Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

witaj Beatko

ja juz po kawusi
zaraz zabieram sie do pedałowania w domku

dzisiaj planuje spacerek no jeszcze chociaz na troszke pojezdzic na rowerze,bo podobno do jutra ma byc ciepło

nie moge sie nadziwic i napatrzec na piekne kolorki lisci sa poprostu piekne


Beatko co u Ciebie ?
jak zdróweczko

cos czuje ze ten i przyszły tydzien bede miała zabiegany ale to chyba nie nowosc

Cześć Beatko,

Mareszcie udało mi się dzisiaj odwiedzić moje słonko Wstałam o zabójczej dla mnie godzinie 6:00, bo wiem, że potem mogę nie dać rady. Ciekawa jestem czy to znaczy, że już jestem uzależniona?

Beatko czuję się już lepiej. Biorę leki i jakoś stoję na nogach.Najbardziej martwię się o Bartka, bo znowu miał w nocy wysoką gorączkę. Bartuś choruje baaardzo rzadko. Ostatnio chyba dwa lata temu, ale jak go zlapie to strasznie długo trzyma. Zaczynam czuć się bezradna i wcale mi się to nie podoba. Najgorsze, że mam ograniczone pole działania, bo on na tyle rzeczy jest uczulony
Zaraz zrobię syrop z cebuli i czosnku.

Pozdrawiam Cię kochanie bardzo bardzo
Kaszania

Ps. Dziękuję za pamięć

Dzień dobry Beatko, pewnie sobie smacznie śpisz jeszcze, a ja juz tu w pracy z zieloną herbatką do Ciebie zaglądam. Miłego dnia słonko!

PS Chyba wszyscy śpią... Bo jestem w pracy jeszcze sama... A może dziś sobota hehe...

Foremko ja nie śpię Tyle, że w pracy jestem i mam sporo papierów

Beatko oto ja - w nowym wcieleniu - pierwszy raz u Ciebie
A Ty się nie zmieniaj - kochamy naszą Bike - taką jaka jest!!!

Mam nadzieję, ze przeziebienie już minęło (albo mija)?
Zdrówka zyczę i miłego dzionka
Buziaki
Ula

[color=blue]ZDROWIEJ KOCHANIE ! JA DZISIAJ TEZ MAM JAKIS KAMIEN W PIERSIACH TO CHYBA TE ZMIANY TEMPERATUR I CISNIENIA TAK NAS ZALATWIAJA. [/color]MILEGO DNIA

Witajcie dziewuszki
dziś mamy w Wawce kolejny słoneczny dzionek, więc ja oczywiście gdzie byłam?????... no jasne, że na rowerku ... wszystko odbyło się tradycyjnie
wczoraj miałam niezbyt dobry dzień, trochę się nad sobą rozczuliłam, doszłam nawet do wniosku że kiedy ja potrzebuję pogadać, wypłakać się to w sumie okazuje się że nie mam komu... tak bywa niestety z etatowymi pajacami i wesołkami...
ale dziś jest nowy dzień i postanowiłam, że nie będę się roztkliwiać, poprostu trzeba brać życie jakie jest i starać się nie podłamywać

Ewuś... dziękuję Ci że jesteś zawsze, bez względu na to czy sama jesteś akurat smutna czy radosna, poprostu zawsze... jesteś kochaną dziewuszką ... często nasze rozmowy są jedyną pociechą dla mnie, wydaje mi się że Ty mnie rozumiesz najlepiej, choć mogłoby się wydawać że wiele nas dzieli różnic... całuję Cię i dziękuję za to że jesteś

Psotulko... jak się czujesz???, mam nadzieję że już lepiej??...śliczne mi tu zostawiasz obrazki... ten motylek to mój ideał piękna ... ach, taką być zwiewną jak on ... pozdrawiam cieplutko

Katharinko... jedz ten miodzik lipowy, kuruj się szybko... ja oczywiście nie zważając na przeziębienie pojechałam dziś na rowerasku moim, a potem się dziwię że nie mogę się dokurować... pozdrowionka

Magdalenko... oj to prawda, taka nuda to wróg nr 1 naszego dietkowania, większość grubasków lubi sobie podjeść a kiedy zupełnie i totalnie się nudzą jest duże prawdopodobieństwo że skuszą się na jakieś nadprogramowe żarełko... dlatego najlepiej być w ciągłym biegu... buziaki wysyłam

Martuś... wiesz, ja kiedyś też lubiłam spokój i ciszę cmentarzy, teraz już nie... teraz chciałabym do tego tak podchodzić, ale nie potrafię... pewne rzeczy zmieniły się we mnie i w moim życiu nieodwołalnie i nigdy już nie będzie tak, jak było... na rowerkowaniu byłam dziś, no i było jak zwykle bosko ... całuję mocno Ciebie i Tekilkę

Lorilaj... w moim przypadku te przeziębienia to moja i tylko moja wina, przyznaję się do tego bez bicia... nie mam dobrej kurtki na rower, na taką pogodę jak teraz mamy, no i skutkiem tego zawsze się upocę śmigając na dwóch kółkach, potem mnie gdzieś tylko przewieje ( o co nie trudno jadąc z prędkością 23km/h i na dodatek w cieniu ) i gotowe kolejne gile ... ale nic mnie nie utrzyma w domu kiedy słonko świeci... pozdrawiam cieplutko

Madziulek... ciekawa jestem, czy byłaś dziś na rowerku... jeśli znajdziesz troszkę czasu, to wpadnij z relacjami na swój wąteczek, dobrze???... ja dziś pojeździłam trochę i też zachwycały mnie kolory jesieni, słońce przeświecało przez korony drzew, a ja stwierdziłam że jesień też bywa piękna, szkoda tylko że po niej musi być zima, wolałabym od razu wiosnę ... całuję mocno i życzę mniej zabiegania

KaszAniu... jak się cieszę, że znalazłaś dla mnie chwilunię, dziękuję... tym bardziej, że Bartuś chory, doceniam tę naszą króciutką rozmowę... jeju, tak wcześnie wstawałaś ... dla mnie to jeszcze noc ... Bartusiowi zrób koniecznie syrop z cebuli, a czosnek najlepiej dodawaj na kanapkę, pokrojony drobno pod wędlinkę czy serek... mówią, że czosnek to najlepszy naturalny antybiotyk i lekarstwo na wszystkie infekcje... życzę synkowi zdrówka, Zuzię i Ciebie całuję a Gabzię smyram za uszkiem

Gosiu... oj tak, o tej porze to ja jeszcze smacznie sobie pochrapywałam, wstaję najwcześniej o 7mej rano... zieloną herbatkę lubię bardzo, muszę sobie kupić, bo mi się skończyła, teraz właśnie popijam czerewoną pu-erh z cynamonem i jabłkami... buziaki wysyłam

Uleńko... nawet gdybym chciała się zmienić, to nie potrafię... jestem jaka jestem, a grać nie potrafię... przeziębienie przechodzi, choć ja robię wszystko, żeby mu się to nie udało, dziś znowu na rowerku lekko mnie przewiało... całuję mocno błękitna dziewczyno


Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 3 kanapki z siemieniem, serem żółtym, ogórkiem małosolnym i cebulą
IIś: jabłko
o: kotlet mielony, kalafior z bułką
p: jabłko
k: kawałek mięsa pieczonego, otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym
herbatki

ruch:
rowerkowanie ok 2 h
trochę wieczornego tańcowania

miłego dnia

Zamieszczone przez bike

Ewuś... dziękuję Ci że jesteś zawsze, bez względu na to czy sama jesteś akurat smutna czy radosna, poprostu zawsze... jesteś kochaną dziewuszką ... często nasze rozmowy są jedyną pociechą dla mnie, wydaje mi się że Ty mnie rozumiesz najlepiej, choć mogłoby się wydawać że wiele nas dzieli różnic... całuję Cię i dziękuję za to że jesteś

TAK TO PIEKNIE UJEŁAŚ...
BEATKO ....CZUJE DOKŁADNIE TO SAMO....
NIC DODAC NIC UJĄC

DZIEKUJE ZE CIE MAM :*

witaj Beatko


własnie malutka zasnęła wiec chwilunie dla siebie
byłam dzisiaj na rowerze co prawda 45 min ale i tak jestem zadowolona ze udało mi się

dietka dzisiaj mi super idzie
chyba powoli wracam na prosta


Beatus jak sie czujesz?

jejjku jak tesknie z a twoimi rozmowamii


buziaczki

Witaj Beatko..jakos smutno mi sie zrobilo jak przeczytalam ze nie mialas sie komu wyplakac......... Ja wczoraj wieczorkiem po pracy siedzialam na S ale Ciebie nie bylo....szkoda bo wiesz ze ja zawsze uwielbiam z Toba rozmawiac...teraz tez czekam ale Ciebie niema Slonko mysle o Tobie ...mam nadzieje ze lepiej sie juz czujesz...Buziaczki