Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

witaj Beatko


zastanawiam sie kto ukradł wiosne bo zimno a było juz tak ładnie

Beatko napisałam wczoraj pisemko w urzedzie (o tym co rozmawialismy )i mam nadzieje ze nie zgubia
ja dzisiaj czuje sie nijak nie wiem czy cos mnie bierze jakies chorubsko,jakas slabiutka jestem

dietka dzisiaj super
ruchu mniej bo cos siły nie mam
a jeszcze czekaja mnie dzisiaj małe porzadki i zakupy


buzka miłego wieczorku

jejku mnie to chyba przymusowa dieta czeka - wydałam dzisiaj na szampony i odżywki dla psa 150 zł kurcze muszę jakoś zakamuflować to w budżecie domowym by mąż nie dostał zawału tak myślę sobie , że jak ograniczę to i owo to zaoszczędzę kurcze czeka mnie skromna kuchnia jakiś miesiąc . mam w tym miesiącu 3 wystawy i te szampony i jeszcze paliwo na dojazdy .... o kurcze kosztowne hobby holender gdybym miała jorka to tyle by na niego nie szło tych kosmetyków - mam wielgachne "bydlątko" i na dodatek pogoniła dzisiaj po oranym błotnistym polu i wygląda jak pastowany kaban ze "samych swoich " dzisiaj akcja pranie psa. ten weekend zapowiada się bardzo ruchliwy i stresujacy - pewnie zgubię ze dwa kilo

Pozdrawiam wieczornie i melduję ,że już w lepszym hooomorku


A ja chyba byłam z Tobą wirtualnie na tym spacerku , bo cały dzień mi się marzyła powtórka , choć bez obciążeń....
Miałam też taki plan nadrobienia forum , ale niestety - moje dziecko wróciło szybciej z wyjazdu z dziadkami i jeszcze nawet teraz za plecami słucham relacji
Żle jak mówią , żle jak nie mówią ale wymagające te mamy

Beatko pozdrawiam cieplutko i...wiosennie

)bikuś
to te spacerki tak ci zawracają w głowie

i dobrze...

dietkujesz ładnie...chyba rowerkowy czas nadszedł, biorąc pod uwagę twój zapał
ja obiecuję się pozbierać i też zacząć...znów...będzie dobrze

miłego dzionka (cały czas chce mi się śmiać z tych tekturek...kto powiedział że to jest chleb )

Witajcie dziewuszki
ja tak szybciutko teraz, bo zaraz muszę zmykać z domu, mam dziś do załatwienia tyle spraw, że nie wiem od czego mam zacząć
ale za oknem świeci słonko jak szalone, więc mam sporo energii do działania
od razu przepraszam, jeśli nie odwiedzę Was wszystkich dziś, ale nie wiem jak dużo czasu zajmą mi moje sprawy poza domem...
tak więc zaraz idę na jeden marszo-spacerek, a po małej przerwie wybieram się na drugi, troszkę dłuższy ... te moje marsze zawsze są połączone z załatwianiem różnych spraw, ale nigdy nie zapominam przy tym, żeby zerknąć na to, czy aby nie pojawiły się jakieś nowe oznaki wiosenki
dietkowo jest tak sobie , z ruchem doskonale
aaa
i jeszcze muszę się szybko zająć kartkami na święta, bo inaczej moi najbliżsi dostaną je po świętach, i tak pewnie będzie najprawdopodobniej


Katsonku... mam nadzieję, że masz już dziś lepszą minkę niż wczoraj ... bo wczorajszy kotek miał jakąś zdegustowaną mordkę ... pozdrawiam cieplutko

Hiphopuś... no co tak zostawiłaś ten swój wąteczek wczoraj, płakał za Tobą... mam nadzieję, że dziś u Ciebie takie samo piękne słonko jak u mnie, a jeśli nie, to przesyłam Ci priorytetem odrobinkę ... buziolek

Madziulek... u nas też było wczoraj bardzo zimno, zaraz pójdę sprawdzić jak jest z tym dziś... w każdym razie słonko pięknie świeci... trzymam kciuki za Twoje sprawy, te zdrowotne i te urzędowe ... całuję mocno Ciebie i Paulinkę

Lusiu... ale to dobrze, że masz jakąś pasję w życiu, to jest ogromnie ważna sprawa... jesteś może uboższa przez to o parę złotych na te szampony etc etc... ale za to bogatsza od niejednego życiowego malkontenta... już trzymam kciuki za Ciebie i Astrę... buziaki

AnimkoMartuś... cieszę się ogromnie, że już jesteś w lepszym nastroju... tak mi się wydawało, że nie jestem sama na tym spacerku, no to teraz już wiem, dlaczego ... jak chcesz, to znów Cię zabiorę, bo zaraz wychodzę z domku... pozdrawiam serdecznie

Joluś... jeeejuuuu, ale śliczności ... normalnie zjadłabym takiego łyżką, słodki jak krem sułtański ... czemu ja nie mogę mieć pieska w domu, za co mnie tak pokarało ... całuski lecą do Ciebie

Korni... wiesz, ja oprócz tego swojego tekturkowego planu, wczoraj zjadłam kilka kanapek regularnego chleba baltonowskiego ... i to jest chleb na bank ... coś mnie skusiło i zupełnie poza planem tak jakoś zeżarłam te kanapki... na rowerek jest dla mnie jeszcze za zimno, muszę chuchać na moje gardło, ale podobno od poniedziałku ma być całkiem ciepło... więc kto wie ... pozdrawiam cieplutko


Plan dnia:
kawa z mlekiem, 3 tekturki i 1 kromka baltonowskiego z wędliną i wczorajszą sałatką z gotowanych buraczków
jabłko
kotlecik drobiowy, surówka z ogórków kiszonych, cebuli i groszku konserwowego z dodatkiem odrobiny majonezu
jabłko
otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym, siemieniem i crunchami
dużo herbatek

ruch:
dwa poranne marszo-spacery
taniec i ćwiczonka
duużo sprzątania

życzę Wam miłego piąteczku
ogłaszam, że Klub Piątkowych Euforii otwiera swe podwoje



Madziulek, Paulinko - całuski lecą do Was

Witaj Beaciu!
Zobacz, cora marnotrawna w koncu wkracza w twoje progi!
Matko, dopiero teraz zauwazylam, jak strasznie sie za wami stesknilam!!!
Beatko, widze, ze trzymasz sie dzielnie dietkowo i aktywnie!
Kiedy rowerek reanimujesz po zimie!
Ja w poniedzialek bylam zmuszona rowerkowac do pracy i tak mi sie spodobalo, ze juz caly tydzien rowerkowalam! Jak dlugo bede mogla, tak dlugo bede sie troszke ruszala, bo zaczynam byc, delikatnie mowiac, lekko ociezalal...heheh....
Kochanie, dziekuje ci za pamiec i odwiedzinki, jestes kochana bardzo!
Acha! a dzisiaj piatek! gdzie klub euforii, cio????
Caluski leca z predkoscia swiatla!

Hej Beatko
Życze Ci miłego dzionka
Słonko świeci wiec humorek lepszy
Buziaczki [/url]

duuuuuuzyyyyy buuuuuuuzzzzziiiiiiaaaaaaakkkkk

Beatko pozdrowionka!!!
A ja dzisiaj jade do Szczecina! Trzymaj kciuki!