Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Heh...oblalam oblalam...egzamin z marketingu! Zabraklo mi 1,5 punkta zyc nie umierac...:P
U mnie pogoda tez ladna! slonce swieci ale wieje nieprzyjemny i zimny wiatr. Tak wiec do parku nie zabardzo mozna sie wybrac...chociaz...na spacerek...czemu nie
Jeszcze raz milejk nauki madziu :*

Dziesiejsze jedzonko:
S: 2 grzanki z pomidorkiem, herbatka z mleczkiem- 200kcal
2S: 100gr jogurtu rabarbarowego- 100kcal
O: salata z feta i kawalkami piersi z kurczaka, malenko chlebka...moze 20gr- 250kcal
P: 1 jablko, 1 nektarynka, 1 baton z suszonych owocow i orzechow- 250kcal
K: barszyk czerwony wlasnej roboty (pycha!) z ziemniaczkami (malo) i fasolka (tez malo)- 200kcal
Razem: hihi..tysiaczek, ale jeszcze na cos malego sie skusze pewnie

Wkra: staram sie, walcze z niechecia jak nie wiem. musi sie udac jakos.
Katsonku: thank you!!

Nio, to wracam to barszczyku, bo stygnie

Ksiezniczko, chyba razem pisalysmy!! Jak ci tu zaraz po pupie dam! jak to oblalas?? I co teraz? jakie to ma konsekwencje!!! Ty jakos tak sie za bardzo nie przejmujesz..przynajmniej takie wrazenie robisz???? Jak to oblalas????????? co teraz?

Cześć Madzia

Ja widzę, że od czasu jak tu byłam straciłaś 1,1 kiloska? jeśli mnie pamięć nie myli to było 3,9 jak tu byłam ostatnio, gratulacje!!! i OGROMNE GRATULACJE za zdanie kolejnych egzaminów, te ostatnie to pójdą szybciuko i pięknie na pewno . to 4- to pewnie wcale nie było z litości, na taką ocenę trzeba solidnie zapracować. Trzymam kciuki za finiszowe egzaminki i dietkę.

Pozdrawiam, miłego weekendu życzę
Pomzie

p.s.
Smutna, przykro mi z powodu egzaminu, ja dzis miałam i nie wiem jak mi poszło ale uczucia co do niego mam mieszane, nie wiem poprostu, obym zdała...

Madziu szybko zaglądam do Ciebie melduję sie, ze żyje
że nie dietkuję ale bedzie dobrze.. a teraz mykam do garów, bo kuchnia wyglada jak pobojowisko.. no ale czego się spodziewać jak nie ma ciepłej wody (dobra wymówka )
miłego wieczorku!

Nio, nareszcie jestescie, obie Anie! co to za znikanie?? hihi..az mi sie zrymowalo

Pomzie: dziekuje bardzo za gratulacje. Nio, troszke mi tej wagi zeszlo..bardzo sie ciesze..teraz juz mi sie pojawia 67,5 ale poczekam do poniedzialku i jak sie utrzyma, to zmienie paseczek.

Anius: nareszcie nareszcie! Martwilam sie juz! Wiesz co, zauwazylam u ciebie taka prawidlowosc: jak dietka ci super idzie, to wpadasz czesto i piszesz jak jest i co jesz; jak ci idzie gorzej (czytaj: niedietkowo) to cie nie ma!! dlatego zawsze sie martwie, zebys calkiem dietki nie porzucila. Juz ci u ciebie napisalam, ze musisz byc konsekwentna, slonko!! a wiem, ze potrafisz!

Ja do moich 1000kcal dorzucilam:
1Big Milk + troszke lodow pomaranczowych- 150kcal
2 wafle ryzowe + cola light- 50kcal
czyli jest 1200!! i oby tak zostalo!!! cos mnie naszlo teraz na jedzenie...a poszly sobie te brzydkie mysli...chyba musze troszke mleczka sojowego lyknac, to moze mi przejdzie

Madzia teraz to Ty porszę kopnij mnie w tyłek. Jak zajrzysz do mojego wątku, to chyba padniesz z wrażenia. Lepiej usiądź, zanim do mnie wejdziesz Dobrze, że Tobie dziś poszło ok

Srodek nocy..ja siedze i zamiast sie uczyc..ogladam aukcje internetowe. Juz tak dawno nie kupilam jakiegos ciucha...jestem jak narkoman na glodzie ale juz niedlugo sie wynagrodze.
Troszke za mna glod dzis wieczorkiem chodzil. juz sie chcialam na cos rzucic...ale skonczylo sie 1 kawalkiem sera zoltego odltuszczonego, 1 chrupkim z keczupem i pol szklanki mleka sojowego, wiec pewnie dzien zamknelam w 1300kcal. no coz, i tak jestem zadowolona.

Ale co tu widze, Yagnah?? cos ty nabriola?? Juz lece zobaczyc...

Hmmm...prawie cały wczorajszy dzien mnie nie bylo i co ja widze...zamiast sie uczyc to sie ubierasz...... Ja wlasnie wrocilam z dyskoteki...popatrzylam na te szczuple dziewczyny i pomyslalam ze niedlugo i ja taka bede...potem spojrzalam na M. a on z koleji patrzyl na te dziewczyny :P Nagle w tlumie dojrzalam WYJATEK...babeczka nizsza niz ja i troszku grubsza niz ja...w krotkiej spodnicy i w bluzce bez plecow, gdzie ja w dlugich czarnych spodniach i bluzce na dlugi rekaw...skoro ona moze nie miec kompleksow to czemu ja mam je miec? Jutro ide na zakupy...i sie tez bede uczyc...Mam nadzieje ze i Ty siadziesz do ksiazek buziaczki :* aaaa i milego dnia :*

Zamieszczone przez Magdalenkasz

Anius: nareszcie nareszcie! Martwilam sie juz! Wiesz co, zauwazylam u ciebie taka prawidlowosc: jak dietka ci super idzie, to wpadasz czesto i piszesz jak jest i co jesz; jak ci idzie gorzej (czytaj: niedietkowo) to cie nie ma!!

to żeś mnie rozgryzla

Madziu witaj z rańca niedzielnego nocny marku
Słonko to nie tak, ze nie ma mnie, gdy mi nie idzie, bo wtedy już bym w ogóle nie zaglądała na forum w ogóle hihi.. choć przyznam, że głupio mi wpisywać się co dnia pisząć, ze znów dałam ciała........... dlatego mam nadzieje, ze od jutra będzie lepiej.. dziś mykamy do Rodziców na obiad i jest ciacho.. a ja jestem za słaba, by nie zjeść kawałka.. nie ma co ukrywać.. ale jutro będzie lepiej.. musi byc, bo widzę jak tyję.. jestme coraz grubsza..
no nic, nie marudze w niedzielke, ale do roboty Aniu! w końcu czas skończyć użalanie się..czas skończyc słodzenie sobie zycia.. i do roboty!!

Madziu gorąco Cię pozdrawaim miłej niedzielki Ci zyczę ostatnia z książkami, tak więc Skarbie suuuuuuuuuuuper już tak malutko maciupko i bedziesz wolna

buziaki Skarbie