-
JAKBYM DOSTAŁA PLAKAT COBAINA TO SKACZĄC Z RADOŚCI ROZBIŁABYM SOBIE ŁEB O SUFIT
NA PEWNO SIĘ UCIESZY
JA SIĘ CIESZE ŻE TOBIE WSZYSTKO BARDZO DOBRZE IDZIE
POZDROWIENIA I TRZYMAJ SIE DALEJ TAK DZIELNIE JAK DO TEJ PORY
NOI MAM NADZIEJĘ ZE WYGRASZ TE OLIMPIADĘ
-
podsumowując ostatnie 48 godzin:
plusy:
*dostałam paczkę ze słodyczami od taty z pracy na mikołaja i niczego nie ruszyłam, w ogóle nie wiem co mam z tym zrobić, chyba zaniosę jutro do punktu gdzie zbieraja jedzenie dla dzieci, to jakas akcja czy cos..
*bylam u babci i nie rzucilam się na nic słodkiego. przez 2h siedziałam 30cm od gigantycznego ciacha i nawet go nie ruszyłam
*ciągle robię szóstkę weidera, już 8 dzień..
minusy:
*jadlam obiadek u babci a jak obiadki u babci wygladają - wiadomo. jedno ale za to jakie danie :// jakieś smażone mięso, chyba ze 4 ziemniaki.. ale babci nie da się odmówić bo byłaby tragedia.. nie wiem jak kiedyś chodziłam na takie obiadki co tydzień. dziś mi nawet nie smakowało :|
*waga pokazuje więcej zamiast mniej, więc coraz dłuższa droga przede mną
ogólnie nie jestem z siebie za bardzo zadowolona. nawet jeśli żeby jakoś "odrobić" ten dzisiejszy obiad szłam do domu na nogach chociaz miałam transport a na kolację zafundowałam sobie jabłko i trochę twarożku.
jakaś wypompowana jestem :/
-
mi tez się podniosła waga o 2 kg , dlatego juz na nią nie wchodze ( obraziam sie na nią )
ja tez dostanę paczkę w poniedziałek z pracy taty - nie mam komu dać ,a tam będą moje ulubione smakołyki kitkat , bounty , czekolady hmmm dobra nie robię nikomu smaka
ja nie wiem na któym jestem dniu bo nie pamiętam kiedy zaczęłąm , ale wiem że nadal robię po 10 powtórzeń , chyba jutro więcej będzie , ale jak zrobię jeszcze raz po 10 to chyba nic się nie stanie
a wagą się nie przejmuj , czasem podnosi sie czasem opada - normalna rzecz , ja staram się do tego podchodzić optymistycznie myślę sobie zawsze jak jest więcej " przytyłaś - trudno , więcej musisz zrzucić , a to kiedyś musi się udać"
-
RACI NIE PRZEJMUJ SIĘ NIE BYŁO TAK TRAFICZNIE WIADOMO BABCI SIĘ NIE PRZEKANA
ALE NA DRUGI RAZ SPRÓBUJ NIE JEŚĆ MIĘSA Z ZIEMNIAKAMI TYKO Z JAKĄŚ SURÓWKĄ, ALBO ZIEMNIAKI I SURÓWKĘ
BĘDZIE DOBRZE A WAGĄ SIĘ NIE PRZEJMUJ CZASAMI JEJ ODBIJA 0 ZŁOŚLIWOŚĆ RZECZY MARTWYCH
ŻYCZĘ UDANEJ NIEDZIELI
POZDROWIENIA
-
od rana to u mnie wygląda tak:
2 kromki razowego z twarożkiem
3 jabłka
kilka herbatników ://
potem obiad - trochę kaszy, jakiegoś mięska i w ciuuuuul buraków ;))
byłoby lepiej tyle że spadł mi poziom cukru [cukrzyca] i musiałam wszamać coś słodkiego a tylko herbatniki były pod ręką.
dobrze że to tylko trochę.
pogoda taka ładna, chyba pójdę na jakiś spacer :)
-
Zazdroszczę Ci strasznie ... tylko 2 kg... u mnie znajdzie sie ich az ze 14 do wymarzonej wagi... no ale czasem trzeba cos poswiecic w zamian np czekoladki
A co do babci to wiem co przezylas ... ja sie do swojej boje jezdzic na dluzej niz na kilka godzin , a jak juz to opracowalam metode ... biore ze soba jakies owocki rozne i wtedy palaszuje je z babcia i nie moze sie przyczepic ze niczego nie jem oczywiscie jak bedziesz mila czas to wpadnij do mnie (http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=55753)... a jak juz bedziesz miala hula hop to powiedz jak Ci idzie krecenie... ja tez uzywam tego smiesznego kolka ... wiesz dopiero teraz nauczylam sie nim krecic , bo wczesniej to tylko skakana sie bawialam :P
-
ehh no ten weekend przeszedł raczej pod niezbyt przyjemnym znakiem :/
cóż, nie ma się co załamywać tylko pchać dalej ten wózek pełen pustych butelek.
dostałam jakiegoś głoda, ale na szczęście nie rzuciłam się na nic kalorycznego, tyle że zjadłam jakieś 10 jabłek i 2 marchewki, więc brzuch mam w chwili obecnej jak anakonda, która połknęła całego konia O_O właśnie brzuch to miejsce w którym najszybciej tyję, brrrr :/ rano potrafi być płaściutki a wieczorem wylewa mi się ze spodni. masakra!
niby ćwiczę nadal tą szóstkę ale te 8 powtórzeń w 3 seriach są dla mnie b. ciężkie boję się myśleć co będzie dalej :|
w sumie pewnie już dawno rzuciłabym się na paczkę z ciastkami, która leży w mojej szafie i się na mnie gapi przez szpary w drzwiach, tyle że cały czas myślałam o tym forum i o tym, że jedząc te jabłka wybieram mniejsze zło. to może jeszcze będą ze mnie ludzie.
:)
pozdrawiam was wszystkie kochane dziewki i trzymajcie się ciepło i mocno, mocniej ode mnie ;))
Rajcia -> dobry sposób na babcię :D spróbuję wypróbować ;)) tyle że jak ja zaczynam jeść owoce to szybko nie kończę.. ;)
-
ahhh jabuszko srednie ma tylko 55 kcal ... a czujesz ze cos zjadlas ... a ciasteczka to mala bomba kaloryczna wiec dobrze robisz... Ja wiem , ze to zle malo jesc tzn nie malo ale za malo ... ale jak sie mniej je to sie jest rzadziej glodnym, to sprawa tych soczkow zoladkowych. Ja jem malutko i glodna nigdy nie jestem, ale jak juz powtarzam tysiac razy to najgorzej z ta psychiczna ochota wczoraj za mna to chodzil tort rafaello wiec glowa go gory ... mizerne 2 kg obiecuje Ci, ze szybko zniknął
-
masz jeszcze 8 powtórzeń jak fajnie
ja jutro mam 15 dzień 3x po 12 hehe smiać mi sie chce jak myślę o tym , ale no cóż jak trzeba to trzeba , na pewno sie nie poddam , robiłam aż 15 dni i miałabym na tym skończyć - nigdy ,ale i tak nie wiem jak jutro dam rade ;/[/b]
-
hej Raci
ja też dzis mam strasznego doła i już kilka razy miałam zamiar wyruszyć do sklepu po czekoladę ale na szczęście już za kilka minut zamykają sklep
jutro będzie lepiej ....mam nadzieję
uściski Agata
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki