-
Magdalenko, widzę że z ciebie rzeczywiście narwaniec strasznie. Rozumiem, że za te 8 dni wśród znajomych rozpuścisz wici i dasz im CV by pomogli? Świetnie.
Co do naszego wyjazdu, to coraz pewniejsi jesteśmy, że chcemy. Pieniądze na bilet w dużym stopniu mamy dostać od mojego taty właśnie. A co będzie wykładał? Muszę spytać, bo spektrum tematów ma spore I jakoś nie wiem co tym razem
Jak twoi pracodawcy poczują, że szykujesz się do odlotu, to będą cię kupić, kłaniać się w pas i złote góry obiecywać
-
Magdalenko, napisałam przepis u siebie! Apeluję, nie rób zupy z torebki!
-
Madziulka troszke u Ciebie zaniedbałam wateczek i widze że sprawy poszły bardzo daleko słonko.
Już widzę "po tobie " że bardzo się cieszysz tymi zmianami które maja nadejść
Jesteś podekscytowana
Ale to fajnie. Superowe są odmiany w zyciu. Nie ma nic gorszego niż NUDA
A i dietka widzę prawidłowo więc jest superowo .
Pozdrawiam.
-
Madziulka ja ostatnio nie pogratulowalam Ci utraty kilogramka i 6 z przodu!!!!!!!!!! Wiec gratuluje teraz!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratuuuuuuuuuuuuuluje!!!!!!!!!! 6 z przodu..........ech, ale sie rozmarzylam!!!
Madziulku a niech Cie nosi. Ja lubie takie zwariowane osobki, pozytywnie zakrecone!!! Hihihi!!! Ja to jestem z tych z rozdwojona jaznia, albo spokojna albo zwariowana. Mam takie okresy w zyciu. No i oczywiscie ten zwariowany okres wspominam najlepiej. Ale to prawda, ze jak przyjdzie dzidzia to wszystko sie zmieni bo bedziesz odpowiedzialna juz nie tylko za siebie, cos o tym wiem. Teraz to nawet nie pozwalam mezowi za szybko jechac samochodem bo wiem, ze nasz maly synek czeka na nas w domku i pomyslec, ze kiedys jezdzilam autostopem do Holandii!!!
-
Acha, jeszcze smiac mi sie chcialo jak czytalam z czym sie kojarzy zapach bialego pieprzu!!! Mi sie kojarzy z kupa krowia.
-
Madziu trochę Ci zazdroszczę, tej perspektywy zmian
Ja ostatnio jestem taka rozmemłana, że przydałaby się jakaś kopniakowata motywacja...najlepiej wyjazd na Bora Bora
Ładnie dziś dietkowałam można powiedzieć. Jedynie ten kieliszek wina półsłodkiego, który stoi przede mną jest niepotrzebny ale mam ochotę na winko to piję winko
Zjadłam dzisiaj w sumie 1350 Kcal więc całkiem ładnie, a jedynym niezdrowym przestepstwem był biszkopt miś z czekoladą i to winko Poza tym kanapki z białym serem i pomidorem, kurczak z warzywami po prowansalsku, grejpfrut
Boli mnie kolejny ząb i to w dodatku jedynka, wiem, że mam w niej podobno niezbyt dużą dziurę do zrobienia....ale ja już oczywiście histeryzuję, czy nie będzie trzeba zatruć i czy nie będę biegała z sinym zębem na przedzie Ostatnio co chwila znajduję sobie jakiś problem najwyższej wagi Nie cierpię zimy i jesieni i tego, że o 18 jest już ciemno...to wszystko strasznie mnie przygnębia
Marudna dziś jestem Wiem...ale jak przychodzi zima to potrzebuję czegoś niesamowitego, żeby ją przetrwać...na przykład zakochania A tu klops...tylko 7 rocznica "bycia" z Miśkkiem się zbliża
Uciekam lepiej spać zanim zamarudzę Ci Madziu wątek na amen
-
Troszeczke whisky chciałam dodać do mojej kaloriowej kolekcji
Oj dzisiaj chyba wieczór piuaństwa mam...rzadko w ogóle biore alkohol do ust ale coś mnie dzisiaj naszło na wieczór przed komputerem z kieliszkiem w ręku
W ppiątek prawdopodobnie wyjeżdzam na 4 dni do domu...a tam parę atrakcji, między innymi rocznica (25) ślubu teściów...oj, mały z tym jest problem, bo nie pomyśleliśmy w porę o prezencie...a mam w miarę fajen pomysły (jak na przykład srebrna filiżanka z grawerem albo piękny szkic zdjęcia ślubnego w ramkach....albo taki satyryczny rysunek teściów z dużymi głowami, z podpisem 25 lat ) ale czasu nie mamy na realizację Może Wy Dziewczyny mi odrobinkę pomożecie...co można kupić "od ręki" teściom na srebrną rocznicę W niedzielę spotkanie ze znajomymi, w sobotę jedziemy na groby do rodziny, a w środe raniutko do Warszawy z powrotem
Oj Madziu śmietniczek ci tu robię, już znikam spac naprawdę..Paaa!
-
I znowu laze po nocach..kurcze codziennie to samo..nigdy sie porzadku chyba nie naucze! Juz dzis usypialam w pracy..nie malo mi...juz od dawna nie udalo mi sie polozyc spac przed ponaca. Kurcze, nocny marek sie znalazl!
A prawda jest taka, ze dwa urzadzenia zzeraja mi kupe czasu...
i
No dobra zrobilam tez dzisiaj troche pozytecznych rzeczy:
30 min rower - 3P
1h aerobic - 6P
1h na miesnie ( i to szczegolnie te na pupe, jutro chyba sie bede czolgac do pracy z bolu..ale czego sie nie robi dla urody..hihi) - 4P
Jedzonko:
mala bulka z brunchem- 2,5P (120kcal)
dyniowe menu: zupka z dyni z bazylia, troszeczke ryzu i kurczak z nadzieniem dyniowym i troszeczke deseru dyniowego..cos jak budyn, ale tylko troszke- nie wiem ile punktow dla pewnosci policze 10 (500kcal)
talerz zupki warzywnej z kawalkami brokula i grzankami czosnkowymi (dzieki Zosiu)- 5P (300kcal)
mandarynka, kawalek kalafiora z salatki a la bike, ktora zrobilam na jutro- 0P , 50kcal
troszke serka homogenizowanego odtluszczonego ananasowo-kokosowego- 2P (150kcal)
Razem: 19,5P-13P..niby tak, ale nie wolno tak duzo ciagle odejmowac, wiec odejme tylko 1,5P, bo tyle mi potrzeba do 18 ..hehe..sprytnie, nie? Kcal 1120
Zosiu: narwaniec zawsze bylam...moj D jest dokladne moje przeciwienstwo pod tym wzgledem i troche mnie hamuje....ale za duzo to mu nie pozwalam...za 8 dni napisze super CV po angielsku..znaczy moi znajomi napisza, bo moj wytwor nie jest chyba najlepszy i porozgladam sie troszke...ja chcialam tylko wiedziec z jakiej dziedziny twoj tatus wyklada, bo to ciekawe...a dzapsy mogli by mi nawet gwiazdke z nieba obiecywac..hhe...Zosiu, prosze o wybacyenie, ale zrobilam zupe z torebki, poniewaz mialam tylko 20 min czasu, zeby zdazyc na aerobic. Rozumiesz, sila wyzsza..ale twoja zupke zrobie napewno!!!
Najmaluszku: Aniu, ja to dobrze rozumiem..to ciagle zalatanie...no ciesze sie, ciesze..choc wciaz nie wiem, co z tego wyjdzie...a ze nie ma nic gorszego jak nuda, to swieta prawda...ja sie dusze jak mi sie nudzi i wtedy wpadam najczesciej na wariackie pomysly!
Kasiunia: dziekuje, dziekuje! wiesz, ja tez mam rozne okresy w moim zyciu...takie spokojniejsze i mnie spokojne, ale tak calkiem spokojna i przez dluzszy czas to jeszcze nie bylam...mialam juz kilka bardzo dziwnych przygod, ktore byly wynikiem mojej pochopnosci tudziez lekkomyslnosci...ale wiele chyba mnie nie nauczyly...a o pieprzu..hehe..udalo mi sie przeczytac!
Agatko-Yagnah: ty mi sie tu nie rozpijaj, tylko bierz sie w garsc. Jesienne i zimowe wieczory moga byc bardzo romantyczne. Z ciepla cynamonowa herbatka, z dobra ksiazka, z kochanym u boku...zakochac sie chcesz mowisz...a sporbuj sie na nowo we wlasnym misku zakochac. Gwarantuje ci, ze sie da. Wyprobowalam na sobie...wlasnie w chwilach takiej checi "zakochania" sie na nowo, jak ty masz teraz...i na zdrowko mi to wyszlo..Dla tesciow nie mam pomyslu..moi mieli niedawno 33 rocznice, ale na moje szczescie nie bylo mi dane brac udzialu w tym swiecie. Za daleko
-
Witaj Madziu nocny marku
A co ja mam powiedzieć...
Twoja aktywność sportowa mnie "oszałamia" .... Fajne słowo....
No bo ja to mam aktywność jedynie taką, że sie przemieszczam (nie ukrywam dość często) między pokojami i kuchnią oraz łazienką w godzinach od 18-tej do 22-giej...I na tym raczej koniec....
W niedzielę to próbowałam troszkę 6W, ale Miśka usiadła mi na twarz i się skończyła "zabawa" w ćwiczenia.....
No i troszkę się objadam....
Ale jak mi powiedziałaś o tym W28...że to tak jakby 34....
to jakoś tak ...niby wiem, że nie...a jednak cieszy....Więc czyli dokąd moje W28 nie pęka w szwach....
No dobra....będę sie starać....
Całuski Asia
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki