Strona 14 z 22 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 216

Wątek: Z każdym dniem ubywa mnie

  1. #131
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc Paula...
    poczytalam Twoje wpisy u roznych dziewczyn i pomyslalam "jaka fajna dziewczyna, wpadne do nie" no i jestem:D
    widze, ze bardzo ladnie Ci idzie chudniecie:D
    jak bede miec wiecej czasu to poczytam wiecej u Ciebie...
    uprawiasz jakis sport?
    ile masz lat?

    pozdrawiam
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  2. #132
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Gratulacje kochanie , snow kilogramek ... kilogramek do kilogramka ... pomyslmy za rok juz Ciebie nie bedzie mam nadzije ze szybciej przestaniesz
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  3. #133
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    julcysiu, wielke dzięki za odwiedziny bo ja bardzo lubie gości, zresztą pewniakiem tak jak każdy i zwłaszcza takich przemiłych gości jak Ty lat mam 31, czyli jestem już w grupie u której odkładanie tłuszczu przychodzi znacznie łatwiej niz jego gubienie u mężczyzn to by się pewnie nazywało "strefa cienia" sportu uprawiam ostatnio dość dużo, korzystam z każdej nadarzającej się okazji, żeby poćwiczyc. Nie dlatego, że jestem fanatyczką sportu, o co to, to nie.. niestety siłownia 1 h +basen 1 h*2 tygodniowo, brzuszki (15 min) + rowerek 1 h wychodzi ok. * 4 tygodniowo i dużo łażenia na piechotę. Z niecierpliwościa czekam na wiosnę jak juz nie będę musiała łazic ośnieżona jak eskimos po ulicach. I widze julcyku, że mamy podobną wage wyjściową- pewnie będziemy szły łeb w łeb i razem dotrzemy do upragnionej mety- trzymam kciuki

    Boojeczko- zdecydowanie przestane jak już dojdę do 55 kg, chociaż wątpie aby w moim przypadku byłoby to możliwe Byłam dośc przykościstym dzieckiem, a jakże W podstawówce i w liceum uprawiałam jednak bardzo dużo sportu i mimo, że wagę miałam dość wysoka (+- 65 kg co mi się zawsze wydawało potwornie dużo) to nie miało to jakiegokolwiek wpływu na moje samopoczucie i co więcej poczucie własnej wartości ) Wręcz przeciwnie Teraz jednak w drapieznym świecie kapitalizmu, komercji, konsumpcji, konkurencji i innych świństw na "K" przyszło mi spojrzec prawdzie w oczy i powiedziec sobie: bierz się za siebie, bo odpadniesz szybko z gry )

    No więc reasumując: lasencje dwudziesto i mniejwięcej letnie- dbajcie o siebie od najmłodszych lat! Jak to ktoś napisał, nie pamiętam kto niestety: dobra sylwetka nie jest gwarancją powodzenia w zyciu, ale jej brak niestety sprawia, że tracimy zbyt wiele dobrych okazji ) Ale mi sie to spodobało

    A co u mnie:

    Śniadanie: płatki, maślanka, owoce
    Obiad: Ryba pieczona z sosem (130 kcal), ryż z orzechami, kiełkami, czosnkiem i miodem, mieszanina sałat z sosem musztardowo-cytrynowo-oliwkowym. Obiad był mniam mniam
    PodwieczoreK; niestety wciągnęłam 2 batoniki corny, bo zestresowałam sie zgubieniem kluczy, które jak się okazało były w kieszeni

    Aktywność: 0
    Woda: 1 litr
    Samopoczucie: może być

    Teraz zabieram się za pisanie casusa, bo jeszcze robię jakies tam dodatkowe studia, a jutro mamy deadline... jak mi się nie chce Chyba jeszcze wpierwej pójdę zapalić
    Trzymajcie się Głowa do góry, waga w dół !

  4. #134
    Guest

    Domyślnie

    Paula !!!
    normlanie...bije od ciebie tak pozytywne nastawienie ..ppodobnego do mnie hihih:P
    nie no ten sam...:P
    widze ze z Ciebie konkretna kobietka..studiuje i pracuje no no ...ja tez mam takie plany co do mojej przyszłosci...hihi :P
    aktywnosc jeszcze nadrobisz ...hihih noca hehe :P ..no wiesz głodnemu chleb na mysli hiih:P

    tak jak julcyk pociagneło mnie za toba jak zobaczyłam twoje posty u Sweet:P
    wieciej takich kobietek jak My hihih:P
    z pozytywnym nastawieniem ..usmeichem i niech beda same takie dobre chwile i najleppiej zeby wogole nie znikaja:P
    a co do oczyszczynia polecam...pierwszy rza je robie i poprostu samopoczucie piekne!!!!!

