Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Kasiu, bo na 17 szlam na sport, tam bylam do 19, przyjechalam do domu o 19.30 i zaraz pojechalam na zakupy jedzeniowe i wrocilam o 21.30, wiec juz bylo za pozno na jedzenie, chociaz przy rozpakowywaniu slinka mi leciala, a maz kolo mnie ciagle cosik przezuwal

... ale wiesz, że po sporcie trzeba coś zjeść? (troszkę węgli, potem białko).... to nierozsądne tyle nie jeść ...
Czym mają się żywić po sporcie Twoje mięśnie? ...

Kasiu, naprawde?? Po sporcie trzeba cos zjesc?? pierwszy slysze..a powiedz mi dlaczego?? po prostu nie chce jesc po 19, dlatego juz nie jadlam, bo bylo za pozno....a po sporcie prawie zawsze wracam juz po 19 lub pozniej po 20,po 21..i wtedy mialabym cos jesc?? jeszcze wegle do tego???? dlaczego Kasiu, prosze uswiadom mnie

bo miesnie sa glodne i zezra siebie same jak nie dostana bialka troche

Magdus, ale Ty sie ladnie trzymaszz Udanego weekendu Ci zycze

Gosia już odpowiedziała :P :P

Jest cały wątek na ten temat, którego jestem autorką, link do niego jest w mojej sygnaturce
Jeśli będziesz miała czas, to poczytaj, bo nie jestem w stanie teraz tego wszystkiego powtarzać, bo tam jest wszystko

Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu 10-15 minut po skończeniu ćwiczeń należy zjeść węgle proste (np. jabłuszko lub wafla ryżowego), następnie w ciągu 2 godzin dobrze jest zjeść produkt białkowo-węglowodanowy :P, czyli z przewagą białka

Może to być koktajl proteinowy z 30 % dodatkiem węglowodanowym lub plaster chudego białego sera z niskosłodzonym dżemem :P

Duża porcja białka zapewni mięśniom szybką regenerację!

Jeśli chodzi o posiłek PRZED sportem, to na godzinę przed trzeba zjeść niewielki posiłek bogaty w węgle złożone, pochodzące ze zbóż lub owoców.

Dzięki nim Twoje mięśnie będą przerabiały tłuszcz na energię

Przed sportem może to być:
batonik z płatków zbożowych z miodem
banan (dobre źródło węgli dostarczających energii potrzebnej mięśniom)
sok pomidorowy (dużo potasu, który reguluje równowagę wodną organizmu, jest więc niezbędny do prawidłowej pracy mięśni - zapobiega ich skurczom)

:P :P :P

Witaj Magdalenko
ile tu cennych informacji, sama pewnie z nich skorzystam po dzisiejszych i jutrzejszych ćwiczeniach
no i jak tam ważonko, była nagroda

pozdrawiam dietkowo

Tagosiu, dziekuje za info. no tak...miesnie musza cosik zrec w koncu
KAsiu, bardzo dziekuje! napewno ten wateczek przeczytam. w sumie naprawde jestem zastkoczona, ze trzeba cos jesc po sporcie. ale skoro to moze byc tez w sumie tylko jablko, to na to moge sobie pozwolic. jesli przyjdzie ci do glowy jeszcze cos malokalorycznego, co moozna zjesc, to prosze napisz mi, a moze i na twoim wateczku gdzies to znajde. Jestem pelna podziwu, ile informacji masz o odchudzaniu tak "od srodka"
Beatko, no waga byla w miare laskawa dzisiaj, ale zadnych rewelacji.....no coz poczekamy, zobaczymy....

A wiecie, co ja dzis wieczorem robilam??? a spotkalam sie z Martusia i Ktosiem!!! Bardzo bardzo mila parka z nich, bylo strasznie milo i mam nadzieje, ze wkrotce to powtorzymy. Naprawde fajnie spedzilismy razem czas. Martusia jest bardzo mila i ladna dziewczyna i z Ktosia tez przystojniaczek! MArtus, bardzo dziekuje i ...do zobacznia!

Z wrazenia az zapomnialam napisac raporciku:
-kawalek ciasta z owocami i galaretka, tylko tak na sporobowanie, platki cornflakes pelnoziarniste z mlekiem, parowka- 400kcal
-salata ruccola z mozarella i kurczakiem- 300kcal
-jogurt naturalny z kakao- 150kcal
-na wyjsciu z Martusia: zupa kokosowa i pare kawalkow kurczaka od meza i latta macciato- 350 (bosmy byli u Chinczyka, a Marcia pila herbatke jasminowa i wode, nic nie tknela!!)
Razem 1200kcal i duzo lazenia...nio, to tyle

Ojej, ale fajnie, że się spotkałaś z Martą i Ktosiem

Fajną miałaś Madziu sobotę

Po sporcie może być jeszcze np. kawałek chudego białego sera albo jajko albo odrobina jakiejś lekkiej rybki

Dobrej nocki

Tylko pozazdrościć spotkanka
Szkoda że Niemcy nie są mniejsze

A Twoja Amelka cud malina... aż zatęskniłam za 'moimi' polskimi bobasami... i za Larą której tutaj pilnowałam... fajna dziewczynka była i w podobnym wieku

PS. Smoka to ja nawet dysiałam jeszcze....... w pierwszej klasie podstawówki Oczywiście tylko w domu, ale ząbki zostały mi do dzisiaj PIERWSZA KLASA, jak królik