-
Hej!
Jeszcze jedeń dzien bieganiny był wczoraj - może nie tyle zakupowo ciuchowy, co kupowaliśmy prezent urodzinowy dla mojej 6cio letniej bratanicy (takiej "ciotecznej"
) Smarkata wybiera się we werześniu do szkołóy, a uwielbia wszystko z Barbie i praktycznie cały dzień zszedł na wyszukiwaniu gadżetów
Troche tego jest - kredki, bloki, farbki, teczki, zeszyciki... pod wieczór już dwoiło mi się w oczach
Z dietki też nie jestem zadowolona - niby kcal mało, ale mam ciągle problemy "jakościowe" - np. wczoraj wypiłam coca-colę, jadłam wafelki, czekoladowe cukierki i ser żółty (cytuję za Tymbarkiem "ser żółty to kopalnia tłuszczu") !
Dzisiaj jeden dzień spokoju, a jutro grill rodzinny, tam dopiero czeka mnie pokus :P
Żeby tylko wakacje były pogodne, inaczej będe wylegiwać się w domu i o podjadanie łatwo.
Pozdrawiam!
Aaggii, no i jak świadectwo?
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
witam laseczki!
weekend liczy sie od piątku po południu, tak?
to ja juz wam zyczę UDANEGO WEEKENDU!!!!
śniadanka jeszcze nie zjadlam...
zabrałam sie za sprzatanie klatki mojej podopiecznej.
mama pomogla mi zniesc ja na dól.
szlauf, gabka, plyn i heja
babcie siedza i skubia orzechy włoskie.
zalapałam sie na garstke..takze juz po sniadanku
Bajki klatka w tym upale wyschnie w moment. Wczoraj bylo 40 stopni w cieniu.
Dziś chyba nie lepiej.
To straszne.
Jesc sie za bardzo nie chce w tym upale.
Dzieki Ci Panie Boze.
Po komentarzach mojej rodzinki...ze przytyłam...
A istotnie. Na wadze bylo 71,6
teraz juz (po 3 dniach diety) 69kg
dobrze, dobrze...
jeansy leza w szafie.
pare kilo i zaczne je w koncu nosic 
mam nadzieje ze do sierpnia zdaze....
-
Hej kochane!!!!!!!
Na poczatku odrazu wyprzedzajac wasze mysli spiesze z wyjasnieniem -
od 2 tygodni mam prace = malo czasu = jak juz troche uszczkne tych cennych chwil spedzam je z przyjaciolmi, rodzinka lub/i oczywiscie z maj loff

wiec zajeta jestem niesamowicie, a kilka razy juz juz chcialam wam cosik tu skrobnac ale mi strona nie wchodzila
no ale jestem teraz 
poczytalam troche co tam u was i widze ze idzie wam swietnie 
ja tez sie pozbieralam z tej dietetycznej wpadki i dietowego marazmu
i przemyslam to i owo jesli chodzi o diete, stwierdzilam ze primo CHCE secundo MOGE, wniosek - schudne!
i jak postanowilam tak tez robie, skutecznie wprowadzam w zycie i jakos idzie... uwierzylam ze to mozliwe i prosze, efekty zdumiewaja nawet mnie
przez te 2 tygodnie kiedy to dalam sobie kopa w tylek (za przeproszeniem ze tak drastycznie
) i wygarnelam jak jest - spadlam z 50kg na 47, 5 z czego niezmiernie sie ciesze i ide dalej!!!!!!!!! spalam tluszczyk, jezdze czasem (ach ten brak czasu
) na rowerku,ale jak juz dopadne biedaka to nie ma zmiluj - pol godzinki nie ma spokoju
, 1000-1200 trzymam (dotralo do mnie,sprawdzilam na wlasnej skorze - to jest mozliwe! no szok normalnie - to jest mozliwe jest max 1200 i byc najedzona, zadowolona i nie przekraczac limitu!!!). Wpadek nie mam bo nie mam takiej takiej potrzeby
i nie chce ich!!!!!!! lato juz sie zaczelo a ja mam przed wakacyjnym wypadem jeszcze caly lipiec wiec bedzie dobrze
a i o jedzeniu jakos juz tak obsesyjnie nie mysle...bo nie ma czsau po prostu...
i dobrze, jakos mi sie chudnie mimochodem... tzn nie powiem ze nie bez wysilku,ale juz mi sie spodobalo, polknelam haczyk i chce wiecej! tzn mniej kilokskow

kochane - mozecie mi przeslac jakies ksiazki na maial????? jakie macie - slijcie wszystko 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Slonka zycze wam tez milego weekendu, ja juz lece, sorki ze tak chaotycznie ale juz jestem spozniona!
caluski papa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
dziubusia!
gratuluje! pracy ci gratuluje po pierwsze.
po drugie tego, ze nie masz czasu obsesyjnie myslec o diecie i zarełku.
po trzecie gratuluję ci nastawienia do zycia i odchudzania!
fajnie masz. ja tez chce do pracy
strasznie nudno mi w domu.
gdyby nie net i książki... umarlabym.
dieta?
sniadanko- kilka orzechow
potem: arbuz,
jablko
zupka z cukinii
capucino...
480kcal narazie!
myśle ze po kolacji zabierzemy sie cała familią na lody....
heheh
ale to jeszcze nic pewnego
-
czesc dziewczyny 
powiem wam zejuz niejestem na sb hehe wiem wiem mieszam ale nie mialam co jesc izjadlam dzis 900 kcali juz nie jestemglodnai nciniezjem 
i bede natym1000-1200 i bedzie dobrze i juz nieprzewiduje zadnych wpadeczek 
a zjadlam tak :
- sniadanie : 2 jajka, ogorek,plasterek szynki
- 2 snadanie : orzeszkiziemne
- obiad : jajko sadzone,kromkapelnoziarnistego
- kolacja: kilkatruskawekzlyzkapudingu czekoladowego 
ajutro jade sobiezkrzysiem nadjeziorkowiecsieporuszam , mam nadzieje ze do 15 lipca troszkeschudne jeszcze , alecos tam napewno bo mam tera bardzo szybka przemiane materii , boladujewkibelku z conajmniej 2razy dziennie,apozatym jak terazwiecej jadlam touroslam
imam 166 
idlatego chybapo mnie nie widac ze na wadze jest wiecej 
pkjaleceboidena rowerekpapa
-
Boshe ja juz tak bardzo chce schudnac ze nie moge!!!
dzis bylam na zakupach ubraniowych ale jakos nic sobie nie wypatrzylam,dziwne nie?
ale bylam z kumpelami wiec czas minal baaaardzo milo
jak to zawsze na takim babskim shoppingu
ale fakt faktem - jedna bluzka co mi sie napraawde podobala jakos tak za bardzo obciskala tam gdzie nie trzeba,czytaj - na brzuszku... ech chce juz wrocic do swoich prawidlowych ksztaltow (jako ze rok temu je mialam wiem jakie sa prawidlowe
) ale powolutku powolutku do tego tez dojdziemy... 
poki co pojelam rzecz bardzo wazna - jestem kowalem swojego losu. proste? wrecz banalne,ale jak tak sobie naprawde to uswiadomilam... nim zjem cos ponad plan wybiegam w przyszlosc o jeden dzien... i rezygnuje
wiec jest ok
schudne, wiem to juz teraz na 100%, to tylko kwestia czasu... i tak teraz poszalam, wole troche zwolnic zeby nie bylo jojo... choc i tak juz wiem ze to co bylo jest za mna i do tego nie wroce. po prostu dojrzalam do tego zeby pewnien etap mojego zycia zamknac i zostawic za soba w tyle... nie wiem czy cos rozumiecie z tych moich dietetyczno-filozoficznych wynurzen ale sorki - kto mnie zrozumie jesli chodzi o dietke jak nie wy moje kochane dietowiczki???

sluchaj Aniu!
ksiazki...no hmmm dzieki za maile ALE... niestety - jeden zalacznik to chyba tylko fragment ksiazki lb opowiadanie - w kazdym badz razie konczy sie na zdaniu: "– Tosia się porzygała. Co ona jadła? Obawiam się, że nie nadaje się do powrotu kolejką. Mogę ją przywieźć? Jutka? Jesteś tam? Moja wiertarka chciałaby cię zapytać, czy masz dla niej miejsce w swojej szafie..." i tyle, uciete w tym miejscu.... a calosc nazywa sie JA WAM POKAZE i jest tylko tyle 
a drugi mail - UPOWAZNIENIE DO SZCZESCIA wogole mi nie wchodzi!!!!!! nie wiem czemu
mozesz wyslac jeszcze raz? dzieki z gory 
calusy!!!!!!!
-
Dziubdziusiu nareszcie się odezwałaś! Gratuluję nastawienia i kilosów straconych bezpowrotnie
Szłyśmy równo, a teraz wyprzedziłaś mnie o 0,5 kg
Ale też skutecznie zmotywowałaś więc - gonię, gonię
Skoro mówisz że się da to ja Ci wierzę !!
Zgrałam sobie od Krzyśka mnóstwo ksiażek więc coś niecoś Wam jutro wyślę - Aniu i Dziubdziusiu!
Moje kalorie:
* pieczywo chrupkie - 2 kromki, ryżowe też dwie kromki
* pomidor, plasterek wędliny i sera żółtego (kurcza, chyba nie potrafię z niego zrezygnować... no dobrze, nawet nie próbowałam)
* mleko z 3 łyżkami musli - tak mi strasznie zasmakowało, ze zamierzam wprowadzić do diety na stałe i jeść częściej
* pól kotleta mielonego z bułką pszenną, ogórek
* pare wafelków kakaowych niestety, zła, brzydka, plugawa Marta
razem: 1010 kcal
Niedawno wróciłam z roweru, poganiałam się z kotem. (Nie dał mi w spokoju napisać posta, podłe stworzenie.) Teraz jeszcze poćwiczę do muzyki, kąpiel i spać.
Aniu jak smakuje prawdziwe włoskie cappuccino??? Po podejrzewam, ze coś Ci na ten temat wiadomo
Pewnie nie tak jak nasze Mokate z torebki
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
dziubusia...
nie wiem co sie stało... ksiązeczki wysłala mi Olifka i doszły do mnie całe i zdrowe....
hm...
spróbuje jeszcze raz..ale nie wiem...
Olifko.. wyslesz dziubusi te książeczki?
bo ode mnie doszły "upośledzone"
aaggii- zakręcona z tą dietas jak słoik ogórków... heheh
wazne ze skutkuje
a ten centymetr w góre to zawdzięczasz krzysiowi- na pewno!
ja jak sie z patrykiem zwiazałam to tez urosłam
na kolacje pozarłam
sałate,
pomidora,
ogorki
melona
a teraz uwaga:
kawalek makreli
kilka plasterkow salami
3 herbatniki
4 kostki czekolady
a i tak w 1200 kcal sie zmiescilam
całusy i do jutra!!!!
-
hehe capuccino? pyszności
takie torebkowe to chemia
wloskie capuccino to prawdziwa kawa i mleko.... coś pysznego..no i ta pianka...
ja ją najpierw wyzeram łyzeczką a dopiero potem piję...
nie mogę sobie pozwolić na pieniste wąsy...
a kilku knajpkach robia moje ulubione
najlepsze jest gorrące
a nie wszedzie potrafia takie zrobić
czasem jest tylko ciepłe - wtedy więcej capuccino w takiej knajpie nie piję
dobrej nocki laseczki!!!!
-
Witam!
Jestem właśnie w trakcie wysyłania Wam książeczek, ale nie wszystkie chcą sie załączyć! Jest ich trochę, wiec tak w ogóle to może spis Wam jakiś podrzucić?
Za chwilkę jadę na rodzinne grilowanie - ciotki, wujkowie, rodzeństwo cioteczne, więc będzie wesoło Mam nadzieję przypiec się troszkę na słoneczku, bo przez te pochmurne dni wylinialam troszke
A potem wracam i pędzę na Noc Kulturalną. Była organizowana w zeszłym roku u nas w mieście i jest i w tym - polega na tym, zę podczas nocy (zaczyna się ok 1
są organizowane w centrum różnorakie imprezy - w kawiarenkach, pubach, kinach, teatrze, placach i ogólnie Alejach. Ja z Krzysiem uzgodnilismy trasę tak, zeby załapać sie na wystawę owadów świata, potem wystawa prac dyplomowych częstochowskich studentów plastyki, koncert muzyki gospel, fire show, pokaz tańców indyjskich, pózniej przysiądziemy w kinie na "Weselu", jeszcze pochód samby i na koniec wyladujemy w kawiarence na koncercie bluesowym albo jakimś reagge
Zapowiada się ciekawie
Życzę miłego weekendu :***
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki