Witam
Madziulku odpuść sobie na jakiś czas,ale bez szaleństw
Udanego dzionka życzę
***
Grażyna
Witam
Madziulku odpuść sobie na jakiś czas,ale bez szaleństw
Udanego dzionka życzę
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Magdalenko
ja też miałam niedietkowy weekend, ale za bardzo się tym nie przejmuję, bo i tak na co dzień stosuję raczej głównie dietę MŻ i każdemu ją polecam, bo nie jest w stanie się znudzić... można jeść wszystko na co się ma ochotę tylko tyle, że w niewielkich ilościach
stosuję ją od maja 2004, może nie osiągam jakichś zawrotnych sukcesów, ale jednak chudnę sobie powoli i mam nadzieję uniknąć efektu jo-jo
a jeśli interesujesz się jednak dietką SB, to tu wklejam linka do stronki z przepisami
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia
Kochane robaczki moje!! kurcze jakby nie wy, to juz bym stracila wszelka nadzieje na lepsze jutro!! A tak to ja powoli odzyskuje! Nabieram energii....
Juz dzisiaj nawet sie tak na zarcie nie rzucalam jak durna..przynajmniej narazie...pomalutku powolutku skubalam sobie...
I naskubalam:
S: cappucino, 1 bulka z rodzynkami - 250kcal
O: salata z vinegrette, odrobina bagietki- 250kcal
P: bulka sucha pelnoziarnista - 150kcal
Razem narazie: 650kcal...
Jakbym tak na kolacje zzarla 350..to nawet bym sie w 1000 zmiescila...czyz to nie wspaniale...hehe...juz mi sie zaczyna pyszczek cieszyc...a wszystko dzieki wam!
Zeby mi tylko moj chlopina naprawil kompa w domu, to moglabym z wami czesciej tu poobcowac, bo kurcze dobry wplyw macie na mnie...serio) tylko to nie taka prosta sprawa z ta naprawa, bo sofa tez chce, by ktos na niej polezal, nie?
Na sporcie bylam wczoraj, dzis chyba zrobie przerwe, ale jutro pojde...
Gosiu: trzymaj dla mnie zarezerwowany ten lezaczek, jak poczytam, to sie zdecyduje..moze akurat..tobie idzie super! wiem, ze byly dobre czasy..martwi mnie tylko to, ze z trudem zgubione kilogramy wracaj szybciej niz bumerang...
Asiu: wiesz, moze to jest klucz do sukcesu...po prostu nauczyc sie normalnie jesc..tzn..zrezygnowac z tabliczki czekolady i dwoch lodow dziennie (tak czasem mialam!). Ja tez ci zycze duzo sily i usmiechu!
Karinko: milo cie tu widziec. mam nadzieje, ze wszystko sie unormuje. Nawet nie wiesz, jak mi te 3kg ciaza...cofanie sie do tylu jest rzeczywiscie bezsensowne...ciagla kontrola z drugiej strony tez mnie meczy..nie wiem, co jest lepsze...ale skarbie, sprobuje wziasc sie w garsc..ok..podajemy poniedzialkowa wage!
Ewuniu: tak jest..dopoki walczysz, jestes zwyciezca...a ja przeciez nie lubie przegrywac. Dziekuje ci za wsparcie. Bardzo to dla mnie wazne! nie chce byc nieszczesliwym grubasem...
Grazynko: tak wlasnie sporbuje. Dzis nie zamierzalam jakos specjalnie dietkowac, ale jakos mi poszlo niezle jak narazie...buziaki
Beatko: MZ to jedna z najlepszych diet! Taka niby dieta-niedieta! ile schudlas od maja 2004? tyle co na tickerku? powolny spadek wagi to spadek trwaly! dziekuje za linka
Anus-Anikas: mowilam ci, ze robilam galaretke? dzieki za przepis! robilam z bananami i z amaretto i raz z herbatkinkami dzieki, slonko!
Daguniu: przykro mi, ze bylam taka nieprecyzyjna jadlam tylko ciasta paczkowane..kruche i takie jakby polski keks (dobre byly) i jeszcze maja duzo donuts..znasz..tez dobre, ale tluste jak cholera! uwazam, ze maja niedobre czekolady. jakies takie malo...smietankowe...hehe) jak mi sie jeszcze cos przypomni, to napisze, obiecuje
Kuleczko: zdjatka wysle, jak tylko bede miala mozliwosc. ciesze sie, ze do nas na dobre wrocilas. Sciskam cie mocno, slonko
Kaszaniu: dzieki ogromne za troske! Jestes kochana. Nawet po oblanym egzaminie masz sile pocieszac!
Agatko-Shalala:kolderka lub kocyk, tv i lakocie to moj ulubiony zestaw..hehe..tylko do czego to porwadzi??? proba podjeta! nie damy sie!
Stelluniu: tobie tez wielkie dzieki. musze poczytac, co u twojej Miluni!
Cześć
Dzięki za szczegółową relację - to jest to .
Teraz mi tak bardzo nie żal - ze nie byłam w Hiszpanii - bo to był keksik i ciasto kruche - dobre rzeczy ale u mnie są one na trzecim miejscu podium .
Jak przeczytałam o czekoladzie - to utwierdzam się w przekonaniu , że Polacy mają jedne z najlepszych słodyczy .
Muszę skracać temat bo może być burza w górach gdy go będę kontynuować - ale napisz jeszcze czy widziałaś tam torty lub ciastka tortowe ?
Dobry wieczor.
Powoli dochdoze do siebie,do zdrowka...
Jutro zdam relacje.
Tusia
Witaj Madziuniu
Córo marnotrawna
Zobaczysz, jutro brzusiu bedzię puściejszy, płaściejszy...i łatwiej będzie dietkować.
A co do tej galaretki, bo ja jestem nie na bieżąco to o co chodzi
Chętnie spróbuję......
Całuski i dobranoc
kochanie po to jesteśmyZamieszczone przez Magdalenkasz
i walsnie dlatego zaleca się odchduzanie w grupie, bo mozna znaleśc wsparcie, nabrać sił nawet gdy nam już ich zabraknie
Witajcie Myszki! Wpadam szybciutko dokonczyc wczorajszy jadlospis...do wspomnianych 650kcal dojadlam jeszcze na kolacje salate z feta i camembert i peperoni, kawalek mieska z kuraka z cacyki i 4 kostki czekolady 90% kakao, razem jakies 450kcal. Czyli bilans na 1100kcal. Jak na dzien dolkowy, to calkiem niezle! no i bez weglowodanow...bede probowala jesc weglowodany rano, a wieczorem raczej bialka...choc nie bede sie karac, jesli zdarzy mi sie cos zjesc. Jestem czlowiekiem przeciez, wiec mam swoje napady i zachcianki, a nie zaprogramowana maszyna)
Wczoraj rozmawialam z kolezanka. Jej corka schudla 20kg, a ona sama chyba z 10. Obie byly na diecie weight watchers. Slyszalyscie o niej? Tam nie liczy sie kcal, tylko punkty. Punktow mozna zjesc zaleznie od swojej wagi. Za ruch odejmuje sie punkty. Jutro dostane od kolezanki wiecej informacji, wiec jesli chcecie powiem cos wiecej na ten temat. Podobno dieta jest latwa...wlasciwie to nie dieta, ale styl zycia. No nie wiem..moze warto sporobowac...
Na sniadanko byl maly tost (80kcal) i teraz bulka z rodzynkami (150kcal)
Musze troche popracowac, ale wpadne jeszcze...
Gosiu: dziekuje za piekny obrazek. czytalam o twojej pracy...jej widze, ze w Polsce tez juz nie ma lekko..ja pracuje od 8.30 do 17.30..tez niewesolo za bardzo
Daguniu: tez uwazam, ze polskie slodycze to jedne z the best! jeszcze w usa tez mi bardzo smakowaly. a tortow w hiszpanii nie widzialam...moze za goraco)
Tusia: dobrze, ze zdrowiejesz, bo brak ciebie! przesylam ci duuuuuzo caluskow (tylko mnie nie zaraz)
Asiu-Haro: dzis czuje sie odrobine lepiej, ale wciaz ciezka jak krowa! Galaretka jest prosta i pyszna: robisz galaretke jak zwykle, ale dajesz polowe wody...jak przestygnie odrobine dodajesz 200-250gr jogurtu naturalnego i miksujesz. wlewasz do miseczek, gotowe (jak zastygnie). mozna dodac owoce lub jak ja..hehe..amaretto lub cokolwiek..
Ewuniu:dziekuje! ja juz sobie nie wyobrazam bez was!
Cześć Magduś
Wpadłam na błyskawiczne szybciorki, bo gnam do szkoły, ale jak wrocę to sobie siądę u Ciebie na kawie i będę pisać, pisać i pisać.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia i spokojnej jędzy.
Buziaczki
Kaszania
Zakładki