Wątek: dietka kopenhaska

Witaj Zabiegana.
Ale masz fajnie, cieszę się razem z Tobą. Ja jutro się zważę, ale nie czuję jeszcze pod tymi omc namiotami, że jest zdecydowanie luźniej. Mówicie, że po 12, 15 ciuchy lecą, a po 30 za rok? Spróbuję wizualizacji.
Trzymam kciuki za dalsze spadki wagi i tracone centymetry.
Serdeczne dzięki za odwiedzinki u mnie.
papa

Zamieszczone przez HaDusia

Trzymam kciuki za dalsze spadki wagi i tracone centymetry.

i ja tez...
niestety wpadlam tylko na momencik bo mam duzo pracki
buziaczki

Witaj zabiegana!
Gratuluję wymiarów i nowego wskazania tickera
Widzę że większość liczb jest u nas zbliżona... Ty masz sporo mniej pod biustem... Musisz być drobniutką osóbką, bo mniej niż 70 cm to chyba bardzo mało... Ja jestem na górze niestety dość szeroka.... Podejrzewam że nawet gdyby mi sterczały wszystkie żebra to bym nie zeszła poniżej 70 Ech, ale Ci zazdroszczę...
Co do Twojego menu weekendowego to całkiem nieźle muszę przyznać. Nic dziwnego że Ci kilogramy lecą...
Co do ciuchów to mnie również przydałyby się jakieś zakupy... Ale niestety podejrzewam że wcześniej niż na wiosnę nie dam rady... Z finansami strasznie krucho u mnie... A to wszystko przez to nieszczęsne ogrzewanie i związane z nim rachunki Dobrze że w rodzinie mam krawcową która w razie potrzeby służy pomocą w zwężaniu ciuszków... To mnie ratuje... Ale pocieszam się że kupię sobie coś nowego jak już osiągnę wymarzoną wagę.... To ma być dodatkowa motywacja Ech.... Ja bym chciała by już wreszcie była wiosna....
No nic, na dzisiaj kończę, życzę Ci kolorowych snów! Buziaki i do jutra!
PS U mnie mierzenie i ważenie w środę

normalnie sie wkurzyłam!!! właśnie zaczęłam pisać na swoim wątku a mój komputer menda jedna się zawisił! jakby już nie mógł poczekać jeszcze tych 5 minut!! grr! ale lepiej tak niz jakbym caly wpis juz zdazyla napisac!!!

no nic. zrobiłam sobie właśnie jedzonko na jutro jabłuszko jogurcik i kanapeczki aplan jest taki, że po powrocie do domu zamiast kolacji bedzie zupa pomidorowa - moje dzisiejsze re-odkrycie. zobaczymy.

dzisiaj było całkiem nieźle:
ser biały z dżemem: 300
sałatka grecka: 220 (tylko pół łyżki oliwy!)
zupa pomidorowa: 140 (a wypiłam caaaały garnek - 1 litr!!!)
pierożki: 240
jogurt: 50
czyli 950kcal juchu!

no a właśnie z tą zupą pom to odjazd! woda ma 0, kostka rosołowa 5,6kcla na 100gr przyrządzonego produktu a przecier pom 120kcal na 100gr. czyli można się że tak powiem objeśc za kaloryczną darmochę!!!

HaDusia: po 30kg to w stare spodnie będziesz wchodziła i ty i Twój luby (naraz!)

Jen: heh zauważyłaś na tickerze chyba do bycia drobnym to mi jeszcze daleko faktycznie jakby zsumować nasze cm to by wyszło tyle samo, tyle, że inaczej się one rozkładają co do wiosny to pomyśł, że jak jeszcze chwile nie będzie się pojawiać to marzankę będziemy topić już jako stuprocentowe laski a co do snów to śniło mi sie dzisiaj, że zjadłam całą czekoladę... i jak się obudziłam to już nie miałam ochoty na słodycze


wszystkim życzę takich snów, bo tylko tak można sie bezkarnie obżerać!!!
DOBRANOC!!!

pozdrawiam w poniedziałek widze że ostro dietujesz trzymam kciuki pa

p.s. powiedz przytyłas cos po kopenhaskiej

Witaj!
Gratuluje dietki. Super się trzymasz. Co do tej pomidorówki to rzeczywiście bardzo dobry pomysł. Szczególnie że to moja ulubiona zupa... a gdyby tak dodać do niej jeszcze ciutkę brązowego ugotowanego ryżu i odrobinę mleka, jogurtu lub chudej śmietany to mógłby to być całkiem niezły i szybki obiad... Narobiłaś mi apetytu więc biorę się za zupę. Ryż mam dziki więc się dobrze składa A na zupkę to mam ochotę bo trochę zmarzłam dzisiaj Buziaki i do wieczora!

