No Madziu widze ze sobie ladnie poradzilas z chipsami Gratulacje Grill rzeczywiscie smieszny hehehehe 8 osob pod takim drzewkiem jednym,...
POZDRAWIAM
Witaj Magdalenko
no tak, czasem pogoda płata nam figle niestety... ale taka przygoda też ma swój urok, przynajmniej spędziliście ten czas inaczej niż zwykle, był to taki nietypowy grill i zapamiętacie go dłużej niż gdyby wszystko odbyło się normalnie
a co do koleżanki, to trzeba ją zrozumieć... są ludzie, dla których dom, to ich twierdza, no i kiedy ktoś zbyt mocno ingeruje czyli szarogęsi się w tym domu, odczuwają ból... ja tak nie mam, ale moja koleżanka jest taką osobą i ja to rozumiem
dietkowałaś wczoraj bardzo ładnie, brawo
jedna kiełbaska?? ... u mnie zwykle nie kończy się na jednej
no ale ja jestem bardzo mięsożerna i nie jestem w stanie oprzeć się takim kiełbaskom
pozdrawiam i życzę miłej niedzielki
Magdalenko...
poradziłas sobie z czipsami...to poradzisz sobie i następnym razem
dziękuje ze mnie odwiedzałaś na moim wątku
życze miłej niedizelki
hej Madziu
mysle ze sobie naprawde nie zle radzisz z dietka.poszlas na impreze i nawet nie zjadlas nic slodkiego.gratuluje no i tych chipsow.ale pogoda sie nie udala.szkoda bo pozniej kolezanka moze nie przygotowana na impreske w domu sie troche zdenerwowala ale napewno jej przejdzie.ja lubie zeby ludzie sie u mnie czuli jak u siebie ale oczywiscie kulturalnie
A na to barbecue powinniście wszyscy sobie takie płaszczyki założyć i kapelusiki
i możnaby dalej sobie grillować bez przeszkód
dobranoc
Jejku..dopiero teraz napisze, co jadlam. Bylam troche leniwa dzisiaj..taka niedziela rozleniwiona. Ale juz pisze. W sumie zjadlam tylko dwa posilki, za to baardzo obwife. Sniadanie i obiadokolacje.
S: 2 tosty...ale takie z serem w srodku, bo normalnie jak pisze tosty to mam na mysli takie co z tostera wyskakuja, a te byly podwojne i przelozone serkiem i pieczarkami (mniam mniam), potem podziubalam jeszcze musli z pudelka i napilam sie troszke jogurtu pitnego - 600kcal...tak sobie policzylam
Po tej uczcie poszlam do fitness clubu i tam zrobilam 1h step aerobic i 1h cwiczonek na miesnie, i na zakonczenie poszlam do sauny, bo juz chyba z pol roku nie bylam!
Po powrocie zjadlam obiadokolacje: ziemniaki po bombajsku, do tego zaziki, a na deser troche arbuza i jagody z jogurtem naturalnym- kcal tez gdzies 600, ale to chyba maximum, bo ilosciowo bylo dosc duzo, ale ziemniaki szybko zapychaja...ale wole na przerost liczyc.
Czyli zjadlam 1200kcal dzisiaj..hihi w dwoch posilkach...i oczywiscie zadnych slodyczy! Zaczelam watpic czy musli to oby nie slodycze, ale moj D. powiedzial, ze nie
Anusiu: zaraz sprawdze, jak u ciebie! Jutro chyba wazonko, ale chyba nie oczekuje jakies niespodzianki, jakas taka ciezka sie czuje...chyba po tych ziemniakach. Ale nasza akcja tez mi sie baaardzo podoba! To juz tydzien!
Zosiu: Plany na dzis byly bardzo leniwe, poza sportem tylko maly spacerek i tv z D. ale czasem tak lubie. A grill owszem owszem bede pamietac
SMutna: ten widok nas pod drzewem byl przezabawny....bylismy nad rzeka i ludzie ze statkow machali do nas i my tez machalismy z deszczowymi kielbasami w rekach)
Beatko: No tak to dokladnie wygladalo, jak na twoim obrazku. Z kolezanka juz dzis telefonowalam chyba z 2 godziny. Musialam troche mojego meza kochanego tlumaczyc, bo on co prawda dlugo nie pil, ale jakis likier kolezance wypili z kolegami. No nic, dostalo mu sie ode mnie, likier ma odkupic, a kolezanke juz przeprosil. Wiesz, ja to nie jestem taka wrazliwa i gosci bardzo lubie, ale trzeba respektowac zyczenia gospodarza. Buziaki. Acha, a kielbaska byla jedna, bo sie rozpadalo i wiecej nie zdazylam!
Ewuniu: oj jak milo cie widziec. Fajnie, ze jestes spowrotem. Mam nadzieje, ze wszystko u ciebie w porzadku, Slonko! Buziaki sle
Katsonku: dziekuje za dobre slowka. Dzis troche ilosciowo za duzo zjadlam, ale naprawde juz tydzien nie jem slodyczy!! Kolezanka juz udobruchana) Pozdrawiam bardzo mocno (Jak tam kotek?)
Hej Madziu
raporcik nadrobiłam spadek wagi zanotowałam waga moja pokazała 73,7 kg fajnie
Madziu miałas dietkową niedzielkę, bo ja moją trochę mniej.. ale oczywiście bez slodyczy
dziś czeka mnie przeprawa, bo idę na pogduchy do koleżanki, której mama jest kierownikiem cukierni.. oj będzie ciężko.. wezmę ze sobą jakieś orzeszki.. co bym mogła je skubnąć od czasu do czasu.. bo orzeszki są zgodne z SB nie chcę nimi przeginać i znów wpaść w nałóg ich ale to chyba najlepszy wybór..
cieżkie jest życie osoby na diecie
Madziulku czekam na Ciebie buziaczki i miłego dnia
Witaj Magdalenko
ja dziś musiałam wstać o 5tej rano, bo nasz młodszy syn wyjeżdżał na kolonie nad morze, więc trzeba go było odprowadzić
teraz jest już w drodze i pisał że jest fajnie już nawet w autokarze, a co to dalej będzie
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia
O. Przypomniałam sobie o tych ziemniaczkach po bombajsku i smaka narobiłam. Może dziś zrobię?
Niedziela leniwa powiadasz? Mnie od wczorajszego poranka boli głowa i nic nie chce na nią pomóc. Wczoraj też nie robiłam jakoś bardzo dużo, ale nie mogę zaliczyć niedzieli do leniwych. Miłego poniedziałku.
Zakładki