Witaj Madziu.
Znacie się z Miśkiem dłużej niż ja z Kaszakiem. Jesteśmy małżeństwe 10lat, a znamy się 10,5
Pobraliśmy się popolrocznej znajomości. Zamieszkaliśmy ze sobą jako obcy zupelnie ludzie Dodam tylko, że przyczyną nie była ciąża, bo ta zdażyła się po roku małżeństwa. Strasznie się zakochaliśmy
Kaszak jest największą miłością mojego życia ever. Do tego zakochałam się od pierwszego spojrzenia Chwilkę przed tym jak go poznałam dostalam motyli w żołądku i pomyślałam sobie, że za chwilę poznm mojego męża. Skarciłam siebie samą ostro za takie durne myśli i za pięć minut poznałam Kaszaka.
Z milości rozchorowałam się normalnie. Nie moglam spać, jeść itd...
Wtedy byłam pewna, że to milość, teraz już wiem że feromony.
Strasznie to bylo szczeniackie co zrobiliśmy. Na szczęście dobrze się to szaleństwo skończyło
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
Zakładki