-
Madziulka to naprawdę fantastyczne, że jesteś w ciąży i że udało wam się tak szybko zafasolkować To też napewno powód do radości bo wiesz, że innym tak łatwo sie to nie udaje skoro dużo czytasz to czytaj tylko na temat tych radosnych spraw...jak pielęgnować ciążę, co jeść żeby było zdrowo, jak dbać o twoje maleństwo już teraz gdy jest jeszcze tylko małą fasolką...
Madzinka ja nadal troszkę nie mogę w to uwierzyć, że będziesz mamusią
-
Magduś mój Kaszak urodził się 1go listpoada Mogę Cię zapewnić, że Twoje dziecko poradzi sobie w życiu.
Poza ogromną ospałością nie miałam innych objawów. Nie wymiotowałam, nie miałam mdłości.
Z zuzanką też panikowałam i dostawałam fobii, że na pewno będzie źle, że urodzę nienormalne dziecko i co? Prawie normalne urodziłam
Wczoraj byłam w Krakowie zawieźć psa do nowego domu. Zuza zostałaz moją koleżanką. Ania zabrała ją do swojej mamy, która mieszka z rodzicami. Zuzanka ładnie przywitała się z babcią Ani. Za chwilę wrócił dziadek z psem starowinką bez nogi. Zuzanka wyściskała psa, po czym podniosła wzrok na dziadka zamarła i obwieściła:
- WSZYSTKO W TYM DOMU STARE!
Bogu dziękować dziadek ma słaby słuch
Ani mama podobno kwiczała i płakała z radości.
Magduś masz teraz cudny czas w swoim życiu. Dzieje się w Tobie coś niesamowitego. Pieść to Swoje brzunio, przemawiaj do niego niech pęcherzyk już wie, że go kochasz.
Rób dla siebie same miłe rzeczy. Idź do kina na super śmieszną komedię, potem kup sobie dwie pary butów i jedne maleńkie żebyś miała taki talizman i żeby pęcherzyk już wiedział co jest w życiu ważne
Nie martw się bo dzidzia na pewno będzie zdrowa.Na Twoim miejscu martwiłabym się czym innym, bo widzę wiele wiele podobieńst do mojej drugiej ciąży:
1. w drugim miesiącu starań
2. test zrobiony w łazience firmowej
3. brak mdłości
4. senność
5. niczym nie uzasadnione panikowanie.
Jeśli dojdzie do tego niepohamowana ochota na alkohol i ciągła "wścieczka" to wtedy zacznij się martwić na poważnie, bo nosisz w swoim łonie łonie klona mojej Zuzanki, a co to oznacza to już dokładnie wiesz
Buziole Madziu takie wielkie jak nie wiem.
Kaszania
ps. wszystko będzie dobrze - obiecuję!
-
Madziulek
dołaczam sie całym sercem do tego co napisała Kaszania
ja obie ciąże przespałam, nie miałam mdłości i tylko smaki jakieś dziwne
Wszystko słonko będzie dobrze acha a mój Wojtek urodził się 21 listopada
Całuski
***
Grażyna
18 marca pod McDonaldem spotykamy sie o godzinie 11tej!!!
-
Madziu to wielkie GRATULACJE!
Słuchaj ja myślę, że powinnaś poczytać sobie fora dla matek, na tym forum, do którego kiedyś adres podawałam ( [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ) są w dziale Ciąża i poród poszczególne wątki, w których gromadzą się dziewczyny z terminem na konkretny, ten sam miesiąc i w takiej grupce kilku, czy kilkunastu jest im zawsze raźniej
Ja myślę, że to normalne, że tak się martwisz...ale postaraj się nie przesadzać z tymi nerwami, bo to chyba najbardziej szkodliwe dla malucha Na pewno będzie ok! Nie martw się!
-
Magdalenko! Serdecznie gratuluję! I wszystkimi posiadanymi łapkami podpisuję się pod tym co napisały poprzedniczki. Nie martw się, rób miłe rzeczy, myśl o fasolce z czułością i ciesz się życiem! No i tak szybko się wam udało czyli macie dobre geny!
-
ja co prawda nie mam żadnego doświadczenia z ciążami ale i tak
jestem pewna, że Twoja fasolka należy do tej szęśliwej 9tki
-
GRATULUJE
Madziu dam jeszcze jeden przyklad mojej szefowej .ona ma 4 dzieci.przy pierwszej trojce nic sie nie martwila a przy czwartym dziecku nie mogla spac nocami
tylko myslala ze cos moze jest z jej dzidziusie.Nie zapomnijmy ze ona i jej maz sa lekarzami i znaja sie na tym wiec jak lekarka sie martwi to cos musi byc nie????
Okazalo sie ze jej zmartwienia sa bezpodstawne.martwila sie tylko z powodu ze juz byla po 40 a w tym wieku juz troche trudniej z dzidzia teraz ma zdrowa ,duza dziewczynke ktora nawet chlopaka dokuczy ( swoim bracia trzem) a jaka madralka a ma tylko 9 miesiecy
Pamietaj jak sie bedziesz za duzo martwila to lek twoj bedzie rosl i bedzie ci sie wydawalo ze jest cos nie tak i bedziesz myslala ze masz racje.Postaraj sie zrelaksowac i zacznij czerpac troche wiecej szczescia ze swej ciazy bo to podobno piekny okros dla kobiety a to ze sie zle czujesz to duzo kobiet sie zle czuje w ciazy a sa takie co przechodza przez nia jak gdyby nic.
Pozdrawiam i jeszcze raz Gratuluje
-
Witaj Magdalenko
no to teraz już mogę głośno się cieszyć, że zostanę ciocią bike
huuuurrrrraaaaaa
Słoneczko, wszystko będzie dobrze i już
śpiewaj dzidziusiowi jak najczęściej ładne piosenki, dzieci bardzo lubią podobno słuchać tam w środku głosu swojej mamusi
pozdrawiam gorąco
ps
widziałam Elmo, zupełnie zapomniał że to dziś czwartek i cieszy się razem z nami dobrą nowiną
-
Az mi sie lezka w oku zakrecila, jak poczytalam te wasze wpisy. Kochane jestescie. Naprawde. Strasznie sie z wami zzylam. Chcialabym wrocic do dietki, ale teraz nie moge. Jak tylko bede mogla...tzn po ciazy, to zaraz wroce na dietke, i pewnie bedzie co zrzucac...hihi.
Moj strach i obawy staram sie w miare mozliwosci jakos opanowac.
Czytam starasznie duzo i czasem tez jakies takie troche niepokojace rzeczy wyczytam...moze dlatego te moje obawy...
W kazdym badz razie chcialam wam podziekowac, ze takie kochane jestescie.
Wiecie co, troche sie boje, ze mnie wywala z dietki, zamkna wateczek...a jak nie chce stad isc! Moze bede miala taka diete ciazowa...czyli nie przezeranie sie
Najmaluszku: wiem, wiem, ze szybko nam sie udalo...sama bylam tym zaskoczona..wiesz, wydaje mi sie, ze jak ujrze bijace serduszko mojego skarbenka, to wtedy w to uwierze, teraz wciaz jeszcze jakos nie moge!
Kaszaniu: hehe...skorpioniki, co? dobrze, ze tez panikowalas...tzn zdaje sobie sprawde, ze to taka normalna nienormalnosc, a nie, ze mi sie tylko na mozg rzucilo...
Historyjka o tym, ze wszystko stare, super! haha...ale udana ta twoja Zuzanka!
Musze o siebie zadbac. Teraz to tak jestem przerazona, ze cos mogloby sie stac, ze z pracy zmykam prosto do domu, gdzie to leze plackiem pod kocykiem i nic nie robie, co by sie nie przeciazyc...hehe...lista podobienstw rzeczywiscie dosyc dluga....na alkohol narazie nie mam ochoty, ale wscieczka jest mi znana..)
Grazynko: w sumie to chyba nawet lepiej nie miec tych mdlosci. nie wiem, po co ja na nie czekam...durna czy co...po co komu mdlosci...dziekuje Grazynko za wsparcie!
Agatko: tak tak juz czytam te fora, te z maluchow to jedno z moich ulubionzch. w grupie naprawde latwiej. I widze, ze nie tylko ja sie tak drecze. buziaczki
Zosiu: dziekuje! hihi...dobre geny powiadasz....daj Panie Boze....jest mi wszystko jedno, co sie ze mna bedzie dzialo...najwazniejsze zeby fasoleczka rosla zdrowo
Ewuniu: oby, oby! choc i tak strasznie mi smutno, ze na kogos musi wypasc ta 10.....
Kasi-Katsonku: skoro mowisz, ze nawet lekarze sie martwia....wiesz, masz racje, tez czytalam, ze najczesciej to takie umartwianie sie jest bezpodstawne...a mimo wszystko czlowiek nie potrfi zapanowac nad soba...moze w weekend sie rozluznie, bo przyjezdzaja do nas znajomi w odwiedziny...w pracy to tak siedze i rozmyslam, bo pracowac tez mi sie nie chce...
Beaciu: jak mowisz, zeby spiewac, to bede spiewac...wszystko bede robila, zeby tylko bylo dobrze...a Elmo...tez mi gdzies dzis przemknal, ale juz nie mial odwagi pokazac sie na dluzej!!
-
Magdalenko, nie wyrzucą Cię napewno
a przykładami mogą być Anamat i Alexisa
Anamat właśnie niedawno urodziła Weronisię i całą ciążę była z nami, choćby tylko duchem, hihihi a ja sprzątałam jej wątek
Alexisa na dniach spodziewa się dzidziusia i też jej nikt wątku nie zamknął
bądź z nami, a jak już dzidziuś będzie na świecie, razem uprawiajcie sport
buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki