;P
;P
No właśnie, ja wczoraj chciałam tutaj zacząć sezon czereśniowy ale jak zobaczyłam cenę 7,90 euro za kilo to soooorrrry, po tyle to i w zimie można było kupować Dlatego wcinam truskawki, na szczęście jeszcze mi się nie przejadly.
A wy kończcie lepiej o tych czekoladach bo zaraz będziecie mieć pół forum na sumieniu... te ze słabszą silną wolą
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Madziu a co tu u Ciebie tak czekoladkowo!!!! matko uciekam stąd czym prędzej
buziaczki Magdalenko miłego wieczoru
Ja chcę czekoladyyyy...
A w domu profilaktycznie ani grama...
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
no i skusilam sie wczoraj na 2 kawalki czekolady
KUSICIELKI
Przyjemnego dnia Madziu :P :P
Buziaczki zostawiam na miły początek dnia
Witajcie w czwartek! juz czwartek niedlugo weekend znowu! ale sie ciesze...i do urlopu juz niedlugo mi zostalo! nio!
Ja nie wiem, waga moja stoi jak zakleta, a dzis mam na sobie spodnie rozmiar 38...cosik chyba z tymi rozmiarami nie tak
Dzisiaj znowu kibicujemy Polakom, dziewczyny, nie zapomnijcie!
Wczoraj poszlam na sport 1h na plecy i inne miesnie i 1h stepu, zmachalam sie, nie powiem.
a jadlam tak (o ile wszystko pamietam):
-bulka ze smarowidlem, herbata z mlekiem- 250kcal
-troche ananasa i pomelo- 50kcal
-salata lodowa z tunczykiem w sosie meksykanskim, 2 tektury- 350kcal
-kawalek indyka, troche fasolki szparagowej, troche mizerii- 200kcal
-lod owocowy light- 100kcal
-jogurt z ziarnami soi i kakao- 150kcal
-po sporcie kawalatka piersi z indora, jablko, 2 tektury - 200
Razem: 1300kcal
wczoraj bylam w sklepie obuwniczym, ale o dziwo nic nie kupilam. za to o wlos bym zgubila wlasne dziecko przymierzajac buty...ale spanikowalam, latalam po sklepie jak poparzona, a ta mala mi sie schowala w kacie w ramach zabawy w chowanego i dopiero jak sie zaczela wydzierac "madzia, madzia!" to ja znalazlam...ufff
Kasiu, dzieki i nawzajem
Gosiu, i dobrze! od 2 kostek nikt jeszcze nie umarl...a tym bardziej nie przytyl
magrolku, tez przewaznie nie mam, ale czasem kupuje, bo taaaaka pyszna jest
Aniu, hehe...uciekaj uciekaj
Dorcia, ale ci dobrze..takie z drzewa najlepsze..nawet z nadzieniem
Madziu, no u nas tez 7,90 czasem 6,90..masakra..kilogram to ja moge naraz zjesc! ale niedlugo jade do Polski to sie najem
...sie mi wcale nie chce czekolady, gdyby mi się chciało to zjadłabym bez wyrzutów sumienia :P
Chipsów mi się chciało ostatnio, więc też zjadłam, ale potem przez caaaałą noc męczyła mnie trzustka na przemian z wyrzutami sumienia. Tfujjj nie wezmę więcej paskudztwa do ust
Madziu ile Ty masz wzrostu?
Pozdrowionka
Ale przygoda z Małą
Kiedyś przeżyłam straszny szok i nerwy, jak mój synek (miał wtedy z 5 lat) wyszedł ze sklepu i poszedł sam do domu (była to spora odległość) i musiał przejść przez 3 ulice!
A ja w tym czasie byłam w przebieralni
Miał się nie ruszać z krzesełka i czekać na mnie, ale mu się znudziło i poszedł mnie szukać ... w domu
Myślałam, że umrę ze strachu, nie wiedziałam, co robić, biegałam po osiedlu płacząc, w końcu poszłam do domu, żeby zadzwonić na policję .... a on biedaczek ... spłakany i przerażony siedział na schodach pod drzwiami do mieszkania ....
Boże
Zakładki