Strona 4 z 27 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 263

Wątek: ...jak to Lelaj pozbywa się 20 kg....

  1. #31
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A co tam.....wrrrrrrr...zła jestem na siebie
    Co z tego, że jestem chora????? Czy to powód do objadanie się??? NIE!!!!!!!!!!!!!!
    Nie tym razem!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Zawsze miałam jakąś wymówke. Zawsze oddalałam od siebie rozpoczęcie diety. Każdy powód był dobry:
    -a to, że Święta idą
    -a to moje urodziny
    -a to czyjeś inne urodziny
    -a to półmetek na studiach
    -a to jakiś uroczysty obiad rodzinny
    -a to jakaś chandra
    a to dobry film w TV, więc np paczke czipów i czekolade i jeszcze piwko można w siebie wcisnąć....

    Mało?
    Moge tak długo wymieniać.
    Jestem chora.....nie moge ćwiczyć.Ale moge zdrowo jeść! Koniec!!!! W maju wskocze w spódniczke.

    Dziś było:
    Śniadanie: sałatka owocowa (banan, jabłko,gruszka)- 210 kcal
    Obiad: zupa warzywno-groszkowa- 100kcal
    warzywa na patelnię Nordis (1/2 paczki), 2 łyżki ryżu, łyżka sosu O.Bens - 400 kcal
    Kolacja: surówka z buraków,1/2 kostki szpinaku frosty,2 marchewki- 250 kcal

    Suma: 860 kcal !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jeeeeeeeee!!!!!!!!!!

    A do tego....ubyło mi pół kilo. Teraz już tylko waże 89kg. Za jakieś 1.5 kg będe mogła sobie wykres zmienić.

  2. #32
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    brawo, piekny dzień
    wiesz, z tym odsuwaniem, to ja doskonale rozumiem, tez tak mam

  3. #33
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    Aaaa....otworzyłam przed chwilą lodówke...i tak po prostu, nawet nie wiem kiedy zjadłam 3 plasterki żółtego sera....a feee....to sam tłuszcz!!! Jak ja mogłam? Czemu nie potrafie się opanować?
    W efekcie suma dnia dzisiejszego to 947 kcal. No dobra....to nie tragedia....ale zamiast tego sera można było np pare mandarynek....ech....szkoda gadać. A jak Wam idzie?

  4. #34
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Słoneczko!
    Nie strofuj tak siebie, bardzo ładnie , a te trzy plasterki? Przecież jutro już tego nie zrobisz.
    Trzymaj tak dalej, jesteś dzielna, a za kilka m-cy to za Tobą faceci będą się oglądać.
    Ja to wiem.
    Buźka.

  5. #35
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    serunio żółcieńki
    można pomarzyć

  6. #36
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Lelaj

    Twoje menu z wczoraj wypadlo bardzo dobrze.
    Planujesz sobie wczesniej, co bedziesz jesc? Czy po prostu sie ograniczasz?
    Pamietasz o piciu wody? Bardzo mi zalezy na Twoim powodzeniu. Wiem jak to jest, kiedy dobre samopoczucie zalezy od wlasnego odbicia w lustrze. Rob male kroki, ale pliiis do przodu. I walcz walcz walcz z tymi kilosami...

    Moj dzisiejszy dzien przebiegl troche poza planem - ale nie jadlam niezdrowo ani wiecej. Po prostu przespalam 2 godziny w poludnie i mam jakas ciezka glowe po tym. Moze uda mi sie potem pajacykow porobic... Bylam dzis rano na fitness, wiec troche sportu juz mialam. Teraz usiluje sie rozproszyc od mysli o jedzeniu - bo mi ciagle wraca... a o 19:00 obiecalam sobie juz nic wiecej nie zjesc, nawet pomarancza. Juz o tym wspomialam u siebie, ale zastanawiam sie, czy nie zrobic sobie soboty jako dnia nagrody za wyrzeczenia od poniedzialku do piatku - i np. fundnac sobie pizze, albo loda :P Naturalnie nie obzerac sie - zjesc po prostu o jakiejs porze na posilek. I potem w niedziele juz grzecznie jesc... Nie brzmi strasznie - co? heh

    Czekam tu na Twoj dzisiejszy wpis i raport z piatku...

  7. #37
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej,hej,hej!!!!!!!
    Witam i ściskam wszywtkich, co tu zaglądaja!
    Moja dieta wzieła w łeb....mam angine...ledwo żyje...śpie ciągle, nic się nie ruszam. Musze jesć normalnie (uwaga, co nie znaczy, że mam się obrzerać!!! ) bo biore leki. Ale jest coraz lepiej, więc niedługo ihaaaa..........ten wykres na dole się ruszy!!!

    TakaSobie...tak, planuje co będe jadła. Dzień wvcześniej robie sobie zakupy i staram sie nie wyłamywać. Co najwyżej jakaś marchewka, jabłko, mandarynki poza harmonogramem. Gdybym nie robiła zakupów i nie planowała, to pewnie rano otworzywszy lodówke zaspokajałabym pierwszt głód czymkolwiek, co jest pod ręką.

  8. #38
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    ja też planuję i jedzonko i zakupy - bo tak samo jak ty, Lelej, jadłabym jak leci....

  9. #39
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, Lelej !
    Jak się czujesz? Czy choróbsko już Cię opuściło? Chciałam Cię pocieszyć, że fajnie że dużo spałaś, podobno w czasie snu się chudnie, no a najważniejsze zdrowieje.
    Pośpij sobie, odpocznij i sił nabierz, nie martw się zdążysz schudnąć. Po chorobie nie zapomnij o witaminkach. Trzymaj się cieplutko

  10. #40
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Choróbsko przechodzi.
    A dzisiejszy dzień to niemal sukces.
    Śniadanie: chudy twaróg (200g) ze szczypiorkiem i łyżką jogurtu nat, )% - 250 kcal
    Obiad: kubek barszczu instant i paczka warzyw mrożonych Knorra- 420 kcal
    Kolacja: przegryze pare marchewek i mandarynek....- ok 200 kcal
    SUMA: 870 kcal

    ....ale niestety łakomstwo wzieło góre i zjadałam jedną bezę. Cholera no.... ile może miec taka jedna, podłużna beza? Bo w liczniku kalorii na diecie nie ma.

    Na razie nie ćwicze, bo nie chce mieć nawrotu anginy...ale jest ciepło, więc spacer z psem odbyłam.
    Spalonych- ok 200 kcal.

    No i tyle....może jakoś to będzie.
    Mam nadzieje, że wieczorem nie będe mieć ataku wyjadanie wszystkiego z lodówki co pod ręką

Strona 4 z 27 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •