Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Gosik, dzieki. wiesz, taki pas bym sobie kupila, bo majty wlasciwie mi nie potrzebne. dupencje mam jeszcze jako taka...gorzej z odwlokiem pociazowym..tylko wlasnie, cholera, zeby tluszcz zza pasa nie wyplywal...szkoda, teraz juz nie zdaze wyprobowac, ale moze po powrocie kupie toto... (choc..nie prosciej byloby schudnac???)
Madziu, ja juz tez nie moge sie doczekac 6 z przodu na wadze...ale jeszcze troche musze powalczyc, nie ma latwo ani lekko

Kasiu, pewnie masz racje...ale moja psychika jakos sie tak zablokowala, ze nie potrafie jej odblokowac..masakra..tylko siasc i ryczec..no nic..moze urlop mi pomoze sie wyluzowac

Kochana, ja wiem, że to od psychiki zależy ... mam nadzieję, że urlop pomoże Ci się zrelaksować, spojrzeć na swoje ciało bardziej przychylnym wzrokiem

Będę trzymać kciuki

Madzia, jaki wisielczy humor Miałam kiedyś takie majciochy nosiłam je po ciąży na "wessanie brzucha". Śmieszne są bo w miejscu, gdzie się kończą robi się falbanka z nieściśniętego ciała

Madzia, świetnie zawsze sie czujesz w czarnych rzeczach i portaskach Kup sobie moze jakiś fajny, zwiewny komplet bluzeczka+spodnie i też będzie super. Kto powiedział, że musisz iść w spódnicy Przecież powalająco możesz też wyglądać w spodniach Mam koleżanke, która nie chodzi nogdy w spódnicach i na wszystkie duże imprezy kupuje tego typu stroje i wygląda naprawdę ekstra

Madzia
na 200 dniowce czekamy

Kasik, no dam znac czy sie zrelaksowalam...strasznie mi przykro z tego powodu w sumie i glupio mi strasznie w stosunku do meza... a cholera im glebiej w las, tym wiecej grzybow, ze tak powiem
Dorcia, wiesz, ja w sumie lubie w spodnicach chodzic, nogi od kolan w dol mam ok, szczuple nawet (od kolan w gore zaczyna sie masakra), ale ten brzuch, no jak tu schowac brzuch...hehe..falbanki raczej bym nie chciala

Magdaaaaaaa....

Może jakaś tunika?

Lekko rozszerzona od piersi, teraz jest taki duży wybór Fajnie maskuje brzuszek

Kasiu..lekko rozszerzonych od piersi to juz w ogole nie lubie nosic, bo jakby mnie ktos spytal, czy jestem w ciazy, a nie jestem (bo wiatropylna nie jestem przecie), to opuscilam bym wesele ze spuszczonym lbemi i tyle po mnie

Martus, no trzeba prawdzie spojrzec w oczy! fuj, tak wygladam!

Ojej, no to sorki