-
czesc dziewczyny 
wkra nie pisalam bez spacji tylko poprostu ona cos mi sie psuje 
a ja juz z rana bylam sobie na rowerku troszeczke spalic , apotem bylam na zakupach i z psem,aaktualnie leze sobiewlozeczku przedtelewizorkiem
a zjadlam dzis juz 500 kcal, troche duzo ale w 1100 sie zmieszcze, amianowicie zjadlam tak :
-sniadanie : 2kr,razowego , jajecznica ze szczypiorkiem i cebulka z 1 jajka
-2 sniadanie : baton nequik , pol kajzerki z dzemem 
a na obiadeplanuje pierozki leniwe, akolacjato bedzie serek wiejski i 3 wasy ,pisze od razubo jakos lepiej mi idzie kiedyplanujeco mam zjesc w ciagu dnia 
dzis jak widac znow doszkoy nie poszlam no bo nie mam za bardzopoco
jutroidziemy do kina to juzpojde ale dzis to niema sensu 
Olifko zycze udanegoegzaminu !! 
ok ja lecespowrotem przedtelewizorek
a potem joga i cwiczenia
-
kochane moje!
wczoraj jeszcze mnie poniosło z żarciem..ale dziś się juz nie dam
śniadanko:
3 plastry salami
kawa zbozowa na wodzie ale z dodatkiem mleka i słodzika
jeju, jak mi sie nudzi strasznie...
szukam w necie tzw e-booków...
polskie ksiązki mi sie skończyły..nie mam co czytać..moze w necie krążą jakies książki, co?
boshe... ale nudy..ja tak strasznie weekendu wypatruje...

jak mi sie marzy basset....
jak wróce do siebie do polski na wieś...
mam wielki dom i ogromne podwórze, za stodoła sad...
będę miec basseta...
bardziej w fotelu niez w tym sadzie.. hehhehe
ale będzie mial gdzie biegać.
-

no słodziuch moj koffany
Patryk obiecał.
Będzie pies.
Ale tylko jak będziemy miec dom z ogrodkiem.
Czyli zamieszkamy u mnie na wsi
Basset
-
Już wróciłam
wyniki egzaminu dopiero w poniedziałek, ale jestem dobrej myśli
aaggii a Ty pewnie kończysz w piątek? Życzę Ci paska na świadectwie
Na co idziecie do kina??
Aniu, basety przydeptują sobie uszy
ale masz rację są urocze. Ja w przyszłości zamierzam mieć kocurka (najchętniej rasa rosyjska jak prawdziwy książkowy Behemot) a Krzysiek psa i to dużego, ciekawe jak my to pogodzimy

A tak poza tym ma na komputerze pare książek Katarzyny Grocholi do przeczytania w Adobe. Może przesłać Ci e-mailem??
Moniqe, wypożyczyłam sobie dwie ksiażki Irvinga "Regulamin tłoczni win" i "syn cyrku". Chciałabym wziąśc którąś w podróż, kurcze, ale obie to takie opasłe tomiska...
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Wiem Olifko,że to opasłe tomiska , ale wierz mi że warto.
"syna cyrku" jeszcze nie czytała , ale "Regulamin.." jest wart przeczytania, chociaż kontrowersyjny i ja sie z tym nie zgadzam. Natomiast świetne pióro daje się zauważyć już na początku , polecam.
Oj dziewczynki byłam dziś na rajdzie rowerowym 25 km przejechaliśmy.
A na ofnisku zjadłam 2 kiełbaski , ale chyba już je zdązylam spalić w powrotnej drodze bo jechaliśmy przez las, krzaki, chabziny, raz w górę raz w dół, Normalnie jak pilates . Hi hi
Więc mimo że 2 kkiełbasy to już spalone kalorie
i to pewnie ze 2 razy
1 kroma razowego z pomidorem
no te 2 kiełbachy ale już po nich ślad zaginął zanim zostały strawione
1 część stokrotki ( takiej bułki)
2 łyżki salsy ( śledzi) ciekawe ile śledzie mają?
no i na kolacje kalafior
nie wiem ile mi wyszło
ale chyba b.ędzie z 1200 a może mniej , nie wiem
No to bawcie się dobrze
Pzdr
Monika
-
czesc dziewczynki 
olifkodopaskaniestetybrakujemi jeszcze jednej 5 no ale coz nie w tym roku to za rok , wazneze zadnej troi nie mam 
moniqekielbaski na 10000000 % juz spalilaswiecjakjuz stwierdzilasniemasobieczym glowy zaprzatac 
umnie dzis 1400alesamozdrowezarciebote200za duzotosalatkagreckawiecsieniemartwie,ajutrosiepost aramzmiescic,adzis to przez tochyba zecaly dzien pozarannym roweremwdomu siedzei sie nudze 
anniu basetytosuper pieski,mojakolezankamasuszkeijesttakaslodkaimadrZE HEJ 
a ciekawecou betsabei udziubusi bo sie dlugo nieodzywa
?
-
Olifko, gratuluje udanego egzaminu.
Fajne uczucie...jak sie wychodzi z sali, powietrze z człowieka ujdzie i czuje sie na plus
Właśnie dzisiaj sciągnęlam program Adobe Reader 
Mialam czytac poradnik "jak pokochac siebie" , bo nic w necie nie ma z e-booków, albo ja szukac nie umiem...
Ale doszłam do wniosku ze kocham siebie. A książka m nie nie wciągneła...
Dzisiaj jeszcze chyba skończe czytać "Morderstwo w Orient Expressie" a potem juz koniec książkowych zapasów...
Co? Mam się 4 raz zabierać się za Dann Brown'a?
Pisze super ale musze skompletować nowe pozycje...
Grochola podobno ciekawie pisze.
Wyslij mi cosik na mail, Olifko.
Będę wdzięczna
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Spowiedź jedzeniowa?
Obiadek:
2 kromki ryzowego steropianu
pomidor, 150g fasoli szparagowej
200g melona
Podwieczorek:
kiwi
kromka ryzowa
kawa inka zalana woda z dodatkiem mleczka i słodzik
dobrze mi idzie?
a na kolacje to ja nie wiem co....
najchętneij tego basseta z fotki.
dobrze ze nie mieszkam w Krakowie, bo bym sie do aaggii kolezanki wprowadziła...
heheh ze względu na tego basseta...
-
AAniu no no jak ci ładnie ta dieta idzie.
To,że patryka nie ma w domu to też uznaj za plus ( dla diety oczywiście) bo nie musisz tak duzo dla niego gotowac tylko pomyśleć o sobie. Jak facet kręci sie po domu to zawsze ale to zawsze musisz coś kalorycznego upichcić. Niestety tak to już jest . Dobrze tylko,że faceci wolą przeważnei taki bardziej kobiece kształty. Mojemu Piotrkowi np wieszaki się nie podbają
Ja się tam cieszę bo nigdy nie należałam do chudzielców. I wiecie co?
Tak sobie myślę,że te 5 kg to chciałabym zrzucic ale chyba nie ma sensu walczyć z naturą , tylko co najwyżej urztymać tą wagę. Często jest tak że przwaznie wraca się do jakiejś wagi , schudnie się ale te 2-3 kg sie wraca.
U mnie to jest to fatalnie,że gotuję dla rodziny, wiecie placuszkiw niedzielę, ale ja się nimi nie opycham, uszczknę czsem i to tyle.
Ale mimo że waga tak moja bardzo nie spada to oglądałam się dziś w lustrze i dostrzegam że figura się zmienia.Czyli to co powinno być bo przecież nie masz wagi wypisanej na twarzy, nie?
Ja dziś kalafiorek no i szklanka piwa , jakoś tak głupio mi było odmówić u znajomych , ale szkl nie ma dużo kl bo sprawdzałam.
Zajrzę do was jeszce później
pa
-
Monique... przyjaźnilismy sie z Patrykiem dobre 3 lata zanim zostalismy parą.
Najpierw krecił z Marta- chudziutką, ale biuściasta wysoką laska. Ale była nie dla niego. Do kościoła go ciągnęła na randkę, albo kazała się wieść do ginekologa bo "ona cos musi załatwić"
a ich związek był na etapie pierwszych randek...heheh
Potem byla Ola- taka juz serio dziewczyna...spokojna, miła...ale pusta jak bęben.
Patryk ja zostawił. Nie mógł wytrzymac scen. Dzika zazdrość - nawet o mnie, bo chciałm gryza kanapki od niego (uwieszona zreszta na szyi własnego chlopaka)
Ola była chudziutka, bez cyckow, biodra szerokie, ale koścista. I wysoka. Wyzsza niz ja.
Byłam pewna ze Patrykowy typ to chuda, wysoka, niekoniecznie z duzym biustem...
Ale okazuje sie inaczej...
Jestem jego ideałem -mówi

A do chudości mi wiele brakuje.
Gdzie sie podziewaja nasze dietowiczki
Oficjalne podziękowiania pragnę złożyc w ręce Olifki
Książeczki dotarły całe i zdrowe!
Uratowałaś mnie od nudy
Przynajmniej na jakiś czas
Dzieki Olifko.
-
śniadanko...
Batonik komix... tzn. on sie inaczej nazywa, ale to to samo... nie podali na nim kaloryczności...
na opakowaniu zbiorczym w markecie patrzalam, ale tez nie bylo...
policzyłam sama:
baton ma 40g.
sa to orzeszki arachidowe
zlepione karmelem, czyli cukrem.
no wiec 40g orzeszków i ok 3 łyżeczki cukru (tak na oko
) to 350kcal
ech...
40gramowe śniadanko a az 350kcal...
no ale jakie pyszne...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki