-
Leb mi peka dzisiaj....chyba od tego ciaglego myslenia....nie moge sie skupic na pracy...a poza tym goraco tu jak w saunie. Jedzy natomiast zimno, wiec nic nie moge poradzic. Moze pojde dzisiaj do fryzjera...sama nie wiem...
Ide na przerwe, nie bede wam tu marudzic...
Bo jestem marudna bez powodu. Tak nieraz mam.
A slonce swieci i ma byc 22 stopnie!
Asiu: mowie ci W28 to najwyzej 36...najwyzej!!! a cwicznia..no coz...inaczej nie schudne w ogole...
Gosiu: dziekuje...i nawzajem
-
Magdalenko, zupa z proszku wybaczona. Spróbuj następnym razem tej z mojego przepisu i powiedz jak ci smakowała
Podoba mi się twoja impulsywność w podejmowaniu decyzji. Ja raczej podobna jestem do twojego D. wszystko 70 razy przemyślę zanim zacznę zastanawiać się czy powinnam dany temat przemyśleć Do niedawna z resztą nie wyobrażałam sobie wyjazdu. Nawet przeprowadzka do innego miasta była nie do pomyślenia (inna sprawa, że ja kocham warszawę). Teraz wręcz odwrotnie. Chcę coś zmienić, czuję potrzebę przeniesienia się gdzieś indziej.
-
Witaj Magdalenko
kochanie, życzę Ci żebyś mogła gdzieś szybciutko położyć się pod kocykiem, z gorącą herbatką i żeby ból szybko sobie poszedł
pozdrawiam ciepluśko
-
Madziu...ja juz mam u Ciebie tyle zaległosci że nawet nie weim czy już padła jakas decyzja odnosnie Londynu....ale wiem tylko że powinnam Ci żcyzyc zdrówko...co tez czynie
-
Teraz tak pierdziutko pozdrowię, bo już ciemna noc a dzieciaki po domu hasają. Jutro wpadnę na dłużej
Kaszania
-
Madziu spoko...raczej się nie rozpiję...mam nadzieję
A do zimy i jesieni nie przekonam się choćby nie wiem co...no nie lubię ich i już
Dzisiaj zjadłam troszkę za dużo bo mam już 1600 Kcal, w tym 5 delicji
W szafce jeszcze leżą pyszne 4 malinowe delicje i czekolada Milki...mam nadzieję, że się nie skuszę Zamierzam dziś poćwiczyć...zresztą przy dzisiejszych ponad godzinnych porządkach (razem z myciem okien) chyba troszkę tego cukru spaliłam
Jutro się zważe i zobaczę na czym stoję...wczorajszy dzień ok, dzisiaj generalnie niezbyt ładnie i dalej jestem głooodna A w G... zakochana jestem cały czas...na szczęście, bo bez niego to już w ogóle musiałaby zima do ciepłych krajów wiać
Ślicznie Ci Madzia idzie!
-
Witaj czwartkowo Słońce! Jest w tobie tyle energii, że mogłabyś nią obdzielić kilka osób. Kurcze we mnie to już chyba życia nie ma. Do tego, mam dziwne myśli, żeby tmu śpiącemu królewiczowi coś zrobić Jak można o tej godzinie zapaść w kamienny sen . Chyba go wymienie na inny model?
-
Hejka! Na poprawe humorku poszlam dzis do fryzjera. Kazalam sobie zrobic pasemka ciemny braz i troche blond. Efekt mi sie podoba, musze powiedziec. zaraz zdjatka do was poleca, to zobaczycie. Wloski sa ciemniejsze, ale to chyba dobrze. Bylam tez w drogerii Douglas i pani tam mnie pomalowala tak leciutko na probe. Nigdy w zyciu nie uzywalam rozu, a pani mowi, ze rozem ladnie mozna modelowac buzie, wiec kupilam taki maly na probe.
A co do jedzonka to bylo tak:
bulka z brunchem- 2,5P (130kcal)
pol miseczki zupki dyniowej, kawalek piersi z kuraka, troszke ryzu, troszke warzyw w sosie dyniowym i pol deseru dyniowego (hehe..co ja na to poradze, ze na stolowce jest tydzien dyniowy!)- 10P (500kcal)
jablko- 0P, 70kcal
troszke salatki kalafiorkowej a la bike ( z czego raczej wygrzebywalam kalafior niz jajko czy groszek)- 3P (200kcal)
Ruch:
45 min rowerek- 4,5P
Razem: 15,5 punkta (nie musze odejmowac tych rowerkowych, bo nie trzeba ) i 900kcal...sama nie wiem jak to sie moglo stac...chyba dlatego, ze nie mialam czasu jesc...przez tego fryzjera...a potem jak po nim zglodnialam, to kupilam sobie 1 jablko zamiast bulki...hehe...az sie sama z tego ciesze. Zeby tylko moja waga tez sie ucieszyla, to byloby spoko...
Zosienko: napewno sprobuje twojej zupki, napewno. Moja impulsywnosc popchnela mnie do tego, ze dzis w pracy chyba ze 2 godziny czytalam ogloszenia o prace!! hehe..dobrze, ze chcesz cos zmienic..ja tez, naprawde...i ciesze sie juz na to...boje sie troche czy moj angielski jest na tyle dobry, zeby sie ubiegac o te miejsca pracy, ktore mnie interesuja...ale coz...jak nie sprobuje to sie nie dowiem...
Beatko: widzisz, a mnie zamiast pod kocyk to ponioslo do fryzjera i do drogerii..taka juz ze mnie powsinoga ojej..a jak widze ten obrazek, to mi sie cieplej na serduszku robi...
Ewuniu: decyzja wstepna jest: jechac...teraz musze poczynic pomalu przygotowania...do swiat jeszcze nie bede szalala, ale zaraz po nich owszem
Kaszaniu: ty, pani kierowca..heheh.....wiedzialam, ze sie uda, wiedzialam!! spryciaro jedna!! caluje cie!
Agatko-Yagnah: a skad te delicje sie w tej szafce wziely i ta czekolada, cio? czary mary?? hihi..dobrze, ze w G jestes zakochana...bardzo sie ciesze..wczoraj tylko jakos to tak zabrzmialo, jakby cos ci na duszy lezalo...ale widze, ze wszystko w najlepszym porzadeczku!
Karinko: serduszko ty moje..ja tez nieraz mojego ksiecia mam ochote kopnac w d... wlasnie szczegolnie mnie denerwuje jak kladzie sie spac za wczesnie...ale wtedy ja z rozbiegu na niego wskakuje i zaczynam podskakiwac..hehe...i jeszcze go gilgotam, bo tego nie lubi...ale moze nie probuj, bo to taka terapia szokowa...a energii jakos rzeczywiscie ostatnio mam troche...dzapsy ja dlugo we mnie tlamsily...ale chyba zaczynam odzywac...
Buziaczki i dobranoc myszeczki
-
Mówisz, żeby na niego wskoczyć i ... kurcze Nie wpadłabym na to. Zaraz wypróbuję! Podskakiwanie sobie daruję, bo brzuchol napchał kurczakiem. Ciekawe czy będzie zły ? Nie lubi gdy się go budzi ale co mnie to! Ostatnio by tylko spał i marudził. Jutro zdam relację jak to się skończyło. Buziaki
-
Madzia szaloooona...900 Kcal, no, no no!
Czekoladę i delicje zainstalował w szafce rzeczony G
Mam już 1900 Kcal, czuję się gruba, brzydka i zaniedbana, w dodatku brzuch mnie boli z przejedzenia i na brzuszki nie mam siły...liczę tylko na to, że nie przytyję z uwagi na dzisiejsze porządki i spacery po uczelni Wiem, że wczoraj marudziłam....ale jedyne co mi leży na sercu to ta zima piekielna....ja jej naprawde nie cierpię
Jak idzie lato, robi się coraz cieplej, dni sa coraz dłuższe, a w perspektywie słodkie lenistwo to jakoś tak pozytywnie jestem do wszystkiego nastawiona....a teraz coraz zimniej, coraz ciemniej...pomyślałby kto, że w styczniu się urodziłam
Jutro z rana się dokładnie zważę, żeby wiedzieć na czym stoję.
Jade na weekend do rodziców, to może oni mnie zobilizują (odchudzają się od dwóch tygodni i schudli już po 4 i 5 kilo )! Nie będzie mnie parę dni ale postaram się trzymać dzielnie i nie przekraczać 1500 Kcal
Madzia w nowych włoskach wyglądasz ekstra Zresztą w ogóle laseczka z Ciebie...widac, że na brzuchu bardzo nie tyjesz i masz kobiece kształty....ja przy 65 to już jak w 6 miesiącu ciąży zaczynałam wyglądać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki