HejkaDzieki kobitki za wsparcie. Na pewno pomaga takie wygadanie sie. Z Dagi juz gadalam o tym, ale nie tak doglebnie. On przeciez tez sie wychowal w tej rodzinie i nie do konca potrafi normalnie gadac o takich problemach - ot tyle na ile sie przy mnie naumial
Ale ogolnie jest w stanie zrozumiec dlaczego mnie to wszystko przylamuje - nie bedzie jednak chyba w stanie mi wiele doradzic... No i tak na koniec - musze najpierw moze sama do czegos dojsc, zanim wygadam za duzo gorzkosci pod kierunkiem jego rodziny - nie chce stawiac go miedzy nami. To wydaje mi sie zbyt nieodpowiedzialne - szczegolnie, ze to nie jest facet ze stali i tez tutaj nikogo poza nimi nie ma. Facetow nierzadko po prostu strasznie stresuje sluchanie babskich problemow. Takiej wielowarstwowosci nie potrafia pojac i czuja sie zaraz niepewnie, nie mogac nic poradzic. Nie myslcie, ze nie mowilam juz mojemu lubemu, ze wystarczy, ze wyslucha, czasem cos zapyta i przytuli zapewniajac o swojej milosci :P Dlatego najbardziej przydalaby sie teraz mama siedzaca obok i sluchajaca mojego gadania. W takim blablaniu najlatwiej samemu dojsc do dobrych rozwiazan.
Mamadu - Twoja historia jest nieprawdopodobna. Jak dobrze, ze Twoi rodzicie podjeli taka dacyzje. Mysle, ze gdyby do takich sytuacji dochodzilo u nas, to bysmy tez tego nie zniesli i tez sie oboje odsuneli. Bez watpienia korzenie Twoich cech charakteru siegaja tamtych czasow. To tak jak bys teraz musiala staczac walke z sama soba, zeby ulozy swoje "ja" zgodnie z rozumem, a nie urazami z dziecinstwa.
U nas nie ma terroru (bo co przezyli Twoi rodzice i Ty to dla mnie jak terror). Dopiero przez pryzmat wiadomosci, ktore "niechcacy" wymsknely sie tesciowi, widze coraz jasniej jakie mam tu miejsce. Albo moze - jakiego miejsca tu nie mam, a myslalam ze mam.
Skupie sie teraz nad szukaniem rozwiazan, ale przede wszystkiem nad dalszym chudnieciem - bo choc tak moge sobie zwrocic mala porcje pewnosci siebie i poczucia wartosci.Jak to dziwnie brzmi po zjedzeniu 3 batonikow Corny o smaku jablkowym i dwoch budyniach Danio
Hehe...
Zjem zaraz cos konkretnego, zeby dalej sie nie slodyczowac i pogapie sie w TV...
Zakładki