-
O rany!!zalogowałam się po 20 minutach dopiero!!
ale dorzeczy
Stanęłam na wadze....niestety!!! kilogram w górę...może nawet 1,5!!
Ale cóż..prawie tydzień jedzonka!!!czego mozna się spodziewać..
Na szczęście obwody zostały te same
ale 1 kwietnia wazyłam 66 a po 2 tygodniach...
67,5-waga
obwody: 96-biodra
71-talia
Następne ważenie za tydzień...już nie będę się stresowala codziennym ważeniem.
Nikulinko ..Ty to robisz z sensem...tylko ciekawe czy wytrzymam..
Mam tez nadzieję ,że nastepne dzni to będzie normalne dietkowanie..na szczęście dużo jest warzyw..ryneczek coraz barwniejszy...byle z dala od cukierni.....
Wczoraj bratanica piekła u mnie ciasto....szrlotka..mniam mniam...i..nie skusiłam się....oby tak dalej
-
Ancaa to czas od dziś brać sie do dietkowania
No widzisz i potrafisz ciacha odmówić
Trzymam kciuki
-
No tak...a już myslałam,że będę miała rower....ale za duża rama jak dla mnie,musiałam oddać.
Ale złapałam bakcyla i na pewno kupię w ciągu mieisąca!!
Ale wczoarj godzinke pojeżdziłam...faaaajnie...,musze mieć rowerek!!!
Co do wagi..to czekam do jutra...nie spodziewam się rewelacji...bo znowu było trochę grzeszków po drodze.
ale postanowiłam się odchudzać juz bez desperacji..!!!
Ważne,że ciuchy luzne...znowu zastanawiam się nad kupnem nowych spodni..bo te noszę na pasku....
No tak...bez desperacji....ale chciałoby się jednak.
Dzisiaj będę duuużo piła i ...same warzywka...jakiś soczek pomidorowy może...
Ciekawe czy mi się uda..
-
Waga stoi jak słup!!
67,5 ,obwody bez zmian- 96 i 71...
smutno mi,miałam nadzieję ,że tym razem po porządnym tygodniu bez większych wyskoków...coś się ruszy...smutno,.awłaszcza,że juz było jakiś czas temy 66....jakos te ostatnie kilogramy wogóle nie chcą spaść...cholera!!!
nawet odechcialo mi się ćwiczyć...chociaż rano na czczo ponoć najlepiej..
wogole jakiś marny tydzień za mna.....łapię doła!!!
Wiem,żę to trzeba przetrzymac ,że zastoje to rzecz normalna..ale jednak...
-
No cóż..wczoraj dzień na plus,ale dzisdiaj...!!!
Iwona przyniosła imieninowe cfiasto,póżniej znajomi komunijne...i kompletna klapa
Na szczęście w ramach pokuty...2 x po 30 minut ćwiczeń,a jutro umówiłam się na bieganie
Zacznę dzień od grajfruta..pózniej serek...i warzywka...Wytrzymam,świat się nie kończy!!!!
-
Ancaa bez gadania wracamy do dietkowania.
Zakopane doły na pokusy nie patrzymy.
Dieta start
-
No nareszcie coś drgnęło
Dzisiaj nie wytrzymałam i się zważyłam
65,5 ale sie cieszę!!!!
co prawda 1 maja ważyłam 67 więc żadna rewelacja,ale...miałam trochę wpadek,nawet waga podskoczyła!!!
Bardzo się cieszę w obwodach też po 1 cm,mniej pas 70 ,biodra 95
Jeszcze zostały do wynarzonej wagi ze 3 kilogramy ,ale już ta mnie bardzo cieszy,żeby tylko nie przytyć z tej radości
Ale prawdą jest ,że solidnie dietkowałam i zaczęłam biegać...to jest baardzo skuteczne ,na prawdę
Cieszę się,bo już prawie ,prawie koniec odchudzanka
-
Nie wiem dlaczego u mnie nqa wykresie nie wchodzą połówki kilogramów...
Powinno tam być 65,5
-
No to wykresik poprawiony..udało się
Dzisiaj dzień mija trochę bezpłciowo,plany mi się nie udały,siedzę w domu...ale nie jest żle..najwazniejsze ,że trzymam jakoś dietę..gorzej będzie jutro ,umówiłam się na grilla...ale dzisiejszy spadek wagi dobrze podziałał ,mam nadzieję ,że się nie dam pokusom
-
Witaj !!!
No idzie mi niezle, to fakt. Jesli chodzi o moja diete to jestem na II fazie SB - a tutaj nie liczy sie kalorii, tylko sa produkty wskazane i zakazane Tego trzeba przestarzegac. Moja II faza trwa juz 6 tydzien. Jednak od poniedzialku ponownie przechodze na I faze :P
U mnie rowniez byl moment, ze waga stala w miejscu i ani myslala drgnac!
Odleglosc rzeczywiscie zblizona, ale jendnak nie bede sie scigac Niech sie wszystko toczy wlasnym torem Zeby tylko jojo nie dopadlo...
Pozdrawiam
Buziaki :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki