Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Witajcie dziewuszki
święta, święta i po świętach... może to i dobrze, bo coś mi się wydaje że odrobinkę mi się te święta odłożyły w biodrach
czas się teraz zabrać za dietkowanie, choć nie ukrywam że będzie trudno, bo tych pyszności świątecznych jeszcze troszkę zostało w lodówce
ale wracam na dobre do moich wieczornych tańców i ćwiczonek, bo to jedyny sposób na pozbycie się nadmiaru sadełka
jaka szkoda, że te minione święta nie były białe... w Wawce atmosfera była raczej wielkanocna i aż cisnęły się na usta życzenia: "wesołego jajka"
może sylwester będzie chociaż biały

chcę Wam wszystkim kochane dziewuszki bardzo podziękować za wszystkie piękne karteczki i życzonka świąteczne ... tak cieplutko robi się w sercu czytając teraz te wszystkie dowody Waszej pamięci ... dziękuję

Witaj Bike.
Nareszcie mam trochę wolnego czsu i mogę posiedzieć na dietkach. Ostatnio nawet nie wchodziłam bo taki nawał pracy miałam. W związku z tym dopiero teraz doczytałam, że ta praca, której tak Ci gratulowałam to niewypał połączony z oszustwem i wyzyskiem. Nawet się pochorowałaś, to skandal i bardzo Ci współczuję. Czy to znaczy, że zwyczajną pracę można dostać tylko przez znajomości? Nie ma co, ale się wkurzyłam.
Co do świąt to spędziłam je z rodzinką, bardzo spokojnie, trochę dietkowałam, trochę się objadałam i tak na zmianę, bo trubne jest odchudzanko, gdy tyle pyszności na stole. Niestety nic nie schudłam, ale też nie przytyłam i to jest ważne.
Ponieważ nie złożylam forumowiczkom życzń świątecznych obiecuję, że będę tu w Sylwestra bo nigdzie się nie wybieram na balety i wszystkim złożę życzenia Noworoczne.
Pozdrawiam.

Tak Bikus święta ,świeta i po świętach. Nam szczególnie szybko minęły .W I Święto był chrzest Weroniki, w drugie odpoczynek i już koniec. A mnie jest szkoda,że tak szybko to mija. Już koniec roku za drzwiami stoi i znowu człowiek o rok starszy.
Ale smędzę a tu cieszyć się należy i przygotować na spotkanie z Nowym Rokiem.
Przyłączę się do Ciebie i rozpocznę ćwiczenia, spacery i tańce z moimi wnukami.
Pa pa pozdrawiam i do dzieła.

Witaj Beatko

Z jednej strony żal,że już po świętach,a z drugiej cieszę się Wreszcie człowieka przestana kusić ciasta i inne smakołyki Oj i ja jak juz wiesz nagrzeszyłam aż mi wstyd-co prawda nie jadłam dużo,ale za to rzeczy kaloryczne Waga poszła w górę ,ale obiecuję,że to pierwszy taki skok i ostatni!!W głowie odezwały sie na szczęście dzwonki alarmowe

Dziś już okej,od jutra dołączam ruch-trzymaj kciuki

Pozdrawiam Bikuniu mi też brakowało śniegu w święta, tak ładnie się zapowiadało w czwartek przysypało, a tu w wigilie buro i tak do dzisiaj, bo dzisiaj lekko śniegiem przyprószone

czesc Beatko


jak minał wieczór skarbie wczoraj ?
u mnie była tesciowa i kolega


Paulinka juz zdrowieje ...moze uda sie jeszcze w tym tygodniu wyjsc z nia
moze uda nam sie dzisiaj poklikac...dzisiaj jeszcze bede w domku


Beatko bede musiała sie do Ciebie usmiechnąc i chciałbym poprosic o przepis na babke ziemniaczaną


pozdrawiam cieplutko

Ale śliczna ta Weroniczka...
Bikuś masz może jakiś sprawdzony przepis na piernik?
Na świeta piekłam oczywiście rafaello - wyszło znakomicie Pozdrawiam

Witajcie dziewuszki
właśnie wróciłam do domu, zmarzłam jak nie wiem co ... aura dziś rano zrobiła mi niespodziankę w postaci powrotu zimy... w nocy spadło sporo śniegu i chwycił kilkustopniowy mrozik... czy to nie mogło tak być w święta
no ale chociaż sylwester będzie dzięki temu przyjemniejszy, wolę taką zimową scenerię kiedy przychodzi nowy rok
dietkowo zaczynam wracać na odpowiednie tory, choć do ideału jeszcze daleko
zaczęłam się ruszać, no i nie jem już tak jak w święta
miałam się dziś zważyć, ale jakoś się boję... ciekawe czemu


Lorilaj... jesteś nareszcie ... już się zastanawiałam, czy by nie rozesłać za Tobą jakiego listu gończego... ja też w czasie świąt pozwoliłam sobie na zbyt wiele, więc teraz mam wrażenie takiej ciężkości, jakbym była hipopotamem... przykre uczucie, trzeba coś powalczyć, żeby to zgubić... pozdrawiam ciepluśko

Dorfuś... dziękuję za to śliczne zdjątko Waszej księżniczki Weronisi ... taki piękny bobasek odwiedził mój wąteczek ... a co do dietkowania i ćwiczonek, to zapraszam, koniecznie przyłącz się, bo to jedyny sposób na te świąteczne nadmiary... buziaki wysyłam

Lunko... wiesz, ja też się cieszę że już jest po świętach, oj nie wiem co by to było, gdyby one potrwały jeszcze ze dwa dni ... świąteczne zapasy w lodówce już się ładnie kurczą, więc będzie można wrócić na stałe tory dietkowe... trzymam za nas wszystkie mocno kciuki, nie damy się przecież tym głupim kilogramom, prawda ... całuję mocno

Agniesiu... a u nas w Wawce zima sobie dziś nagle o nas przypomniała i nasypała śniegu... tak jakby nie mogła tego zrobić w noc poprzedzającą Wigilię, prawda??... no ale cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... trudno... pozdrawiam cieplutko

Madziulek... ja właśnie wróciłam stamtąd co Ci wczoraj mówiłam, przy okazji załatwiłam jeszcze kilka sprawunków w pasmanterii i dziś albo jutro będę musiała zmienić młodemu zamek przy kurtce, a strasznie tego nie lubię ... przepis na babkę wkleję zaraz u Ciebie na wąteczku, dobrze ... buziaki Wam przesyłam a Paulince życzę zdrówka

Gosiu... niestety nie mam przepisu na piernik, nigdy nie próbowałam robić nawet... ja zresztą nie uwielbiam piernika, może właśnie dlatego też nie posiadam w swoich zbiorach zadnego sprawdzonego przepisu na ten specjał... ale wiem, że niektóre dziewczyny robiły pierniki, musisz zapytać może u siebie na wątku... pozdrawiam ciepluśko


Plan dnia:
ś: 2 kromki pełnoziarnistego chleba z suchą krakowską
IIś: 2 jabłka
o: 3 pierogi z pieczarkami i kapustą, troszkę sałatki warzywnej
p: 3 mandarynki
k: kiwi, 1 kromka chleba pełnoziarnistego z kindziukiem
dużo herbatek

ruch:
poranne marsze po mieście
wieczorne ćwiczonka i tańce

życzę Wam miłego dnia

witaj Beatko

u mnie strasznie goroca dlatego mam prozbe do ciebie przyslij mi troche sniegu bo juz wytrzymac nie moge.nic sie nie chce robic i jakis taki czlowiek ugotowany chodzi a pod koniec tygodnia ma byc nawet jeszcze bardziej goraco

witaj Beatko

ja tez się z jednej strony cieszę, ze juz po swietach, bo to o przynajmniej kilka pokus mniej.

Buziaczki przesyłam z zimnego i zaśniezonego Sokołowa