-
Dzięki wielkie i za kopniaka i za dobre słowo.
Chwilami mam już jednak dośc tego ciągłego pilnowania się. Pewnie, że żal zgubionych kilogramów, ale też wielki żal siedziec na imprezkach i patrzeć jak inni ( niekoniecznie chudsi) siedzą i wcinają. Przecież nie godziłam się być męczennica. A zrezygnowac z imprez??? to już byłaby przesada!!!!!
Ale wróciłam już na swoje dietkowanie i nie będę z tego powodu wpadać w depresję.
Przecież wakacje już tuż tuż!!!
-
JESTEM GŁODNA !!!!!!
CHCĘ JEŚĆ!!!!!!!!!!!!
BOJĘ SIĘ, ŻE NIE DAM RADY !!!!!!!!!!!!!
-
Witaj Yena! głód minął?? Gdzie się podziewasz?
Każda z nas się boi, ja także - bardzo nawet!!
Odezwij się, proszę
cel nr 1:
-
No cóż głód nie minął!!!! Został poskromiony. Byłam na wyjazdowym pikniku koncertowym. A wiadomo, ze nie ma tam warunkw na specjalne gotowanie- głód zajada się chlebem i konserwami, chlebem i kirełbaską z ogniska, chlebem i różnymi dodatkami.
Czyli dietę zaczynam od poczatku, nawet nie mam zamiaru się ważyć, żeby się nie załamać. Wykres zostawiam, żeby mnie to zdopingowało!!!
Ale nie żałuję, bo było naprawdę świetnie!!!!
-
I znowu jestem grzeczna chociaż powodów ostatnio do tego brak.
Nie mam ostatnio dobrego nastroju , ale nie przez dietę....
Zyję w zawieszeniu, nie wiem co dalej ze mna będzie.
Potrzebuję kilku dobrych słów!!!!! I to bardzo
-
Yena witaj
Sorki,że Cie zaniedbałam, ale czasu brak chroniczny i z przypominacza mi uciekłaś
Wykorzystaj stan zawieszenia na opracowanie strategii - nie od razu Kraków zbudowano Plan dietowania najlepiej zmienic na plan zmiany odżywwiania i wtedy sporadyczne grzeszki dietetyczne nie rujnują planu Trzymaj się cieplutko - na imprezie wyjazdowej pewnie grzeszki jedzeniowe spaliłaś jakimis skokami przez ognisko Będzie dobrze
Całuski
Grażyna
-
witaj yena
przesyłam dużo optymizmu
...bo czytałam ze jest Ci to potrzebne
mam nadzieję ze to tylko "chwilowe zawieszneie"
pozdrawiam i zapraszam do mnie
-
Yena - trzymaj się dzielnie w tych trudnych chwilach!!! Jestem z Tobą i bardzo ciepło o Tobie myślę.
cel nr 1:
-
Bardzo, bardzo Wam dziewczyny dziękuję !!!!!
Okazuje się, że czasmi zbyt czarno widzę, albo mam za dużą wyobraxnię.
Ale jest już dobrze!!!! I mam nadzieję, że tak pozostanie. Może nie jst tak jakby się chciało az tak do końca, ale trzeba trzymac się tego , co się ma.
Wasze słowa dodały mi otuchy. Fajnie wiedziec, ze się nie jest samym.
A co do dietki -wracam do liczenia i przestrzegania ćwiczeń. Za dużo sobie ostatnio poluzowałam i od razu odbiło się to na mnie. I w kg i w ciałku.
Czyli tylko i wyłacznie systematyczność da jakiekolwiek efekty.
Buziaki
-
Juz tylko 26 dni do wyjazdu na urlop, a ja bym chciała schudną jeszcze ze dwa trzy kg.
Nie będę jednak tego robiła na siłę. Trudno trzeba było pomysleć i zacząs się dietkować wcześniej niż w maju. Byleby tylko utrzymać wagę jaknajdłużej i oby w szaleństwi urlopowym nie nadrobić dwa razy więcej. Zamierzam też w niedługim terminie rzucić palenie i też się boję, że przytyję. Ale jak to mój mąż mówi, zdrowie ważniejsze.
Wiem, zdaję sobie z tego sprawę, ale .... no własnie to ale.
Waga jak narazie stoi , coś nie chce spadać, ale całe szczęście, że się nie podnosi!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki