Oj Madziu, ja tez czasami miewam takie momenty..., ze omjaja mnie takie potrawy i wogole! Ale teraz patrze na to z innej strony... Swiat nie konczy sie na zarciu, jak juz schudniemy to bedziemy mogly jesc, ale z umiarem. Jednego dnia batonik, drugiego lody... Takie lakocie jeden raz dziennie, na pewno nam nie zaszkodza... Wszystko tkwi w takim lapczywym obzeraniu sie!
Ja jeszcze w luty potrafilam isc do sklepu i kupic : duza paczke chipsow, 2 duze paczki m&m'sow z orzeszkami , kinder Bueno, 2 bezy z kremem, cole w puszce, loda, czekolade mleczna z orzechami, 2 drozdzowki z toffi i wszamac to na raz!!! Wyobrazasz to sobie??? Mialam takie nie wiem dola Nie wiem co to bylo, ale moglam pochlaniac slodycze tonami ! Czulam sie jak swinia hehe
Od czasu, jak jestem na diecie tryskam humorem, nieskazitelna energia, mam chec do zycia, ie przejmuje sie glupotami i jest swietnie ! Chudne, kupuje mniejsze ubrania i zaczynam podobac sie sobie!
Hihi buziaki i naprawde jedzonko nie jest takie smaczne, jak nam sie wydaje :P (oczywiscie nie jest to prawda, bo jest pycha - ale z umiarem oczywiscie!)
CMOK :*:*:*
Zakładki