Jestem
Ważyłam się dziś rano Mimo mojej okropnej postawy dietkowej ważę 79,5 TAK!!!!!!! Mam 7 z przodu Ale to nie zmienia faktu, że jestem beznadziejna
No niestety... Kilka dni temu, wieczorem, zdałam sobie sprawę, że zupełnie świadomie i z premedytacją łamię reguły Które sama sobie narzuciłam Siedziałam w kuchni ok. 20 godziny i jadłam żółty ser A wcześniej górę ciastek
Koniec z niespełnianymi postanowieniami Tylko się na siebie wściekam Osiągnęłam moją wymarzoną 7, do 6 zostało nieco ponad 10 kilo. Nie zmarnuję niemal 4 miesięcznego wysiłku Dziś było nieco ponad 1200 i w takich granicach już pozostanie. Nie będę sobie nic narzucać, po prostu będę jeść tak, jak na początku: jak najmniej. Ale jeśli wyjdzie kiedyś 1500 czy ileś, to trudno Muszę się nauczyć racjonalnie odżywiać, bo nigdy nie będę mieć jako tako unormowanej wagi
A tak spoza diety :P W piątek wygrałam w radio... kosz lodów Zimno było strasznie, ja na diecie i wygrałam lody Zagrałam w totka, na drugi dzień, więc nic nie wygrałam Szczęście mnie opuściło :P
Zakładki