-
Hejka Grazynko!
naprawde moglaby sie ta pogoda juz poprawic..moze trzeba jej przypomiec, ze to lato! Tylko jak????
Grayznko, mam nadzieje, ze jednak sobie porowerkujesz.
Chcialabym to twoje psisko zobaczyc, masz mozliwosc wstawienia zdjecia? A moze to juz kiedys zrobilas i ja przeoczylam???
A ten cytat o marzeniach to naprawde HIT!!!
Buziaki!
-
Witaj Grazynko
Wpadam z nocnymi już ale bardzo gorącymi zyczeniami miłego weekendu
planik super realizujesz to i mysle, ze cele osiągniesz założone
ja też mam plany rowerkowe na jutro i też się zastanawiam, czy pogoda pozwoli i czy lato znów będzie latem a nie jesienią..
do poniedziałku
-
wow, Grażynko nowa dieta oczyszczająca, podziwiam twoją wytrwałość, moja latem niestety spada do 0 jak i motywacja, jakoś, właśnie na tą porę roku przypada u mnie spadek , no lae cóż pocieszam się faktem że nie tyję na potęgę , wcześniej przytyłam jakieś dwa kilo a teraz stoję w miejscu, no tak ale jak jestem codziennie po kilkanaście godzin w ruchu, nie ma co się dziwić dlatego też ciągle jem sporo. Najważniejsze że dalej trzymamy sie planu z moją siostrą że codziennie wieczorem bez względu na pogodę spacerujemy po plaży cpacer odbywa się dość dziarskim krokiem, po piasku przez godzinkę więc jest ok.
Pozdrawiam miłego jeszcze niedzielnego wieczorku
-
Cześć Grażynko
Miałam totalnie bezproduktywny weekend w Gdańsku. Całą sobotę tułałam się z kąta w kąt. Zrobiłam obiad dla rodzinki, a poza tym smęciłam mamie przy stole kuchennym cały weekend. a jak nie mamie, to bratu. za tydzień znowu jadę.
Co do pracy, to jestem bardzo zadowolona. Może będę opiekować się dziećmi za $$$, ale jeszcze bardziej podoba mi się nowy stażo- wolontariat z uchodźcami. Będę na początek uczyć polskiego. Wyszłam naprawdę spełniona.
Naleśnik, to robię tak na oko: mąka (może być pszenna razowa), zmielony len, jakieś zarodki albo otręby, jajko, woda gazowana, niegaz. lub mleko, czasem miód, łyżeczka lub pół oliwy. Takie naleśniki są bardzo sycące. najczęściej dodaję do środka twaróg z łyżeczką miodu, a wierzch zmiksowane owoce jagody lub maliny, albo do środka owoce np. brzoskwinie, a na wierzch serek waniliowy.
Życzę Ci bardzo tej Krynicy, czemu akurat tam? W kwietniu pewnie będzie pusto i cicho, ale może właśnie dlatego będzie dla Ciebie dobrze. Tylko mam nadzieję, że to będzie ciepły kwiecień.
pojedziesz tam już w swoich wymarzonych kształtach
czytam, że pracowałaś w weekend, ale chyba dzisiaj masz wolne, mam nadzieję, że odpoczywasz.
A jak smakuje ten sok żurawinowy?
pozdrawiam gorąco
Ania
-
Hej Grażynko
wpadam się przywitać w nowym tygodniu
pozdrowionka ślę i mam nadzieję, ze na Śląsku już świeci słonko tak jak na Pomorzu i że Twoje plany rowerkowe wypaliły bo moje tak!
buziaczki
-
Witaj Grazynko
Mam nadzieję że planiki rowerkowe się udały
Pozdrawiam Cie gorąco i zyczę wspaniałego tygodnia
-
Grażynko wpadam z pozdrowieniami
O ile mnie pamięć nie myli , to od dziś pracujesz na popołudniu. U mnie już po weselu i dziś wychodzi całe zmęczenie. Liczę tylko godzinki do końca pracy , żeby być już w domku i przynajmniej położyć się na godzinkę.
Na rowerku też już dawno nie byłam i w tym tygodniu też będzie mi się ciężko wyrwać, ale jestem dobrej myśli.............
Buziaki
-
Witam poniedziałkowo
Ano tak - w tym tygodniu mam na popołudniu Mam nadzieję,że uda mi się poodpisywać, bo mam trochę pracy , jutro mam szkolenie, także nie będę mogła pewnie napisać, może zdążę poczytać
Na poczatek szybciutko spowiadanko jedzeniowe:
Sobota - orzeszków nie było i sałatki greckiej też nie, za to cały camembert ale jak dotarłam do domu była prawie 18ta i juz nie było czasu żeby jeść coś więcej
NIEDZIELA:
9ta - 2 kiełbaski drobiowe+pomidor+ogórek
12ta - roladka+kapusta czerwona+5 malutkich kluseczek tzw. czarnych nie jadłam od 1,5 roku, chłopcy sobie zażyczyli do rolad i się nie oparłam
15ta - wiśnie+czerwone porzeczki prosto z krzaka i drzewa+kawalątko śledzia
18ta - 1/2 pomidora+1/2 ogórka+plasterek wędlinki drobiowej
20ta - śledzik z ogórkiem małosolnym
Rower też się udał, z tym że wracaliśmy prawie 2,5 godziny, bo Roger rozciął sobie łapę i musieliśmy odpoczywać, bo użytkował tylko 3 łapy Brzuszków karnych nie zrobiłam, bo niestety trzymają mnie te dni i nie czułam się nna siłach Czyli zostały do odrobienia Qrka kiedy ja to nadgonię
PONIEDZIAŁEK
9ta - omlet+pomidor+ogórek
12ta - szawarma mojego pomysłu/chude mielone mięsko smażone z przyprawami Kebab+przecier pomidorowy/+pomidor+ogórek
15ta - garstka orzeszków różnych wydłubanych z mieszanki studenckiej
18ta - serek wiejski
20ta mały jogurt naturalny 0%
oczywiście przez wszystkie dni koktail i woda żurawinowa+zwykła Muszynianka
Muszę stwierdzić,że częstotliwośc odwiedzania kibelka znacznie się zwiększyła, efekt oczyszczania organizmu odczuwam również w zmianie zapachu ciała mam nadzieję,że szybko przejdzie Brzuszek wyraźnie zmienia tendencję na bardziej wklęsły, myślę,że to również zasługa olejkowania - ostatnie 3 dni sypiam w foliowym kokonie na brzuszku - zafoliowanie od kolan nie wchodzi w grę, bo wytrzymuję ok. 10 minut, potem wszystko mnie swędzi, brzuszek jest OK. Waga też zaczęła swój taniec więc mam cichą nadzieję,że w najbliższych dniach pokaże 64kg
Dzisiaj z ruchu 50 brzuszków + 2 spacery po godzinie ze względu na łapę Rogera
Asiu - cieszę się ,że wesele się udałom - odpoczywaj, a jak znajdziesz chwilkę daj znać Daj sobie czas, aby nabrać nowego zapału - po urlopie na pewno wrócisz z nowym zapałem, wyślę Ci na skrzynkkę linka do miejsca w którym była moja znajoma...jest bardzo zadowolona, a i pieniądze nie są zabójcze za pobyt
Aguś - dzięki i wzajemnie Ci życzę udanego tygodnia
Aniu - zadzwiwiasz mnie coraz bardziej - 105 km, mam nadzieję,że jesienią będę miała odwagę na taką wyprawę Gratuluję wyników wagowych również
Aleebabo - może potrzebowałaś posmęcić ale naładowałaś akumulatorki Krynica dlatego ,że lubię morze, ale nie tłumy, na wiosnę jest najwięcej jodu, a ze względu na moją pracę taka kuracja jest całkiem na miejscu, a oprócz tego jak pisałam śladami Chmielewskiej, której powieść "Złota mucha" odgrywa się właśnie w Krynicy, a raczej okolicach - tak sobie wymyśliłam naprędce....Za przepis dziękuję, robię bardzo podobnie - chciałam skonfrotować przepisy. Cieszę się bardzo,że z pracą się udało
Sok żurawinowy jest strasznie kwaśny
Pozdrawiam
AgnesLe - dzięki za wizytkę Dobrze,że znajdujesz czas przynajmniej na spacery - przyjdzie czas kiedy będziesz miała więcej spokoju i czasu na dietkę, o ile jej potrzebujesz Może wystarczy tylko popracować nad formą i utrzymaniem wyników A spacerów nad morzem i tak Ci zazdroszczę
Magdalenko - niestety zdjęciami psiska na razie nie dysponuję, moj eteż jakoś mają pecha, z to co mam w komputerze nie nadaje się do prezentacji, żeby nie zaciemniać odbioru Widzę,że jesteś na coraż lepszej drodze - jak dodasz planowaną ilośc sportu - limit, który teraz Ci wychodzi pozwoli Ci spokojnie chudnąć
Dagmarko - jak pisałam - zdanie nie jest moje ,tylko też ściągnięte, ale zgadzam się piękne Koktail faktycznie z książki "Plan wypłukiwania tłuszczu" , a jak działa patrz powyżej nawet do smaku powoli przywykam
Ufff - mam nadzieję,że nikogo nie pominęłam
Pozdrawiam
Lecę sprawdzić co tam u Was
Kaszania wróciła
Całuski
Grażyna
-
Sorki za literówki
strasznie się spieszyłam
-
Zjadłam jeszcze nadzienie z kurczaka z połowy biagietki iz Diavolo / bagietki nie ruszyłam/ - mam nauczkę,żeby nie brać tak mało jedzenia do pracy Nie było tego dużo, za to nie bardzo wiem z czym...chyba majonez też w tym był...qrka trudno...
A miało być bez odstępstw.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki