Ja to bym bez owoców nie mogła,a więc podziwiam,ze i tak w miare sie trzymasz dobrej nocki:***
Ja to bym bez owoców nie mogła,a więc podziwiam,ze i tak w miare sie trzymasz dobrej nocki:***
Dobranoc Paulinko!
A co do owocków - myślę, że jeśli Ci tak bez nich cięzko, to spokojnie od następnego tygodniu je wprowadź do menu, ale w tym bądź jeszcze bez nich silne!
Polecam za to cukierusie te alpenliebe bez cukru truskawkowe to jako substytut na razie Twoich ukochanych owocków!
pa Skarbie! :P
Wiesz Aniu postaram się wytrzymać przynajmniej do poniedziałku! Teraz jak już nie będe mogła wytrzymać to pozwolę sobie na suszone śliwki - przynajmniej troszeczkę! Pomagają one w trawieniu - naprawdę... A większe ilości powodują efekty przeczyszczające HIHI!!! 3maj się! Jutro już 9 dzień! Buźka :*
Witaj Paulinko
Gratuluję, gratuluję i jeszcze raz gratuluję utraconych 2 ,5 kilogramka.
To naprawdę świetny wynik. Ja się dziś nie pochwalę żadnym spadkiem , bo zważę się dopiero za dwa tygodnie. Ale mam nadzieję , że waga będzie dla mnie łaskawa.
Ja też mam już straszną ochotę na owoce , szczególnie na pomarańcze. Na ale jeszcze tylko 13 dni i zjem sobie owocka.
Paulinko życzę wytrwałości w 9 dniu. Mi też bardzo pomaga Wasze wsparcie i nie wyobrażam sobie już odchudzania bez tego forum.
Buziaczki
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P
Czesc Paulinko , ja tez tesknie tylko za owockami i slodkimi jogurcikami ale wszytkiego mozna sie wyrzec , najgorzej, ze to wszytko zastapialm tuczacymi orzechami , ktore niby nam wolno , ale ja nie mam umiaru tak dobrze mi ida jak zaczne jesc :P a jak nie jadlam orzechow to wlasnie suszone sliweczki ahhh moze jeszcze troche wytrzymama, ale tak jak pisalam u siebie w sobote ide na urodziny niespodziewanie i klops... nie wiem co zrobie nio nic nie przynudzam , buzki =*
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Hej Misiaki !!!
Szczerze mówiąc dziś miała mały kryzys... dołek... Nie wiem sama jak to nazwać!
Jestem troszkę rozstrojona... szkoła mnie w pewien sposób dołuje, a szczególnie kilku nauczycieli... Ech... Wiem, wiem przynudzam...
Ogólnie dzisiejszy dzień jakiś taki źle rozplanowany... Nic wielkiego nie zrobiłam, w szkole tylko 4 h, mało ruchu... Źle! Wszystko źle!
Może teraz co zjadłam :
śniadanie : serek wiejski, parówka na ciepło + łyżeczka ketchupu, kawa z mlekiem
po szkole : kawałek drożdżówki
obiad : parówka, szklanka jogurtu naturalnego
kolacja : sałatka(2 jajka, szczypiorek, 1 łyżka majonezu, trochę starkowanego żółtego sera)
*woda, 10 orzeszków fistaszek, dziubelek czarnego chlebka
Ech nie jestem z siebie dziś zadowolona! Planuję iść troszkę na basenik o 20:00, ale nie lubię chodzić tam sama Wiem, że mam basen pod nosem, ale samemu???
Asia0606 - Asiu lepiej mi tak nie gratuluj, bo spadek 2,5 kg po tygodniu nie jest zawsze taki trwały... Wiadomo troszkę mniej w żołądku, ubytek wody z organizmu... Ale mimo to DZIĘKUJĘ za słowa uznania Widzę , że Ty się tak ślicznie trzymasz! Twardy z Ciebie zawodnik! Ja się przy Tobie umywam... Na pewno dasz radę! Ja ulegam malutkim pokusom, żeby chociaż troszkę zaspokoić pokusę zjedzenia czegoś zakazanego
boojeczko - Wiesz ja zjadłam kilka razy jogurcik i w sumie uzbierała się 1 mandarynka... Ale i tak jestem z siebie dumna... Hehe może nie aż tak bardzo, ale w pewnym stopniu A z orzeszkami to podobnie jest u każdego..., mi one już w sumie trochę zbrzydły i narazie ich nie kupuję.
Zapomniałam jeszcze dodać, że dziś sobie kupiłam 1 raz cukierki Alpenlibe bez cukru i zjadłam ich chyba 7 w szkole... Ech, więcej razy ich nie kupię, bo zjem je wszystkie na raz!
Buziaki i pozdrowienia od PAULINKI!!! Trzymajcie się dalej tak dzielnie!!! Buzi buzi :*
hej Paulinka!
a ja właśnie lubie pływać sama, nic Cie nie rozprasza...
trzymaj sie!
Widzę Paulinko , że wczoraj przechodziłaś lekki kryzys. Mam nadzieję , że dziś będzie już zdecydowanie lepiej . I nie chcę słyszeć o żadnych drożdżówkach i kawałeczkach chleba.
Wystrzymałaś tyle dni tak dzielnie i teraz chcesz to zaprzepaścić. No i co potem....................? Przez parę dni najesz się czego popadnie i waga od razu pójdzie w górę . A co potem.............? Znów powrót do dietki....................??? Proszę Cię przeczekaj ten kryzys , zapij go herbatkami i wracaj szybciutko na dobra drogę.
Wspieram Cię z całych sił, bo wiem , ze jesteś bardzo dzielną i mądrą dziewczyną.
Pozdrawiam
Asia
Hej! Urwałam się z jednej lekcji ze szkoły, ale niestety potrzeba mnie wzywała :P hihi, nie wytrzymałabym do 15:00. Korzystam z okazji i piszę
No więc asiu0606 - zgadzam się z tym co piszesz, że nie ma sensu się najadać... Szczególnie teraz, ale ja tego nie robię , 3mam formę ponad normę :P , miewam te małe grzeszki, ale staram się je eliminować do 0!
Ja również zaczynałam kilka razy odchudzanie i kończyło się efektem katastrofalnym...
Teraz myślę, że dojrzałam bardziej do tego... Z resztą lekarz zalecił mi małą dietę dla cery i nie tylko , nie wspominając już o moim kursie ratownika Nie chcę być Pamelą Anderson BIG hehe żartuję!
Ale jak pisałam wcześniej chciałabym ważyć w czerwcu 63 kg... Będę walczyć!
Buziaki zmykam do szkoły CMOK :*
Paulinko wpadam zobaczyć co w trawie piszczy 10 dnia SB!
Na pewno będziesz bardzo dzielna! Ja tak w Ciebie wierzę baaaaaaaardzo mocno! Skarbie trzymaj się ciepło!
U mnie wczoraj był duuuuuuży kryzys, dziś postaram się już nie zajadać stresów... bo co to da - nic..... o przepraszam da! - WIELKI BRZUCH! ech.. a tego nie chcę!
Pauluś trzymaj się ciepło! MIŁEGO DNIA MÓJ TY RATOWNICZKU!
Zakładki