Pozdrawiam ciepło i życzę miłego wieczorku

Zamieszczone przez zabiegana

a co do snów to śniło mi sie dzisiaj, że zjadłam całą czekoladę... i jak się obudziłam to już nie miałam ochoty na słodycze
wszystkim życzę takich snów, bo tylko tak można sie bezkarnie obżerać!!!
DOBRANOC!!!

HHIIHIH.....MADZIU...A JA MAM TAK, ŻE JAK MI SIĘ ŚNI COŚ SŁODKIEGO TO POTEM RANO IDE DO KUCHNI SPRAWDZIC CZY W NOOCY RZECZEWISĆIE CZEGOŚ NIEŚWIADOMIE NIE ZJADŁAM
POTEM ISĘ USPOKAJAM I JEM 1-2 KOSTKI POD KONIEC SNIADANKO ŻEBY POBUDIZĆ SIE DO DZIAŁANIA...BO KAFKI Z KOFEINKĄ MI NIE WOLNO PIĆ TO SOBIETO REKOMPENSUJE CZEKOLADKĄ
BUZIACZKI...I DIZĘKUJE ZA ODWIEDZINKI....
SUPER ŻE DIETKUJESZ Z TAKIMI EFEKTAMI..OBY TAK DLAEJ

cześć Wam!!!

martuś: widzę, że kilograma się już pozbyłaś! A WIDZISZ?!?!?!
jen: taka z ryżem i zabielona jest w ogóle the best tylko jak już wpadam do kuchni to perspektywa czekania dodatkowo 15 min na ryż mie dobija
bike:dobrze, że jesteś

a dzisiaj zjadłam:
jabłko, banana, jogurt: 220
zupę pomidorową, 1 kufel: 50
dwie małe bułeczki z pomidorem, ogórkie, jajkiem i szynką: 240
coś na wzór omleta z szynką, świertkę: ??? 100
zapiekany ser (mały kawałeczek): 200??
powiedzmy, że liczby się zgadzają to będzie 810kcal. eee to pewnie albo bułki albo ten omlet więcej kalorii musiały mieć. ale naprawdę jest dużo łatwiej mniej jeść jak człowiek cały dzień ma coś do roboty!!!
buziaki!!!

Witaj zabiegana
810 kcal BRAWO Jeszcze raz wielkie dzięki za poddanie pomysłu na pomidorową... W ogóle doszłam do wniosku że zupy mogłyby częściej gościć w moim menu Takie gotowane np na kurczaku (którego oczywiście w nich zostawiamy) z dużą ilością warzyw mogą być doskonałą częścią diety. Sycącą, zdrową i niskokaloryczną (oczywiście bez zasmażek i śmietany ) Jutro jak znajdę czas to może ugotuję już taką rasową pomidorową tzn na kuraku na włoszczyźnie. Kuraka podziabię w zupie, z włoszczyzny zrobię sałatkę w wersji light... Mam ochotę na jakąś odmianę bo ciągłe jedzenie mięsa i sera na zmianę już mnie zaczyna nudzić Przy okazji dowiem się ile mniej więcej kcal ma domowa zupa pomidorowa w wersji light ale z ryżem Pomyślałam też że przydałoby się żebym zaczęła jeść jakieś jogurty o których zupełnie zapomniałam i owoce których ostatnio też u mnie mało Pomaga mi czytanie Twojego pamiętnika bo mam skąd czerpać inspirację Dzięki ogromne teraz już uciekam bo tak jak pisałam u siebie po dzisiejszym łażeniu jestem kompletnie padnięta.... Do jutra! Kolorowych snów!!!