-
W końcu dotarłam do Ciebie! Dzisiaj zakończyłam swoją akcję węglowodanową. Na koncie (–) 1.8 kg! Czy było warto? Ruszyłam trochę z miejsca, bo ostatnimi czasy miałam wrażenie, że coś mnie przykleiło na stałe w wadze zwyżkowej. Jeśli przez ten tydzień nie rzucę się na jedzonko dopiero wtedy upewnie się, że słusznie odstawiłam węglowodany.
Strasznie się przez ten czas pociłam. Siódme poty ze mnie wyszły. Przypłaciłam to dwoma dniami płaczu i nie najlepszym humorem. Dostało się niektórym gratis Trochę mi wstyd.
Widzę, że ty też ostro wzięłaś się za siebie. Sport dobra sprawa. Lubię poczytać jak sobie radzisz. Od razu jakby mnie ubyło :P Podziwiam i zazdroszczę samozaparcia!!!
Za miesiąc musi być nas mniej. Koniec z gadaniem schudłyśmy kilka marnych kilogramów. Niedawno się obudziłam. Wakacje dawno minęły W te święta D. zrobił mi piękne zdjęcia w białej kreacji Jedno z nich umieściłam sobie na pulpicie. Ma mnie ono skutecznie odstraszyć od podjadania. Jak się tak napatrzę to mam już dosyć zanim jeszcze zacznę ucztę. Skoro unikam przeglądania się w lustrze i ważenia to chyba dobry pomysł, żeby któregoś pięknego dnia nie obudzić się w wadze 86 kg, kiedy to już spodni nie będę mogła dopiąć.
Mimo wszystko jestem jakaś podekscytowana i energia mnie rozsadza.
Buziaki śle
-
Udanego weekendu w związku z wyjazdem życzę już dziś
Buzioli
***
Grażyna
p.s. obiecuję być grzeczna i nie nadużyć
-
Madziu sle pozdrowienia dziekujac za wizytke u mnie , swoja droga strasznie Cie podziwiam za ten sport ... zeby mi sie tak chcialo jak mi sie niechce ... Buziaczki
-
Cześć Magda, ja podobnie jak TY zarobiona jestem strasznie, podziwiam Cie za te sporty - zuch dziewczyna.
A ja piję herbate czerwoną melonowo-jabłkową naprawde dobra! Ze słodzieniem nie mam problemu bo tylko jako dziecko piłam słodzone, a poźniej sie odzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie jak mozna pić słodką herbatę lub kawę Buziaki!
-
Madziu napewno sie cieszysz bo weekend nadchodzi
-
Dzien doberek w piateczek! (nasz kochany piateczek!)
Wczoraj juz nie mialam sily sie wpisac. A zjadlam tak:
S: musli z jogurtem/ 250kcal
O: kurczak w bialym sosie, salata, troche ryzu - 350kcal
P: batib z suszonych malin, maly precel- 250kcal
K: pol chinszczyzny (mniejsza polowka- 250kcal
Bonus: pol miseczki kisielu, kosteczka gorzkiej czekolady/ 100kcal
Razem: 1200kcal
Ruch: 1 godzina lazenia po miescie
Psotulko: rozumiem doskonale z tym padaniem na nos a wspierac bede zawsze!
AAnikAA: jak sama nie znajdziesz sobie sposobu, to chyba nikt go nie znajdzie....ja znam rozne..od mycia zebow do picia herbatek...zreszta pewnie je juz znasz..jedno wiem...cudownego srodka nie ma..niestety
Najmaluszku: wczoraj zrobilam przerwe w sporcie, bo tak trzeba nieraz. Na narty tez bym z checia pojechala...tylko ten czas, ten czas..
Asiu: mam nadzieje, ze mi wybaczysz wczorajsze niecwiczenie....ale szczerze mowiac trenerzy na silowni tez mowia, ze czasem jest dobrze miesniom odpoczac...a i tak sie nalazilam...i na chinszczyzne mnie D. zaciagnal...ale zamiast 2 kupilismy 1 porcje i zjedlismy na pol, z czego moja polowka byla mniejsza, bo wolniej jem a te bonusy to mnie tak podtrzymuja na duchu...czuje sie jakbym nie byla na diecie..taka zmylka psychologiczna
Beatko: na silownie mam blisko wiec rowerek najwygodniejszy...ale i tak nie lubie zima jezdzic...a ty...hihi..juz cie widze jak tancujesz wokol rowerka...juz niedlugo..juz niedlugo...
Karinko: tak sie ciesze, ze wpadlas!!! Bardzo cie podziwiam, ze wytrzymalas tyle bez wegli! Dumna jestem z ciebie! ja bym chyba nie wytrzymala! a czemu sie tak pocilas? masz racje...cale lato minelo, a my na dobra sprawe nic nie schudlysmy..takie tam i spowrotem tylko...a to zdjecie napweno nie jest takie zle! napewno! musze ci jakiegos mailika skrobnac. caluski!
Grazynko: jak to tak szybko weekend? no wiesz co! hihi..zycze duzo wrazen!
Motylisku: ja tez sie musze czasem zmuszac. z wlasnej woli, to chodzilabym tak 2 razy w tygodniu, do reszty sie zmuszam troszke buziaki
Gosiu: dobrze ci z ta herbatka....musze sie tez jakos odzwyczaic...cukru nie uzywam w ogole, nawet nie mam w domu...ale slodzik za to....duzo za duzo....no i nie wiem czy np slodzik nie szkodzi dzidziusiowi jakby sie chcialo go miec..hihi..wiesz, o co mi chodzi, prawda?
Katsonku: straszliwie sie ciesze...bylam wczoraj w bibliotece, zaopatrzylam sie w dobre ksiazki i mam zamiar czytac, ogladac i leniuchowac!
A teraz niestesty, niestety musze popracowac...
-
[/b]
Hej Madzia.
Jakoś tak się głupio czuję. Wszyscy pracują a ja moge sobie posiedzieć spokojnie w szlafroczku przed kompem, na spokojnie poczytac co u was, iśc na spacer w południe, itd.itd.
Ale Wy już też będziecie miec niedługo weekendzik więc się ciesze z tego powodu
Madzinka dobrze że zrobiłas przerwę w sporcie. To jest nawet wskazane.
Gratuluje kolejnego ładnego, dietkowego dnia. Jesteś dzielna !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Buźka.
-
Udanego weekendu i dietki
-
Ostatatnio dużo sie słyszy złych opinii o słodzikach... Myślę że jeśli już musiałbym posłodzić to wybrałabym pół łyżeczki cukru...
-
Magdalenko, witaj w Klubie Piątkowych Euforii
pozdrawiam weekendowo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki