Hejka
z wieczorem zaglądam na chwilkę na forum, zrobię podsumowanko i moze ciutkę podreperuję humorek bo cosik mi dziś się zepsuł, co gorsze - bez zadnego powodu w sumie.. taki nijaki bardzo dzień miałam, taka "rozlazła jestem".. tyle rzeczy miałam zaplanowane na dzisiejsze popołudnie, a tu za nic się nie wzięłam hehe..
no i trudno wrócić na dietkowe porzadne szlaki, czego się obawiałam... cały czas głodna, cały czas chodzę i szukam co by tu zjeść... było tak:
5 plasterków wędliny - 150 kcal
kawa z mlekiem - 50 kcal
kawałek ciacha galaretkowego - ok 120 kcal
serek homogenizowany - 210 kcal
gorący kubek - 60 kcal
duża bułka + kabanos - 500 kcal
4 plasterki wędliny, baton musli - 220 kcal
kawałek jajka, 2 ziemniaki (przy got. zupy na jutro..) - ok. 200 kcal
1510 kcal
1 dzień 6W
15 minut wygibusków na dywanie
od jutra wracam do zasad SB.. troszkę rozluźnienia i juz brzuchol wystaje bardziej.. stąd mimo, ze na resztę tyg. mam zaplanowane sporo spotkanek przy kawce.... postaram się plażowac!
ale wiem, ze łatwo nie bedzie.. ale nie dam się i nie zmarnuję tych kilku kg, które straciłam ostatnio!! proszę, trzymajcie mocno za mnie kciuki........... oj bo tocze prawdziwą walkę ze sobą....
****************************************
Korni - dzieki góry są cudowne i w sumie zdjęcia tego nie oddają, lecz najwięcej mam w serduchu i pamięci....
a dietka i mi cosik się utrudniła i po urodzinowym weekendzie trudno wrócić w ryzy...... ale sie postaram
szóstkę juz zaczęłam..... ufam, ze szybko się nią nie znudzę pozdrawiam Cię goraco
Zosiu - o torcie w sumie nie myślałam, ale i tak nosiło mnie i nosi ciągle w sumie niemiłosiernie.. musze to poskromić..
Siódemka czuję jest na razie oddalona, na pewno na wadze jest 8, tym bardziej, ze 7 widziałam 1 dzień tak naprawdę... ale ufam, ze w piątek gdy się zwazę znów bedzie...
w góry zaś zachęcam ....... było cuuuudownie..... buziaczki Zosiu miłego wieczorku
Gosiu-Forma - dziekuję za zyczenia buziaczki
Agentko - dzieki za życzenia pozdrawiam Cie i tez zyczę udanego tygodnia!
Asiu - o siódemce pisałam wyzej, na pewno znów jej nie mam, ale zeby sobie nie psuć humoru (choć i tak mi się cosik popsuł..... to zeby sobie nie psuć bardziej ) na wagę nie staję do piątku..dziś przeżywam prawdziwe katusze.... ufam, ze jutro bedzie lepiej, mimo spotkania z kolezanką na kawce (tą od oddanego pierścionka.....)..
spróbuję wdrażać zasady SB do jadłospisu, z furtką na owocki oby mi się to udało!
No i bardziej pilnować kcal, bo dzis przekroczyłam limit sporo podjadaniem......
Asiu pozdrawiam Cię gorąco buziaczki
Słonka idę z książką do łóżeczka..... postaram się rano wpaść na forum, rano też chcę robić 6W jutro juz nie mogę być taka nijaka, o nie!
buziaczki i dobranoc
Zakładki