-
witaj yena
ja z rewiztyka
widze że juz 5 kilo poooooooszło.....
to bardzo dobrze
nie przejmuj się ...wpadki zdarzają się każdemu, ale najwazniejsze to nadal kroczyc wybraną scieżką..czyli scieżką odchudzzajacą
trzymam kciuki za dalsza utratę kilogramów
-
Jestem w połowie drogi. Chyba nieźle jak na tak krótki czas. Byleby nie przepaścic na urlopie. Cóż trzeba sie będzie więcej ruszać.
Ale uległam bułce-dobrze, że czarnej i z białym serem. Bardzo mi sie zachciało chlebka. I cóż poddałam się. Ale poza tą jedną bułką byłam grzeczna-warzywka.
Ta byłeczka musi mi na długo wystarczyć!!!!!!!
Od jutra znów warzywka i owoce.
-
-
ja tez tak uważam
poza tym to jedna bułka a nie cały bochenek chleba
-
Witam ,
to prawda, że buła to zdrowie i nie bochenek chleba, ale zawsze pieczywo. Ja zawsze miałam z tym problem, po prostu uwielbiłam zapychac się bułakami. A do tego jaja z majonezem.UUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A co do wakacji to jadę do Niesulic, nad jezioro Niesłycsz. Cudne miejsce koło Świebodzina. Jadę tam już poraz trzeci, ale nadal nie mam dosyć. To miejsce, w którym naprawdę odpoczywam. Jeżdzę tam z całą kupą znajomy , w tym roku 9 dorosłych, 5 dzieciaków, a na soboyy i niedziele bedą wpadali jeszcze inni znajomi. Bierzemy sobie dwa du że domki i do tego rozkładamy namiot , w którym śpią najstarsze dzieciaki.
Ośrodej jes tuż nad samym jeziorem.
JUŻ NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ !!!!!!
ale to juz tylko 24 dni.
A palenie -wszystko wiem na ten temat, ale..... No własnie problem polega na tym, że jak lubię palić. Ale dojrzałam już do decycji rzucenia-bo czuję wstyd!!!!
-
-
Yena
pozdrawiam serdecznie
Z papierosami się zgadzam, ale na razie nie mam siły się odchudzać i rzucać palenie - na razie bardzo znacznie ograniczyłam i to juz jest postęp
Grażyna
-
Witam, witam. Nareszcie we Wrocławiu zaświeciło słonko. Deszcz nie nastraja optymistycznie.
Ale jestem za to strasznie śpiąca.
Dzisiaj przyjechał mój tato i we wtorek zabiera moich chłopaków na wakacje. Ale nie zazdrośćcie wolnego, ja w tym czasie zamieszkam z moją babcia, którą się będę opiekowała. Będę musiała też gotowac. Na szczęscie babcia lubi jeść warzywka i owoce. Jak mi mówi: ,,damy radę''.
Trzymam si ę nadal. Ciekawa jestem miny mojego taty, który w sobotę zaprasza mnie na torta-a ja odmówię i będzie zdziwko bo do tej pory nigdy nie odmawiałam.
Trzymajcie kciuki, żebym nie uległa tatuśkowi, dla którego i tak lichutko wyglądam.
Odnośnie swojego wyglądu słyszę już w pracy róznego rodzaju komentarze, nie zawsze miłe. Niektóre zazdrośnice twierdzą, że przeze mnie kilka dziewczyn zaczeło się odchudac ( ze skutkiem ) i sa bardzo słabe. Twierdzą, że przesadzamy.
Ja tak ni uważam, jestem zdania , że każdy ma prawo do takiego wyglądu z jakim się dobrze czuje. A ja bym jednak chciała jeszcze te dwa, trzy kg. A anoreksja i bulimia mi nie grożą- o to tez mnie niektóre posądzają. A ja po prostu zmieniłam tryb odżywiania. Jem praktycznie wszystko oprócz tłuszczu i słodyczy. Trzymam się odpowiednich pór. A , że nie jem z nimi pierogów i pizzy???? no cóż!!! Jakoś mi to przestało przeszkadzać.
Czy Wy też macie takie problemy???? A mężowie -mój stwierdził, ż przesadzami , że on nie lubi patyków.
-
Witam!!! Poczytałam...Hmmm widzę, że borykałyśmy się (borykamy) z podobnymi problemami...Tak diety cud do bani...obrzarstwo po schudnięciu wykluczone...Nic tylko sie trzymać mądrego odżywiania.
Co do męza to, jak po urodzeniu Emisi (19 m-cy temu) zostało mi troszkę- tak 68kg!!!
a ja karmiąc ją 15 m-cy piersią zamiast chudnąć raczej przybierałam, to małżonek twierdził, że lubi takie obfitsze kobietki... A mnie to jakoś nie przeszkadzało.
Dopiero niedawno po zakończeniu karmienia "wziełam się za siebie" i mimo, że jak zwykle mój ukochany (a może tym bardziej) "dopingował" mnie twierdząc, że i tak nie wrócę do swojej wcześniejszej wagi no bo przecież nie mam już 18 lat!!! to zaparłam się...
pozdrawiam i trzymam kciuki!!! zwłaszcza za to aby pokusy z nami nie wygrały
Asia
-
Witam, i to jest własnie okropne. Mój małżonek też stale powtarza ( według niego w dobrej wierze), że nie mam juz 18 lat i nie mogę mieć figury nastolatki. Zdaj sobie z tego sprawę, ale bez przesady!!!! To, że mam 33 lata i urodziłam dwoje dzieci wcale nie oznacza, że nie mogę byc szczupła. Mogę i będę!!!!!!!! Nie mam zamiaru się poddawać. Czego nam wszystkim życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki