Madzia w W-wie wody z kranu lepiej nie pić...jakieś metale ciężkiew niej podobno pływają Są w Warszawie wszędzie, w każdej dzielnicy takie żródełka, z których można pobrać dobrą wodę...i my i psy pijemy tylko taką
JA też zawsze odmawiam G, jak się rozpływam nad jakimś malutkim kawałkiem słodycza, a on wyskakuje ze swoją wielką buzią rozwartą na ościerz i domaga się gryyyza, oczywiście wielkiego jak słoń Nie daje i już...potem jest obraza, że się nie dzielę, a mu się do sklepu iśc nie chce...ale chyba wszystkie odchudzaczki wiedzą ile taki mini batonik znaczy na diecie
Ja właśnie siedzę nad notatkami na temat
i próbuję się uczyć...jutro mam kolokwium i chciałabym je zaliczyć! Nudne to trochę, a profesorka będzie pytała o takie szczegóły, że już się boję...a świnia to w końcu świnia, po co się rozdrabniać
To uciekam do notatek
Zakładki