzn rowerek lubiłam zawsze, pływanie też... ale ćwiczenia czy spacery to było mi obce, nie znosiłam kiedyś tego i byłam bardzo leniwa... ale o dziwo pokochałam to, choć na początku po prostu się zmuszałam i nie wyobrażam sobie już życia bez tej endorfinki jaką dają ćwiczeniażyczę Ci dużo radości z ćwiczeń, a chudnięcie samo przyjdzie...pozdrawiam ciepło
Hiphopuś... jaki słodziutki ten prosiaczek, dziękuję słonko!!!... ja teraz mam tak malutko czasu, że trochę zaniedbałam Twój wąteczek, ale obiecuję że w poniedziałek wpadnę zobaczyć co tam u Ciebie... dziś po prostu się nie wyrobię... buziole
Madziulek... dziękuję skarbie, ja Tobie też życzę miłego weekendu, choć jak czytam kłopot macie w rodzince... oj, co to się stało Twojemu teściowi??... jak to się stało??... ja mam dziś tak malutko czasu, że niestety nie pogadamy na gg, i nawet nie poodwiedzam dziś Waszych wąteczków, ale jutro będę na Ciebie czatowała, bo bardzo chcę z Tobą pogadać... dziś wstałam o 12-tej, bo wróciliśmy z Miśkiem do domu o 4tej nad ranem... życzę Ci miłej zabawy na urodzinkach koleżanki... całuję bardzo mocno
MalaZabcia... Uluś, bardzo się cieszę, że wróciłaś na łono naszej dietkowej rodzinki... naprawdę niesamowitą niespodziankę mi sprawiłaś tym powrotem ... wprawdzie dziś nie odwiedzę żadnych już wąteczków, bo czas mnie goni a mam jeszcze wyjście o 4tej po południu, ale jutro już Cię nawiedzę na Twoim wąteczku... dietkuj dzielnie kochanie, będę Ci kibicowała... pozdrawiam najcieplej
Psotulko... brawo, brawo, brawo ... jestem z Ciebie baaaaaaaardzo dumna, naprawdę cieszę się że tak pięknie sobie porowerkowałaś ... napewno sporo kalorii spaliłaś wczoraj, a poza tym nabrałaś kondychy...wiesz, wzruszyłam się tym co napisałaś, że myślałaś o mnie w czasie rajdu troszkę... poczułam się trochę tak, jakbym tam z Tobą była... czekam niecierpliwie na foteczki... całuję bardzo mocno
Plan dnia:
ś: pita z warzywami i kebabowym mięsem o godzinie 3 nad ranem
IIś: kawa z mlekiem i truskawki
o: kotlecik drobiowo-cebulowy, łyżka ryżu, fasolka szparagowa z bułką
???? nie wiem czy nie będzie czegoś jeszcze na wyjściu z pewnymi super babeczkami
herbatki i woda
ruch:
duuuużo łażenia
może wieczorne ćwiczonka, pod warunkiem że nogi mi nie odpadną
życzę Wam wszystkim cudownego, milutkiego i udanego dzioneczka
witaj Bikus
widze ze weekend masz swietny.spedzony w gronie rodziny i przyjaciol.slyszalam ze w Polsce jest dzien ojca.nawet nie wiedzialam.u nas dzien ojca jest we wrzesniu.
dzisiaj przelamalam lenia i wzielam pieska na przejazdzke do duzego parku.nachodzilam sie bardzo duzo a piesek jest tak zmaczony ze spi pod lawa i ani mru mru.a zazwyczaj ciagle cos robi i koty gania i sie bawi z nimi .czuje sie duzo lepiej po takim chodzeniu dzieki rowniez za mile slowa.napewno bede wiecej sie ruszac
Psotulko gratuluje.jestes strasznie dzielna.40 kilometrow to strasznie duzo.poprostu tylko cie nasladowac trzeba.
jasne że nadrobimy...czekam z niecieprliwościa i bardzo ale to bardzo sie ciesze ze miałas tak przyjemny weekndzikZamieszczone przez bike
bede miec do Ciebie pewna sprawe związana z naszym spotkaniem ( mam nadzieję ze do niego dojdzie ) ale o tym na gadulcu
a teraz życze Ci miłej niedzielki
„Jeśli jest coś, co uszlachetnia duszę, to mieć przyjaciela.
Jeśli jest coś, co jeszcze bardziej uszlachetnia duszę, to samemu być przyjacielem”. Kochane moje dziękuje. To był wielki wyczyn .Dzięki Tobie Beatko. Twojej wielkiej miłości do jazdy na rowerze. Jestem z siebie bardzo zadowolona. Katson dziekuje.Szkoda , ze takie imprezy organizuje sie raz w roku. Pozdrawiam Was cieplutko -buziaczki.
Nasza Polska jest piękna,
Witaj Beatko!
Widze, ze bardzo aktywny i ciekawy weekendzik za toba!! Fajnie, ze czlowiek moze tak o szarym dniu zapomniec. Ja tez bylam na dwoch grillach i bardzo fajnie sie bawilam. Jakos tak dziwnie bylo, bo caly czas myslalam, ze musze szybko do domu i czegos sie uczyc i wtedy mi sie przypominalo, ze juz nie musze..hihi...
Beatko, zycze udanego tygonia i milego rowerkowania jutro!
Buziaczki
Zakładki