Strona 3 z 19 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 183

Wątek: .:: GLYXOWANIE ::.

  1. #21
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Im więcej czytam postów tym bardziej i cześciej wydaje mi się, że jestem dziwolągiem słodycze mnie naprawdę mało obchodzą, a moje wpadki to iwsko, makaron w niedozwolonej postaci, ser żółty, nadmiar ryżu - ale jem dozwolony basmati i w ogóle jedzenie za dużo, czególnie dań na ciepło.
    Powiem Ci Shalala, że ja chyba odruchowo wybieram rzeczy o niskim IG, lub średnim, wg tabelek montiego jego druga faza .... w przybliżeniu. Ze słodyczy, jedyne czemu się nie oprę to waniliowe lody
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  2. #22
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejka shalala, zniknęłam na parę dni, bo mnie wciągnął wir pracy i towarzystwa Wielkie dzięki za przepisy. Zupka rzodkiewkowa jest zdecydowanie intrygująca- jeszcze nie eksperymentowałam z rzodkiewką

    Moja koleżanka zrzuciła na Montignacu 12 kg w 3 miesiące. Trochę paranoicznie podchodziła do diety, bo wyławiała nawet malutkie kawałki marchewki z zupy, ale udało jej się I utrzymuje wagę stosując wciąż glyxowanie Zresztą słyszałam WYŁĄCZNIE pochlebne opinie o tej dietce i jeżeli zmuszona byłabym wybierac to pewnie też zdecydowałambym się na nią

    Moja dietka to ok. 1200 kcal, ale po początkowym okresie liczenia już przestałam tym sobie zawracac głowę Chyba każda z nas ma na tyle wiedzy i rozsądku, żeby wiedzieć, że smalec tuczy, a warzywa wspomagają pracę jelit

    Trzymaj się, czekam niecierpliwie na przepisy, życze postępów w budowie i mniej pączusiów od męża

  3. #23
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc Agata!
    nowy watek:D a ja dopiero teraz Cie odwiedzam...
    nie moglam wczesniej...
    podoba mi sie to glyxowanie...
    mozesz napisac cos wiecej... bo mniej wiecej sie orientuje o co chodzi ale jakies szczegoly...
    a jakie miesnie pracuja jak sie skacze na trampolinie? i ile sie spala wtedy kcal? ciekawy sposob ruszania sie:D

    pozdrawiam
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  4. #24
    shalala jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tydzien 1- sobota
    -----------------------------

    Nieee no Mozna sie zalamac... Ostatnio ciagle gdzies trzeba pedzic. Dzis wyszlam o 8:30 po zakupy z moim wozeczkiem do wiekszego supermarketu, zeby wykupic cala liste. I znalazlam wszystko - na koncu 3 brakujace produkty dokupilam w sklepie ze "zdrowa zywnoscia" - to sie tu zwie "Reformhaus" (Bog wie czemu).

    Doczlapalam sie do domu jednak za pozno, zeby cokolwiek rozsadnie zjesc, nie mowiac o gotowaniu zupki. Musielismy wyjechac o 11:00, zeby sie nie spoznic na termin z architektem, ktory dosc punktualnie i na krotko odwiedza nasza budowe. Chwycilam tylko jablko i jazda z domu

    Potem zaproszeni na herbatke u mamy szwagra zalapalismy sie jednoczesnie na obiad No a ja bez sniadania, to nie trudno sobie wyobrazic, ze i kartofelki powedrowaly na talerz. Gdyby nie byly tak pieknie ubite, to bym mogla sobie nawet odmowic. Echhhh...

    W kazdym razie wyglada na to, ze autentycznie zupkowac zaczne od poniedzialku. Ale przynajmniej jutro bede glyxownie jesc - nie jak dzis

    Kupilam skladniki na:
    - Zupke kolorowa (dla mnie)
    - Zupke rzodkiewkowo-pomidorowa (dla mnie)
    - Buleczki glyxowe (dla mezusia i rodzinki)
    - Chleb trojziarnosty glyxowy (dla mezusia i rodzinki)
    - Ciasteczka pomaranczowo-orzechowe (dla mezusia i rodzinki)
    - Cevapcici z papryka, czyli pulpety z tatara w sosie pomidorowo-paprykowym (dla mezusia i rodzinki)

    waszka
    To masz faktycznie ciekawie - naprawde bym tak chciala. Potrafie sobie odmowic czekolady - rzadko mam na nia chec... i wiele innych slodkosci tez na mnie nie dziala. Ale chyba prawie kazdy ma takie swoje konkretne niemilosiernie magnetyzujace i tuczace przysmaki. Mam tez problem z tym, co Ty w przypadku cieplych potraw - moglabym jesc az do pekniecia, ale tylko wtedy, gdy mnie nikt nie widzi. No a z tym piwskiem i zwyklym makaronem to faktycznie porzadny problem - maja bardzo pokazne IG :P Tutaj ja mam szczescie - bo piwa bardzo nie lubie (fuj), a do pelnoziarnistych makaronow juz sie przyzwyczailam i mi smakuja Co do lodow - podobno jedna galka np. na deser po niskoglikemicznym obiedzie nie robi nic zlego. Wiec smacznego !

    Paula
    Co i raz ktoras z nas jest wciagana w jakis wir - dobrze, ze u Ciebie nie jest to tylko wir pracy Bede gotowac zupke z rzodkiewka w niedziele wieczorem, zeby na poniedzialek byla gotowa. Dam znac czy smakuje - czytalam kiedys opinie, ze wlasnie ta zupka jest wysmienita. Jestem niezmiernie ciekawa. Mmmmmm... Dopisze dzis przepis na te kolorowa.

    Julcyk
    No jak tez do Ciebie sie jeszcze nie doklikalam... Ja nie wiem jak te wszystkie zabiegane i zapracowane babki potrafia tyle watkow na raz sledzic i zawsze cos dopisac. :P I to jeszcze skladnie. Respekt Ja jestem taaakaaaa pooowoooolnaaaa... hehe
    Z tym glyxowaniem to nie jest wielce skomplikowana sprawa - ot unika sie cukru, bialej maki i zastepuje produkty z wysokim IG tymi z niskim IG. Je sie do syta - ale nie przejada. Najlepiej 3 razy dziennie, zeby byly dluzsze pauzy od insuliny - ale to tez jest zalezne od sposobu zycia. Pije sie duzo wody - najlepiej z cytryna i nie zapomina sie o choc 30 minutach ruchu dziennie. Trampolina jest niejako czescia glyxowania. Napisze w poniedzialek cos na ten temat - zeby nie potraktowac tematu pobieznie. A mozna jakos bez problemu kupic takie mini-trampoliny (100cm sednicy) w Polsce Ja kupilam moja jakies 4 miesiace temu na ebay.de za 15 Euro - to bardzo tanio, bo ja sEMp Skrzypi troche - dlatego mi ogolnie wstyd na niej skakac poki nie jestem na swoim. Sasiedzi pod nami moga to calkiem inaczej odebrac...

  5. #25
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    No pocieszyłas mnie tymi lodami
    Ostanio mam raczej zdrowy napad łakomstwa - ryby wędzone mmmmmm
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #26
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hahaha, ja tez mam problemy ze skrzypienie.. ale łózka. niestety. czuję się we własnym domu jak gestapo, które nie nasłu****e, czy ktoś nie nasłu****e, ze my TO robimy opinia o rzodkiewkowej bardzo pożądana ja zazwyczaj zdobywam swoje przepisy w ten sposób, że coś gdzieś lub u kogoś jem, a potem wdrażam to u siebie cięzko mi przychodzi praca z ksiązka kucharska, bo nie jestem typem farmaceuty, ale eksperymentatora i rybki wędzone tez uwielbiam waszko nie ma to jak pasta z makreli, jajka i kiszoniaka mniam

  7. #27
    shalala jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tydzien 1- niedziela
    ---------------------------

    Ojojojjj... jutro wazenie i na pewno wskaznikiem nie rusze. Ale jestem calkiem happy, bo dzis bylo troche cieplej i wlozylam ciensze spodnie, ktorych nie mialam na sobie od jakiegos poltora miesiaca. I byly luzniejsze - wczesniej je cale wypelnialam, a wiecie same jak to jest wypelniac nieelastyczne spodnie i w nich np. siedziec przy stole... Ciesnie wszystko w brzuch i opinaja sie uda Teraz jest mnie w nich mniej - no jak nie patrzec, mam te 3 kilo mniej.

    To byla dosc kuchenna niedziela. Zrobilam zupke rzodkiewkowo-pomidorowa i cevapcici na obiad. Zupka smakuje podobnie do pomidorowej - jest lekko kwaskawa od pomidorow. Osobiscie wole bardziej kremiste zupki - byla mi za rzadka po tym przetarciu przez sitko. A bardzo dokladnie przecieralam. Moze smakowac wiele lepiej z pomidorow kupionych na targu (te supermarketowe nie maja smaku). Cevapcici wyszly mi zbyt suche - to miesko po usmazeniu wyszlo za bardzo zwarte moim zdaniem. Mi wlasciwie rzydko co wychodzi w kuchni :P Wiec musze sie uzbroic w wiele cierpliwosci, zeby w ogole cos dalej probowac.
    W lodowce wlasnie chlodzi sie ciasto na ciasteczka pomaranczowo-orzechowe, ktore dzies upieke, a w misce zamieszalam make z "zakwasem" na glyxowe buleczki (ma sobie tak lezec przez noc). Zobaczymy czy wyjda...

    Echhh... moze tego sie mozna nauczyc? Bo z ciastami dlugo probowalam i juz odlozylam skrzydla, zeby ich nie zalamac... Wyjdzie mi najwyzej babka - a tez nie zawsze Dlatego tak martwie sie o te buleczki.


    Paula
    To sie ciekawie macie z tym skrzypiacym wyrkiem... My tak rok mielismy, poki nasza rozkladana sofa calkiem sie nie rozpadla :P Proponuje zejsc do parteru - na dywanik zeby nie robic sobie stresu... My teraz koczujemy na piankowym materacu na podlodze - wiec nie ma szans, zeby cos skrzypnelo. hehe...
    Co do zupki - to mozliwe, ze wyciagniesz z niej wiecej experymentujac, niz stosujac przepis. Fajnie miec takie upodobania kuchenne - czuje sie troche kulawa bez tych umiejetnosci...

    waszka :P
    Tez mialam kiedys taka faze - codziennie wciskalam kanapki z wedzona ryba, albo taka rybke widelcem. Niezbyt fajnie toto pachnie - ale bez watpienia samo zdrowie. mmmmniam :P


    Dzis zjadlam:
    sniadanie: szklanka maslanki + jablko
    sniadanie II: mala porcja mussli z mlekiem
    obiad: zupa z pomidorow i rzodkiewek
    oraz cevapcici + sos pomidorowo-paprykowy
    deser: kakao z miodem
    a na kolacje pewnie sprobuje ciasteczek pomaranczowo-orzechowych :P

  8. #28
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    To ja jestem kuchniomaniak - w czasie odchudzania brakuje mi nietylko jedzenia, ale i gotowania, kuchennych eksperymentów.
    Większość przepisów light jest prosta- a tych fajnych normalnych nie daje się odchudzić. Czasem mam wrażenie, że to wszystko jest bez smaku - i korci mnie kapnąć smietanki, masełka.....
    Znacie może w necie jakiś dobry serwis kulinarny, ale z daniami light?? bo ja nic takiego nie znalazłam. A jak są, to w takim bałaganie jak tutaj
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  9. #29
    shalala jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tydzien 2 - poniedzialek
    ---------------------------------

    Jak obiecalam - wskaznika nie ruszam. Bo i nie ma po co. Dzis mam rowniutko 71kg, wiec nie nie spadlo, ani nic nie wzroslo. I dobrze - bo od dzis pelna piersia glyxuje.

    Waszka - moze zalozymy same taki serwis z daniami light? Czasem jak szukam jakiegos przepisu, to widze, ze sa tez dzialy dietetyczne. Popisze od czasu do czasu jakis przepis w moich watkach - moze wyjdzie Ci to lepiej w praktyce :P Bo mi narazie jakos kulawo to idzie...

    Od dzis robie 3 dni zupkowe. Bede tez probowala upiec buleczki glyxowe. Ciasto juz rosnie w lazience (bo tam najcieplej od grzejnika). Musze jeszcze ugotowac jedna zupke, bo mi tej rzodkiewkowej nie starczy (wczoraj zjeslismy troche). A propo - dzis mi ta zupka smakuje lepiej niz wczoraj Pewnie przejmowalam sie wczoraj za bardzo czy tesciowi bedzie smakowac.

    No to nie bede pisac co jadlam... bo i tak bedzie to ciagle zupka zupka zupka

    Mmmmm... ta kolorowa zupka jest naprawde mniamniusna :P Tylko kolorowa to ona nie jest zbytnio - zielona z akcentami czernownymi

  10. #30
    shalala jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Salatka fasolkowo-makrelowa
    80g fasoli z puszki + 1/2 malej cebulki pokrojonej w kolka + 1 pomidor w cwiartkach + sol + pieprz + 1 lyzeczka octu winnego (z bialego wina ) + 1 lyzeczka oliwy z oliwek + 75g wedzonego fileta z makreli. Do tego 1 kromka pumpernikla.
    --------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Frittata z kapusty pekinskiej (wyglada jak omlet)
    - 1/2 malej kapusty pekinskiej (ok. 200g)
    - 2 pomidory
    - 50g kukurydzy z puszki
    - 4 jaja
    - 2 lyzki chudego mleka
    - 2 zabki czosnku
    - sol, pieprz
    - 2 lyzki oliwy z oliwek
    - lyzeczka masla
    - 2 lyzki pestek z dyni
    - 30g utartego parmezanu
    1. Kapuste przekroic, umyc, wyciac glab i pokroic w poprzek w paski. Grubsze czesci pokroic w kostki. Pomidory polac wrzatkiem, obrac ze skorki, usunac nasionka i pokroic miazsz w male kostki. Kukurydze odcedzic na sitku.
    2. Jaja i mleko zamieszac z wycisnietym czosnkiem. Pomidory i kukurydze domieszac, posolic i popieprzyc.
    3. Olej i maslo rozgrzac na sredniej patelni teflonowej. Wlozyc kapuste i 3 minuty lekko smazyc pod przykryciem. Mieszanke jajeczna wylac na wierzch i bez mieszania na srednim "ogniu" smazyc okolo 5-7 minut - az spod frittaty bedzie zloto-brazowy i chrupki.
    4. Frittate posypac dynia i parmezanem i pod przykryciem smazyc dalej 5 minut. Na pewnio wyprobuje jak juz skoncze zupkowac... Brzmi ciekawie.

Strona 3 z 19 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •