Beatko przesyłam Ci moc pozdrowień, uśmiechów, ciepłych myśli i ciepełka.. bo na dworze zimno strasznie.. bynajmniej na Pomorzu.. i mokro.. ech.. jak chcę słoneczka!
Miłego dnia CI życzę
Witam serdecznie...
Misiek pojechał na fizykoterapię, ja już zrobiłam zakupy, więc zanim zacznę gotować obiadek, mam odrobinkę czasu żeby sobie tu popisać...
niestety do mojego wczorajszego jadłospisu muszę dodać jednego pawełka wedlowskiego i 3 kostki czekolady winogronowej ... jak to mówią: " nie chwal dnia, przed zachodem słońca" ... jednak Te Dni dają mi się trochę we znaki
Aneczko... dziękuję kochanie... teraz ode mnie z Wawki lecą do Ciebie moje pozdrowionka, życzonka miłego dzionka... i duuuuużo dobrej energii!!!... w Wawce jest dość chłodno, słonko nawet próbowało się przecisnąć przez chmurki, ale coś mu nie wychodzi... i wietrzysko wieje takie nieprzyjemne... ale ja mam dużo słońca w sobie, mogłabym je rozdawać po promyczku wszystkim przyjaciołom... całuję mocno i daję Ci jeden taki promyk
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromki z siemionkiem, sałatą i serem żółtym
o: 3 naleśniki z serem i rodzynkami
p: kilka liści sałaty, otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym
herbatki i woda
ruch:
spacer
może trochę tańca, jeśli będą siły, bo są nadal Te Dni
PAWEŁEK mmmmmmmmm aż Ci zazdroszczę
mój ulubiony batonik
ja się wczoraj skusiłam na pół drożdżówki z serem,
bo sie do mnie tak ładnie uśmiechała no i 180kcal do menu przybyło
ale z drugiej strony zażyłam odrobinę przyjemności na podniebieniu
za to dziś bardziej sie pilnuję
OGÓLNIE JEST DOBRZE
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Bikuś jakie tu u ciebie dzisiaj dobroci :P mniam mniam truskaweczki
Ja też własnie wróciłam i gotuję obiadek dzisiaja mam ogromną ochotę na kalafior i już go własnie gotuję :P
U nas też pogoda się nie rozkręciła slonko co chwilę zachodzi i ogólnie jest chłodno.
Ale spacerek zaliczony i deszczu też jak na razie nie widać
BIKE tego pawełka Ci nie daruję
chodzi mi cały czas po głowie, to nadzienie mmm
oj oj oj i jak ON ma teraz przegrac z warzywami
NABROIŁAŚ NA CAŁEGO
Witam Serdecznie Beatko
Bardzo mi jest przykro, że Twój Misiu tak cierpi, trzymam kciuki żeby było co raz lepiej, chociaż napewno potrzeba na to czasu.
Dzisiaj mój 4 dzień SB i jakoś się trzymam Jak coś mnie kusi to myslę o Was Kochane Dziewczynki i od rau mi przechodzi. Nie mogę sie wstydzić przed Wami
Jutro jednak bedzie najgorzej bo mam urodzinki i bede musiała być bardzooo twarda.
Życzę wspaniałego dzioneczka i ogrom słoneczka
Jestem znowu... no to teraz będę wszędzie wklejała owocki, żeby odkupić swoją pawełkową winę... ale powiem jeszcze raz to co myślę o tych naszych pokusach... uważam, że osoba odchudzająca się powinna wręcz od czasu do czasu sobie pozwolić na takie odstępstwa... pod warunkiem że to nie odbywa się codziennie... i tylko w przypadku, jeśli postanowimy sobie zmienić się już na całe życie
Erigone... to jesteśmy w jednym klubie hihihi uwielbiaczek pawełków... ale jak już napisałam wyżej i chyba też u Ciebie na wąteczku, nie możemy sobie do końca życia odmawiać wszystkich przyjemności... tylko musimy pamiętać o jednym, że to ma być jeden pawełek a nie pięć i nie codziennie, a raz na jakiś czas... może raz na dwa tygodnie... no i dużo ruchu po takim pawełku i po kłopocie!!... pozdrawiam ciepło
Anamat... ja też już się nie mogę doczekać na sezon truskawkowy, wtedy mogę nie jeść nic oprócz truskaweczek... a one bardzo ładnie odchudzają... a Ty czytam, że dziś kalafiorkiem się raczyłaś, fajnie... ja też go lubię także za to że jest taki niskokaloryczny, tylko bez bułeczki... ja też byłam na krótkim spacerku, ale deszczyk mnie do domu wypędził... buziaczki przesyłam
Aga771... trzymam mocno kciuki za Twoją dietkę plażową... i zgadzam się z Tobą, że tu na Dietce łatwiej jest walczyć z pokusami, ja też się często łapię na tym, że kiedy mam ochotę na jakąś bombkę kaloryczną, to myślę: " eee, nie warto, co ja potem napiszę dziewczynom??"... a co do mojego Misia, to chyba trzeba będzie jeszcze poczekać na poprawę, wolałabym żeby już poczuł się dobrze, bo bardzo jest mi go żal... pozdrawiam gorąco
Zakładki