    pozdrawiam i buziaki sle:****

  5. #135
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    PAuluŚ
    Ech, z tymi śniadaniami to u mnie bywa różnie, jak wstaję 20 minut przed autobusem (lenistwo0 to ledwo zdążę coś na grzbiet wrzucić, maznąć się szmink ą po ryjku i w nogi, żeby zdążyć, klnąc pod nosem swoją opieszałość i niezorganizowanie. Potem parę godzin siedzę na zajęciachz burczącym brzuchem i jedzenie zaczyna się od obiadu. alE!!! Ostatnio wstaję wcześniej, jem wyważone sniadanko... Chyba zrezygnuję z obiadów- najbardziej kaloryczne a potrzebne mi jak dziura w moście
    Oczyszczacz świetny ostrzegam- kapusta kiszona połączona z kiszonym ogórkiem działa jak wymiatacz z organizmu, nic mi w jelitach nie zostało, moze nawet jelit też już nie mam
    Trochę mizernie się czuję, brzuchol boli:/ Ale dalej twardo dietkuję. Razem z Tobą

  6. #136
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Malinnko, a tak, tak, pozytywnie to nastawiona jestem do pierwszego doła przypuszczam, że większość z nas tak ma, inaczej przecież nie szukałybyśmy tutaj wsparcia a jak się spotkamy wszystkie (bo tak już gadałyśmy na innych postach) to się razem wszystkie ponakręcamy fajnie jest mieć takich ludzi pozytywnie zakręconych i nastawionych wokół siebie
    Prawda VIENNUŚ- bo widzę,że Twój rytm dnia też jest zakręcony prawie jak mój, z tą róznicą, że ja się budze zazwyczaj nie 20 min. przed autobusem, ale 20 min. po godzine, na którą powinnam być w pracy Czytałam Polityke i tam był taki artykuł o szczurach warszawskich. nazwali ten syndrom kojego postepowania: marginesem nonszalancji czyli zlewka moze sobie czlowiek na to pozwolic, bo w koncu wiemy co jestesmy warte, nie?? kobitko sukcesu )) pamiętam, pamiętam na wysokich obcasach!! A z obiadu nie rezygnuj. zapakuj sobie jakąś kanapkę pełnoziarnistą do pracy. 2 kromki to 100 kcal + serek + chudy indyczek i do tego kilka kawałków ogóreczka świeżego. Przynajmniej nie rzucisz się wieczorem na jedzenie a jeżeli chodzi o kiszona kapustę to pycha, dodaję ja do wszystkiego, no chyba oprócz herbaty, ale to pewnie tylko dlatego, że herbaty ostatnio nie piję Boże, ja w końcu musze pójść na tego fajka, bo pisze tu i piszę... która z Was jeszcze pali?? bo może będziemy razem rzucać, hehe

  7. #137
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aaa.. i jeszcze jedno. Zrobiłam postanowienie, że będę się ważyła WYŁĄCZNIE w piątek rano! Koniec z tym nieustannym wchodzeniem na wagę.. Mimo, że działa to jak stepper

  8. #138
    blondynka2202 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    trzymam kciuki

  9. #139
    AgnesLe jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejeczka, ja właśnie po odwiedzinkach u rodziców, było rewelacyjnie, no i wreszcie chyba mój tato zrozumiał że dieta mnie nie zabije , nie było gderania spróbuj tego lub tamtego, albo ty nic nie jesz... więc nikt nie dręczył abym jadła tylko tato biegał to po kiszoną kapustę to po świeżą marchewkę i selerka rewelacja Także w sumie weekend przeżyty bez sensacji, ja wywiozłam wagę z domu do rodziców- mobilizacja abym była tam raz w tygodniu i koniec z obsesją ważenia, bo oczywiście podczas tych dwóch dni zważyłam sie przynajmniej z 10 razy , no i oczywiście ciągle inny wynik, najważniejsze nie przytyłam a na wadze było nieco powyżej 64 ale jeszcze nic nie zmieniam
    Pauluś palenie szybko rzucaj może uda się zrobić dwie dobre rzeczy dla siebie naraz Ja paliłam jakieś 5-6 lat a od 5 lat nie palę, stąd też niestety moje kilogramy bo zamiast papierosa brałam cukierka (a mogłam marchewkę lub seler ) no cóż człowiek uczy sie na własnych błędach najlepiej Miłego wieczorka niedzielnego papatki

  10. #140
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    blondynko- ja za Ciebie też trzymam kciuki !

    Agnes- no to nieźle, urobic rodziców to wileki wyczyn Ja z moimi mam to samo, ale ostatnio zadzwoniła mama i zapytała się co mi przygotowac na święta skoro jestem na tej diecie ) Nie ma to jak najbliźsi, którzy wspieraja Cie w osiąganiu Twoich celów Cieszy podwójnie Z tym wywiezieniem wagi to tez niezły pomysł. Jakos nie przychodzi do głowy żadne miejsce, w którym bywałabym raz na tydzień. NO chyba, że wyniose wage do piwnicy Ale pewnie i tak bym się ważyła w drodze do garażu Przynajmniej troche walkingu by było... A palenie musze rzucić. Fakt. No, ale może po dietce... Bo teraz pewnie nie wytrzymałabym tego psychicznie

Strona 14 z 22 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •