Strona 180 z 532 PierwszyPierwszy ... 80 130 170 178 179 180 181 182 190 230 280 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,791 do 1,800 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #1791
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    WItaj Madziu

    zaglądam bladym świtem tu do Ciebie z nadzieją, ze byłaś... a tu pusto...
    Mam nadzieję, ze dziś się odezwiesz i napiszesz co tam słychać w wielkim świecie.. i u Ciebie Słonko!


    jak tam rozważania na temat leżakowania

    milego dnia buziaczki

  2. #1792
    Awatar Stella9
    Stella9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    71

    Domyślnie

    Witaj Madziu oj a gdzie Ty sie podziewasz???? Wracaj i napisz co u Ciebie Slonko...Buzka

  3. #1793
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie



    Miłego dnia Madziu

  4. #1794
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


  5. #1795
    K(ulka) jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Madziu gdizie jesteś? Odezwij się do nas!
    Buziaki i miłego dnia
    Ula

  6. #1796
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Witajcie Myszki moje nakochansze!
    Strasznie milo tu czlowiekowi przyjsc i poczytac, ze tyle kochanych duszyczek mnie wspiera i sie martwi i odwiedza. Od razu lepiej. Choc, jak sie pewnie domyslacie humorek mam nie najlepszy. Pewnie czesciowo tez dlatego, ze nie moglam was odwiedzac przez 2 dni. nasz komputer zlapal jakiegos wirusa i jak D zaczal wymazywac cos tam, to tak wymazal, ze nic nie zostalo wiec musial wszystko instalowac od nowa...a sprawa nie byla prosta, bo caly czas mu cos nie wychodzilo. W koncu wczoraj zainstalowal, ale internet chodzil tak wolno, ze nawet nie moglam wejsc na dietke. No wiec chwilowo nie moge uzywac internetu w domu..D jeszcze dzis bedzie cos kombinowal...
    Weekend byl niezbyt dietkowy. Tzn lazanki byly, czekolada byla, lody byly....i codzniennie desery galaretkowo-jogurtowe (Aniu, dziekuje za przepis!). Dobrze, ze waga stoi w miejscu. Ale z tymi 70 kg czuje sie zle. Ciezka, gruba, bezksztaltna. No i jakos mam dosc tych diet ostatnio. Tak milo sie siedzi przed telewizorkiem popijajac cappuciono i wcinajac loda. Strasznie mnie meczy to odmawianie sobie wszystkiego. Ta ciagla kontrola, to liczenie...Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy kryzys. W tym tygodniu powinnam dostac ksiazke o SB..moze mnie oswieci. Dzis rano myslalam juz o tym, zeby dzis zaczac, ale wierzcie mi, ze nie mialam pojecia, co wziac na sniadanie do pracy. Bo ja nie jadam sniadan w domu przed praca, to dla mnie za wczesnie....a co mozna jesc na sniadanie w pracy...takie SB sniadanie...czy macie jakies alternatywy (oprocy serka wiejskiego, bo nie moge go za czesto jesc)...brak mi pomyslow...obiad i kolacja jakos sie da zorganizowac...ale sniadanie???
    Niedietkowy weekend zneutralizowalam troche sportem. W niedziele 2,5h i wczoraj (u nas tez byl jeszcze weekend, bo wolne) 1h...
    Skarby kochane, dziekuje wam jeszcze raz, ze jestescie i ze pamietacie. Bardzo mi to pomaga.
    P.S. Jedza dzis w starasznym humorze. Az sie boje!

  7. #1797
    Forma Guest

    Domyślnie

    Czesc Madziula, ja bardzo spontanicznie zdecydowalam sie na SB, za bardzo nie mialam pojęcia co jesc, ale poczytałam wiadomości o Anikas9 i daje jakoś rade.
    Ja też nie jem sniadan w domu. W pracy można sobie zrobić kanapeczki, zamiast chlebka na paprykę ulozyc serek albo szynke, albo jedno i drugie mi smakuje, dzis na sniadanie jadlam serek wiejski z pomidorem, jakis czas temu jadlam ser bialu chudy z jogurtem naturalnym i rzodkiewką, no i sama sporządzam salatki, które zabieram do pracy, staram sie na watku wpisywać z czego... Zazwyczaj robie z tego co mam akuratnie w lodówce (dzis z fasolka czerwona).
    Bardzo trenuje swoja silna wole, wiadomo jak na zlosc ktos przynosi rozne pyszności, których jesc nie można, ale jak na razie jestem twarda, no poza wczojaszymi jabłuszkami...
    Magdalenko, kazdy ma czsem chwile slabosci, jak patrze na mojego meza ktory beztrosko objada sie slodyczami, to czaset tez chce rzucic wszystko "w cholere", zlapac za czekolade i sie dojesc, tylko jakie beda tego efekty? Jeszcze wieksza waga i jeszcze gorsze samopoczucie... Do takiego stylu odzywiania sie trzeba sie przyzwyczaic i juz. A na slodkości pozwolić sobie na przykład raz w tygodniu, ale po co ja Ci to wszystko pisze... Przecież doskonale o tym wiesz, no przypomnij kolezance ile wytrwalas bez slodyczy?
    I czekam kiedy wskoczysz na leżaczek...



  8. #1798
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Madziu
    Widzę , że dopadła Cię ta sama "choroba". Ja też mam dość dietki, liczenia kalorii i oglądania pod lupą każdej etykietki. Będę się uczyć "normalnie" jeść , a przy tym nie przytyć. I może uda mi się z czasem wprowadzić w życie więcej ćwiczeń , wtedy już wogóle będę zadowolona. Ale najpierw muszę ogarnąć dołek , w który wpadłam.
    Madziu życzę dobrego humorku i uśmiechu na twarzy.
    Buziaczki
    ASia
    p.s. Kiedy będę jakieś zdjęcia z Hiszpanii ? Już nie mogę się doczekać, jak znów zobaczę te przepiękne plaże...............

  9. #1799
    Shakila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Strasznie smutno mi się zrobiło czytając to wszystko. Złapałaś doła i jesteś w takim przygnębiającym nastroju, ale pamiętaj Myszko, że za kilka dni wszystko wróci do normy. Zaczniesz inaczej myśleć. Ta cholerna 7 da ci tylko siłę do dalszej walki z kg. Przypomnij sobie jak fajnie było zobaczyć na wadzę 67 kg. Hm! Ja też chce zobaczyć 6 i wiem, że to osiągnę. Ja też odpuściłam sobie na jakiś czas odchudzanie, podjadałam i oczywiście przytyłam. Doszłam do wniosku, że będę, co jakiś czas robiła sobie takie przerwy w diecie, bo przecież inaczej się nie da. Ale te moje przerwy będą dla mnie nagrodą za schudnięcie. Teraz mamy karę, więc nie wolno nam słodyczy itp. Bierzemy się ostro do pracy. Zresztą ty powinnaś mieć ode mnie więcej silnej woli. W końcu pokazałaś w tym roku, na co cię stać Pani mgr. Głowa do góry kochana. Ja już cię tutaj przypilnuję i zachęcę. Jeśli sobie odpuścisz, będziesz się czuła 100 razy gorzej a po pewnym czasie znowu wrócisz do diety. Nie ma wiec sensu cofanie się do tyłu. Ruszamy z tego miejsca, w którym jesteśmy kochana i byle naprzód!
    Proponuję jak było dawniej, co poniedziałek podawać wagę i mam nadzieję, że będzie, co tydzień mniej choćby o kilka dag!!!

  10. #1800
    efci4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Shakila
    Jeśli sobie odpuścisz, będziesz się czuła 100 razy gorzej a po pewnym czasie znowu wrócisz do diety. Nie ma wiec sensu cofanie się


    Shakila dobrze radzi ...
    odejscie od dietki nic nie da, bo bedziesz tylko nadal niezadowolna z wyglądu, a przecież cchesz to zmienić masz moje wsparcie cały czas...
    zrozum słonko, ze tedy droga...
    i pamietaj
    dopóki walczysz jestes zwycięzcą

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •