-
Stelluniu dziekuje Ci ze jestes ... Tak jak obiecalam -> zdjecia beda ... tylko musze kupic klisze, zrobic, wywolac i przeslac Wam bo na moja kolezanke nie ma co liczyc ... zejdzie jej niewiadomo ile ... Wiec sama se poradze i jak obiecalam tak zrobie - > chetnym przesle rowniez ...
Buziaki i nie denerwuj sie -> corcia madra po mamusi wiec napewno poszlo jej wspaniale
-
Stelluś witaj - od razu pytam jak tam egzaminy Patusi?
Pozdrawiam Cię gorąco..
Trzymaj się ciepło.. byłas wczoraj na Mszy na Placu? Ja oglądałam w telewizji i łączyłam się z Wami duchowo..
MIŁEGO DNIA..
-
Stello i Aniu .... zdjecia zrobione jutro wam przesle bo juz dalam do wywolania ... Wiec cierpliwie czekajcie na wieczornego maila ode mnie ... Pozdrawiam ... Zaliczylam ranny spacer pod Kurie i spowrotem i teraz pije kawusie i ide do Taty swojego Pozdrawiam i daj znac jak tam Coreczka
-
Stelluś, wpadam tak na momencik, żeby pozdrowić Cię ciepło...
jestem taka jakaś pozbawiona sił witalnych, że nic mi się nie chce...
znowu mam jakiś dołek
-
Witajcie Sloneczka...
Niedawno wrocilam z pracy...ja tez jestem jakas ciagle zmeczonai senna....
W nocy jakos spac nie moge i moze dlatego....
Jeszcze nie wiem jak corce poszedl egazamin ale byla zdowolona wiec chyba dobrze..Podobono ten probny byl trudniejszy...
agemciu ciesze sie ze wreszcie moglysmy porozmawiac...i pamietaj to co Ci wczoraj powiedzialam... Mam nadzieje ze wszysko sie ulozy i zaczniesz wreszcie pracowac....Sama kiedys dlugo nie pracowalam i wiem ze nie wplywa to dobrze na psychike...Ciesze sie ze Plazujesz z nami...jestes bardzo wytrwala w swoim dietkowaniu....
Motylisku czekam na te zdjecia....Ja tez ciesze sie ze jestes z nami...Niestety wczoraj nie bylam na mszy bo pracowalam...
Aniu mysle ze ten test niezle jej wypadl...Ty tez mialas w tym swoj udzial..Dziekuje Ci za pomoc....jestem padnieta a dzis jeszcze musze isc na zebranie do szkoly bo dzieciaki wyjezdzaja w poniedzialek na zielona szkole...I dobrze niech sobie troszke opoczna....
bikus ja tez sie tak czuje...mam nadzieje ze jutro popoludniu porozmawiamy sobie chwilke...jak czlowiek troszke wyrzuci z siebie to mu lzej prawda...Trzymaj sie cieplutko...
napisze jeszcze pozniej bo teraz musze chwilke odpoczac bo caly dzien na nogach ...
Pozdrawiam Was ....Buziaki
-
Witaj Stello
Długo mnie tutaj nie było,ale powód znasz z mojego wątku i na pewno mnie rozumiesz!Teraz powoli dochodzę do siebie,chociaż jest mi bardzo smutno,ale życie musi toczyć się dalej!!!
Tak jak i Ty coś ostatnio spać nie mogę i też jestam jakaś przemęczona i rozbita.Na dodatek plecy mnie bolą.Ostatnio mam dużo pracy w ogródku,a organizm po zimie nie jest przyzwyczajony do takiego wysiłku!
Pozdrawiam Cię serdecznie,a córeczce życzę udanego wypoczynku
-
Stelluniu bardzo Cię pozdrawiam i ślę moc uścisków?
Jak tam dietkowanie? Jesz śniadanka? Mam nadzieję, że juz ładnie się odzywiasz!!
Słoneczko trzymaj się!
Wiesz, ja tez mam jutro wolne w pracy.. uff.. tak się cieszę.. będę mogła obejrzeć sobie pogrzeb naszego Ojca Świętego... choć to będzie taki smutny dzień.. dziś o 19,30 w moim mieście jest uroczysta Eucharystia.. na pewno zejdzie się całe nasze miasto..
aha, wysłałam rozw. zadanka na gg, ale byłam b. zmęczona i tak szybko i skrótami pisałam, jakby co to piszcie śmiało..
pozdrów Patusię , pa
-
Wierszyk……
Pan w Białej Szacie ruszył już w drogę
W sobotni wieczór pożegnał tłum
Szedł w stronę źródła, czując na twarzy
Powiew halnego i jego szum
Po drodze mijał cichych, klaszczących
W oknach rozniecał płomienie świec
Kirem ozdabiał sztandary płaczące
Młodych jednoczył w rytm bicia serc
I szedł powoli w niemałym trudzie
Dłonią zaś kreślił zbawienia znak
Jedni mówili o jakimś cudzie
Inni, że już nadziei brak
Szedł szlakiem w góry, wsparty na krzyżu,
W ostatniej drodze był całkiem sam
Na szczycie z kluczem Piotrowym w dłoniach
Witał Go uśmiechnięty, Niebieski Starszy Pan
Jak ojciec syna wziął Go w ramiona
I razem przeszli przez Niebios próg
Jestem zmęczony, ale już w domu
Tak Synu-szepnął Mu Ojciec, Bóg.
Gdy Go miniemy na ścieżce życia
Bo nie po drodze będzie z Nim iść
Krzyż nas przygniecie, smutek i łzy
To spójrzmy w to okienko małe
Przy Franciszkańskiej, w Krakowie, trzy
Poczujesz ulgę, żeś nie jest sam
Będzie tam czekał, dłoń ci podając
W białej sutannie, z jasnym obliczem
Ojciec, Dobry Starszy Pan.
Anonim….
-
Witajcie, dziewczynki. Jeszcze mam trochę czasu do 30, ale będę do was wpadać ( na innych wątkach czuję się taka stara... )
Moje wymiary to 1,66, obecnie 70 kg.
Poza tym pracuję, lubię słodycze, nie mam czasu na ćwiczenia. Na razie stosuję 1. w życiu dietę.
Pozdrawiam wszystkie!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Stelluś
Chciałaby przytoczyć słowa, które przeczytałam w jednej z gazet..
Przerastał nas wszystkich tak bardzo, że cokolwiek powiemy teraz, zabrzmi banalnie. Nie ma i pewnie długo nie będzie w świecie postaci, która tak bardzo i tak jednoznacznie połączyłaby miliony ludzi wszelkich ras, wyznań i światopoglądów w uznaniu swej wielkości i autorytetu. Która tak blisko zjednoczyłaby świat w żałobie po swoim odejściu. Dlatego wobec tej śmierci nade wszystko przystoi milczenie i dlatego ta śmierć tak szególnie jest milczeniem. (...)
Im więcej będziemy potrafili ocalić w sobie z tej wspólnoty żałoby, tym bardziej to życie i ta służba okażą się nienadarmne. Chyba teraz rozumiemy: w świecie tak zróżnicowanym, cierpiącym, nieraz wściekłym, tylko ON mógł nas choć na chwilę połączyć.
I dziś tak po prostu się pod tym podpiszę...
Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi teraz w oknie domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi. -kardynał J. Ratzinger-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki