-
Witaj Izaura! ciesze sie, ze jestes! Ale rowniez martwie sie slyszac o tej anoreksji! Jak to sie mogo stac? Jedzonko jest przeciez takie pyszne. Ja to zawsze z niecierpliwoscia czekam, kiedy moge cos zjesc...
Powiedz mi ile wazysz i co jesz...moze jak poczytasz moje dzienne menus to zaczniesz troche jesc...ale wlasciwie..to skoro masz anoreksje, to powinnas raczej przytyc niz schudnac...tak mysle. Prosze, nie rujnuj sobie zycia.
No..a ja zaczynam nowy dzien...pijac herbatke earl grey z mleczkiem (moja ulubiona, choc niektorzy mowia, ze perfumy). zjadlam 1/2 batonika owocowego (40kg) i zaraz wszamie kromeczke chlebka ciemnego.
Szkoda tyko, ze nie mam czasu na sport, ale za to przyjechalam na rowerku do pracy, bo wreszcie przestalo padac!
-
Witaj Magdalenkasz.
Ślicznie dziekuję, że zajrzałaś do mojego pamietniczka - oczywiście zapraszam częściej :P - ja również nieomieszkam zaglądać do Ciebie i sledzić Twoje zmagania z tym nieszczęśnym tłuszczykiem.
Jestem na diecie od niespełna 2 tygodni i powolutku ( bo niestety chciałoby się szybciej)ubranka robia się jakby bardziej wygodne, ale jeszcze wizualnie za bardzo tego nie widac .
Ja podobnie jak Ty stosuję swoją dietę, która kilka lat temu wyprobowałam. Nie bardzo chce mi sie liczyć kalorie, bo wiele z tym zachodu, taka np zupa, skada sie z wielu składników i niestety nie odmierzam ich co do grama, wiec ... ech..
Wyeliminowałam z mojego jadłospisu zupełnie pieczywo, makarony, ryż, kasze, słodycze, smażone mięsa. Jem chude gotowane , lub pieczone w folii mięsko, chude twarożki z warzywkami (rzodkiewka, szczypiorkiem, ogorkiem), owoce, warzywka, zupy. Niestety jestem mało konsekwentna jeżeli chodzi o sport, ale za to wszędzie chodzę pieszo. Mam nadzieję, że wytrzymam bo nie ukrywam, jak większośc lubie pieczywko, a najbardziej to świeżutkie, jeszcze ciepłe, pizze, uwielbiam ludy i ciastka no i oczywiście szklaneczkę piwka w chwili relaksu..., ale wiem, że przez pweiwm czas wogole musze o tym zapomniec ;(.
Pozrrawiam Cie baaardzo cieplutko i mooocno trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę , że do lata znikną wałeczki i bedziemy mogły śmiało wyskoczyć na plaze.
-
Ribka! Kochana, pewnie, ze damy rade! Jak to my mamay nie dac!!!?? Ja jestem takim samym lakomczuchem jak ty....lody..pizza....swieze buleczki...ale wiesz, jak bedziemy szczuple to od czasu do czasu i na to bedziemy mogly sobie pozwolic! byleby z umiarem!
Teraz robie sie troche glodna..wiec wcinam maly serek homogenizowany...dietetyczny...hmm..moze byc..tylko na dlugo mnie nie nasici...ale to nic...potem znowu cos malego zjem!
Acha...jak po ubraniach juz widac, to napewno schudlas...to najlepsza miarka, bo waga czasem klamie..wiesz...jak sie jest przed okresem, albo jak woda sie zatrzymuje.
Ach z ta woda...w czasie diety wiadomo trzeba duzo pic...a ja jakis taki niepitek jestem..nie chce mi sie pic...ale sie zmuszam....ale woda smakuje niestety tylko jak czlowiekowi naprawde chce sie pic....wszystko jedno..bede pila dalej!
-
Magdalenki łączcie się!
Hej! Ja też mam na imię Magdalenka, moje nazwisko zaczyna się na literkę "sz" i przypuszczam, że Twoje także, a do tego mamy przed sobą taką samą drogę do schudnięcia. Pozdrawiam Cie gorąco i mam nadzieję, że uda się nam obydwu. Ja muszę wrócić do mojej sylwetki sprzed ciąży - od początku kwietnia zaczęłam coś robić w tym kierunku i jak na razie 6,5 z 12 niechcianych kg poszło sobie i nie wraca. Trzymaj się cieplutko.
-
Witaj Magdalenko!
Masz racje duzo podobienstwa (moje nazwisko co prawda juz nie jest na sz, ale przed slubem bylo!).
Tak..tez chcialabym schudnac 12 kilo..ale widze, ze ty juz duzo masz za soba!
Jejku, jak sie ciesze, ze tyle tu dziewczyn, ktore czlowieka wspieraja na duchu! Super! chyba sie uzaleznie od tego forum
-
witajcie
Magdalenkasz tak sie ciesze ze u ciebie dietka idzie ci dobrze i sie trzymasz.widze ze masz duze grono ludzi co cie wspiera
ja mieszkam w australii w melbourne juz od prawie 20 lat.a mialam z 16 jak tu pierwszy raz zawitalam do mamy ktora wyemigrowala z polski w czasach solidarnosci.ja zostalam z babcia a puzniej jak sie mama lepiej ustawilam to mnie sciagla.w polsce od tego czasu bylam tylko raz a mama juz z 10 lat temu wrocila do polski na stale.obecnie jest u mnie na urlopie.ja jednak postanowilam zostac tu bo pokochalam ten kraj ale za polska zawsze tesknie i zawsze czuje sie polka.
Izaura ja tez sie martwie o ciebie z ta anoreksja .wiem ze jest to naprawde ciezkie zmagac sie z taka choroba.napisz wiecej o sobie.moze bedziemy na wzajem sobie pomagac.zycze powodzenia
-
Witaj !!!
Zgadzam się z tym, że ubrania są najlepszą miarką Ale przyznasz, że miło jest ustać na wage i widać małą ilość kilogramów?? Hihi
No, ale z czasem będzie i tak. Jak narazie fajnie jest wskoczyć w spodnie z tamtego roku! Ja jestem aktualnie przed okresem, który jakoś nie może przyjść
No, ja staram się pić dużo wody i czerwonej herbatki - bo naprawdę wspomagają odchudzanie i z czasem naprawdę da się je polubić :P A po tej herbatce przemiana materii się poprawia, więc same plusy
Życzę milutkiego dnia!!! Buziaki :*
-
Ja podobnie jak Ty nie mogę się przemoc do picia, właśnie przypomniałaś mi że pod biurkiem mam jeszcze pol butelki wody mineralnej.
Pewnie masz racje, ze waga czasami nas oszukuje, bo już mi się na nią nie chce stawać, nic sie w niej nie rusza , ale coż, bede twarda i to mnie tak szybko nie zniechęci.
Zaczynam sie robić głodna, mam jeszcze przed soba 2 godz pracy, wiec musz jednak do tego czasu wytrzymać, wodą i kawką mam nadzieję, że uśpię trochę moj żołądek.
Pozdrowionka i buziaki
-
Witajcie kochane dziewczyny!! za to forum to jeszcze mnie z pracy wywala, bo zamiast pracowac, to caly czas tu siedze u nas w pracy jest tak, ze kazdy ma 2 monitory do komuptera (nie wiem po jaka cholere!!), wiec na jednym staram sie pracowac, a drugi sluzy do kontrolowania emaili (prywatnych oczywiscie) no i do odwiedzania forum! Strasznie sie ciesze, ze jestescie! Wlasciwie to juz mialam zamiar zezrec cos kalorycznego...jakis deser albo co..bo jakos tak mi sie chce..ale nie! teraz postanawiam nie jesc! bo wy tez takie silne jestescie! no..moze tylko jakas landrynke, bo mi sie cholera czegos chce! (moze kopa w d... mi sie chce za to ze nie potrafie byc zawsze silna!)
Katson: ojej..jak daleko jestes. ja tylko w niemczech, a tez tesknie czesto...a co dopiero w Australii...hmm..ale podobno piekny kraj. A poza tym nie wiem dlaczego uwazam angielski za bardzo seksowny jezyk....a jak juz facet mowi po angielsku jakies slodkosci, to normalnie....(lepiej sie zamkne, bo jeszcze moj maz to poczyta i jakies niepotrzebne wnioski wyciagnie )
Paulyna: ja tez jestem przed okresem i tez jakos idzie idzie i dojsc nie moze. Wiec tez sie nie waze, bo nie chce sobie psuc humoru. Zwaze sie po nim.
Ribka: haha..ja tez mam ciagle butle wody na biurku! zmuszam sie do picia non stop. a szczegolnie mi ta woda nie smakuje, jak jestem glodna! no coz..dzis wypilam 1 litr juz wiec jest ok. I nareszcie chodze siusiu, bo jak nie pije, to nieraz tylko 2 razy dziennie chodze...np. moge nie isc przez 6 godzin! a teraz to juz ide czesciej...Boze..co ja plete..no..ale tak jest!
No, a teraz kochane musze sie pouczyc. Za tydzien mam egzaminy, a w glowie pustka. Jak sie nie wezme do roboty to zmarnuje 5 lat studiow.
Ale wpadne wieczorkiem z menu dnia.
-
Ok. bilans dnia:
Sniadanie: 1 mala kromka ciemnego chlebka i herbata z mlekiem- 150kcal
2 Sniadanie- serek homogenizowany z owocami dietetyczny, kromka ciemnego chlebka cieniutka - 220 kcal
Obiad - ziemniaki z kefirem (ziemniaki niestety wymieszane ze smazone cebula przez mojego ukochanego, przy czym on twierdzi, ze dal malenko oleju)..no powiedzmy- 500kcal
Podwieczorek - kawaleczki kokosa - 200kcal
Kolacja - chleb jak pita ale cieniutki jak papier wypelniony salata i jogurtem z czosnkiem - 300kcal
razem: 1370kcal...hmm..troche duzo, ale pojde jeszcze na spacer i bedzie ok. poza tym to w koncu...dieta-niedieta...do 1500kcal bez paniki...no i bylam w pracy na rowerze. jest dobrze. przeciez kiedys potrafilam zjesc i 3000 kcal wiec to mniej jak polowa!!
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki