Beatko pączuś poprostu przepyszny....mniam.
Miłego dnia życzę
Beatko pączuś poprostu przepyszny....mniam.
Miłego dnia życzę
hej hej hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mam nadzieję, że woreczek się po pączusiu nie odezwał!!!!!!!!!!!!! tylko, że pączuś przetrawiony i do tego jeszze rozruszał metabolizm!!!!!!!!!!!!!!! hehe
to jedzenie jest moją zmorą, ruszam się,ruszam bo to lubię jak nie wiem, ale i duzo jem
dlatego waga nie leci
buziaki i przemiłego dnia życzę!!!!!!!!!!!!!!!!:*:*:*:*:*:*:*
Bikus, znaczy sie Ty tez bedziesz jutro na spotkaniu??? Ale fajnie! Wysciskaj ode mnie wszystkie forumki, nawet te, ktorych nie znam
Zazdroszcze, zazdroszcze!
A jak woreczek po paczusiu? Mam nadzieje ze zastosowal taryfe ulgowa, w koncu to Tlusty Czwartek, co nie?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Beatko....hmmmmmm....no nie wiem....nie jestem pewna czy mnie i Stelli wystarczy tylko jedno pudlo chusteczek higienicznych
Weekendowe buziaki przesyłam
Witajcie
właśnie wróciłam do domu z pracy, zmęczona jestem okropnie jutro jeszcze muszę wpaść przed południem, ale tylko na krótko
a potem będzie forumkowe spotkanko, nowa motywacja dietkowa we mnie napewno wstąpi dziewczyny są tak wspaniałe, radosne, że trudno żeby było inaczej poznam pewnie jakieś nowe osóbki, fajnie
dziś po powrocie z pracy spotkała mnie cudna niespodzianka... czekał na mnie list od mojej Przyjaciółki z Nowego Yorku, na dodatek okraszony sporą ilością nowych fotek aż piszczałam z radości to Przyjaciółka jeszcze z podstawówki, wciąż utrzymujemy kontakty i to jest dla mnie wielka radość, bo to cudna osobowość
dietkowo mam się dobrze, trzymam się swoich limitów, a po powrocie z pracy jestem już tak zmęczona, że nie mam ani siły, ani ochoty na jedzenie
Stelluś brawo, brawo należy Ci się nie kilka, ale kilkanaście medali ... a co do kiełbaski, to już mi ślinka leci na samą myśl o grillku oj, strasznie lubię taką rumianą kiełbaskę z grilla, albo pieczoną na patyku nad ogniskiem, mniam ... Wy z Jolcią nie przesadzajcie z tym płakaniem, bo nie wiem gdzie jest jakaś hurtownia z chustkami
Jupimorku jednak chyba masz zdolności jasnowidzenia bo faktycznie zjadłam w końcu tego jednego pączka akurat jak chłopaki jedli, w tv mówili że jest taki przesąd, który mówi o jakimś szczęściu przynoszonym przez pączka no to jak, ja mam się tego szczęścia pozbawiać
Madziu3107 no i jak, rozkręciłaś się ja mam tak, że rano jestem jak z krzyża zdjęta, a im bliżej wieczoru rozkręcam się właśnie i jestem w coraz lepszej kondycji a u Ciebie jak z tym jest
Madziulek oj kochanie, tak mi przykro, ale naprawdę ostatnio nie otwieram nawet gg... nawet jak mam wolny dzionek, mam tyle zaległości w domu, że nie wyobrażasz sobie tego niestety pewien etap ( absolutnej wolności i dyspozycyjności dla znajomych ) narazie jest zawieszony, pewnie jak jakoś w tym okrzepnę, zacznę się udzielać i na gg ... żal mi trochę tamtych, dobrych czasów, bo tęsknię za naszymi rozmowami...
Gosiu jak to - odchorowujesz ... no chyba Ci nie zaszkodziły oj, biedactwo <głaszcze>... życzę poprawy buziaki dla Ciebie i Kamisia
Savciu no właśnie, ja tylko dlatego zjadłam tego mojego po co potem mam nie mieć powodzenia, szczęcia itp itd ... cieszę się, że mogłam Ci chociaż w taki sposób pomóc, chociaż będąc tak wirtualnie przy Tobie
Kasiu Cz. ale fajnie, jutro się spotkamy cieszę się jak nie wiem co ... ja dziś byłam na 10 godzin w pracy, cały czas na nogach, ale jakoś ten czas zleciał i teraz już się byczę... aż do jutra ... rana
Psotulciu śliczny kwiatek, dziękuję i dzięki za pamięć
Agniesiu napewno będzie niezwykle miły, zwłaszcza sobota od południa
KasiuOskubana był nawet dobry, świeżutki i pachnący z prawdziwą konfiturką z róży w środku
Autkobuś a wiesz, że worek się nie odezwał, może dlatego że był zjedzony w miarę wcześnie i tylko jeden ... ja też się dość sporo ruszam, ale u mnie to jest tak, że teraz dość regularnie jadam, a poza tym wieczorem już nie mam siły na zjedzenie czegokolwiek prócz ewentualnie jabłka
Butti dobrze Słonko, nie omieszkam wyściskać dziewczyny od Ciebie ... a jeśli chodzi o worek, to dał mi spokój i nic się nie odzywał i bardzo dobrze, bo gdyby się odezwał, to dziś pewnie nie wytrzymałabym w pracy tych 10ciu godzin ( z niewyspania, bo worek mi zazwyczaj dawał bobu w nocy )
Joluś nie wiem jak ja dziś będę w nocy spała, pewnie z wrażenie będę miała kłopoty z zaśnięciem ... a z tymi chustkami, to faktycznie poważny problem... jakąś hurtownię trzeba by zaatakować o większą dostawę, czy co
Tylko Wam jutro zazdrościć
Bawcie się wspaniale a my będziemy Wam duchowo kibicować
Pozdrowienia i wielkie dzięki za nadzór. Dziś miałam bardzo ciężko ale wytrwałam
Kolorowych snów
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Beatko z samego rańca pakunek wysyłam tym razem tez wsadziłam garstkę pozdrowień dla Forumek!! Pozdrów i usciskaj wszystkie ode mnie Lunkę kochaną, KasięCz, Stellunię i wszystkich którzy będą!! bawcie się super a potem czekam na relację i foteczki!!! myslami będę z Wami!
a tymczasem do pracy dzis niestety muszę iść... buuu
Beatus Twoj suwaczek sliczny!! gratulki gubionych kg buziaczki!!!
Beatko miłego i dietkowego weekendu Ci zycze!!!!
BUZIACZKI :P :P :P
Zakładki