Wersja do druku
Milas 8) Ja tutaj dalej u Ciebie imprezuje.
http://www.bleurestaurant.com/UserUp...bsterSalad.jpg
http://www.eatingwell.com/recipes/im...ges/AP5649.JPG
http://www.smh.com.au/ffximage/2005/...b__430x290.jpg
http://www.wholefoodsmarket.com/reci...vinagrette.jpg
... no wiem, zapedzilam sie, ale zycze Ci wszytkiego dobrego na nastepnych 500 stronek Pamietnika.
Uff, ale była impreza :wink:
Ale wracamy do rzeczywistości :roll: Całę szczęście już prawie jedensta, czyli połowa pracy. A później sobie poodpoczywam. :D
Jednak ciężko jest jk sie w sobote pracuje, a później od razy w poniedziałek do 18 na niemieckim siedzi.
Niestety dowiedziałąm sie, ze jeszcze większy maraton czeka mnie w grudniu. Pracujemy w 2 soboty pod rząd: 8-go i 15-go. Czyli 17-go po niemieckim to trzeba mnie będzie z podłogi zmiatać.
Najgorsze, ze ani rosądnemu jedzeniu, ani ćwiczeniu nie sprzyja. :?
Ale balanga byla :lol:
Emila, ja do konca miesiaca tez mam zachrzan......mam jednak nadzieje, ze mi to nie przeszkodzi w bieganiu za Toba na linijce :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
trzymaj sie dzielnie!
Oj to rzeczywiście grudzień będziesz mieć bardzo pracowity Emilko :shock: :wink:
Uff, jakoś trzeba przetrwać :?
Ja teraz staram się coś znaleźć o niedotlenionej krwi, ale nic mi nie pasuje, skąd mi się to wzięło? :roll: :roll:
Dużo siły zostawiam :P
No i mamy środę.
Wczoraj nie udało mi się zrobić nic. No poza wizytą w banku i wizyta u teściów.
Nie poćwiczyłam, Gosia masz więc ciągle szansę na dogonienie
Niewiele zjadłam, nawet udało mi się oprzeć ciastu u teściów.
Waga stoi.
Zbieram sie do pracy, ale werwy brak kompletny. :?
Za dwa dni integracja :roll: :roll:
A dziś imienimy kierownika, o których jak zawsze zapomnieliśmy. :|
I jak minął dzień?
Pozdrawiam Emilko, spokojnego wieczoru życzę :wink: :)
Kasiu, niestety nie najlepiej. Mam kłopot co mi się w głowie zaczyna. I stąd moje wszelkie dietowe niepowodzenia. chodzę i sobie staram wszystko w głowie ułożyć.
Musze się drastycznie zając sobą. Odpocząć, pomyśleć. Przyznać się i znaleźć sposób i dużo silnej woli.
Ale na razie za bardzo zajęta jestem koszmarem w pracy. No i pracowaniem w domu.
Emilko, bardzo mocno Ci kibicuję! dzień w dzień zaciskam kciuki za pomyślność spraw wszelakich i wierzę, że w końcu nadejdą dni, gdy będziesz czuła się spokojna :P
Spać, spać, spać :roll: :roll: :roll:
Nie rozróżniem cyferek, a ziewam tak, ze zaraz połknę monitor.
Na śniadanie popijam siemię. 8)
Ooo, ja też się podpieram rzęsami :?
Jedną kawę już zaliczyłam :roll:
Spokojnego dnia Emilko :)
Emilka
zostałam odroczona do poniedziałku :evil: a z układaniem nie czekaj :roll: postaram się przesłać Ci parę pomocnych lektur :wink:
Buziaki
***
Grażyna
Grażynko: juz u Ciebie popisałam. Ale jeszzce raz dodam, ze kciuki trzymam i czekam...chyba mi się przyda bardziej niż myślałam.
Dostałam przed chwilą nienajlepszę (delikatnie móiąc informację).
A mianowicie na moje miejsce są 2 osoby. Jedna już jest szkolona, druga lada chwila będzie. I mogła bym już sobie pójść.
Ale nie: bo jest konkurs. I w poniedziałek mam rozmowę kwalifikacyjną.
Matko, prawie bezrobotna jestem :roll:
Co to będzie jak kogoś innego wybiora. Porażka, wstyd i bida. :cry:
Chętne bym coś wielkiego, słodkiego, tłustego zjadła co by się uspokoić. :?
Emilka
wyobraź sobie jak będziesz się czuła jak to zjesz :evil: nie warto :D zajrzyj do poczty na o2. dzięki 8)
***
Grażyna
Emila - spokojnie!! jak mogą wybrać kogo innego skoro maja do wyboru ciebie? :wink:
wiesz, mój ślubny kiedyś był w takiej nieciekawej sytuacji w pracy i sam się zwolnił (bardzo go do tego namawiałam!) i dziś twierdzę, że to był najlepszy ruch w jego "karierze"... całkowicie zmienił branżę, rozpoczął pracę na własny rachunek - aż po jakimś czasie pewna firma się o niego upomniała, sami zadzwonili i prosili, żeby u nich pracował! czasem trzeba radykalnych zmian
trzymam kciuki za spokój ducha
pozdrawiam bardzo
Emilko kochana, bardzo gorąco dziękuję Ci za słowa otuchy, za wsparcie...
To dla mnie bardzo ważne :P
Staram się myśleć pozytywnie, już nie będę się na zapas zamartwiać, zobaczymy, co powiedzą lekarze :roll:
Pozdrawiam cieplutko i życzę wspaniałego weekendu :)
http://www.bosko.pl/kartki/kartki/504.jpg
o cholerka.......czekam na dalsze wiesci Emila :roll: :roll: No ze slodkiego to ci nic nie da, lepiej flaszke otwieraj :wink: :wink:
Emilko, życzę bardzo przyjemnej soboty!
Dziękuję raz jeszcze :P
Gosia dokładnie masz rację. :? Niestety czuję się zrobiona na szaro. Zrzucona do drugiego kręgu.. Pewnie jest ktoś inny, nominowany. A mnie się pozbędą. Będą przecież mieli dowód w postaci zbiorowej przepytywanki kwalifikacyjnej.Cytat:
o cholerka.......
Wstyd mi już normalnie. A jak sobie przypomnę ile osób już wie (nie ode mnie), to płakać mi sie chce.
A. będzie miała uciechę! I potwierdzenie, ze beznadziejna jestem i to ona sie mnie przecież pozbyła.
Najgorsze jest to, ze kompletnie nie mam z kim o tym porozmawiać. Rodziców nie chce martwić. Mąż wcale mnie nie słucha i kompletnie ignoruje to, że się boję. Dla niego jest to normalne proceduralne zajście. Tylko, ze to ja tam muszę iść i rozmawiać, ja zostaje na lodzie. Niby pracownik zakładu, ale bez stanowiska.
Cholerka! :cry:
Emilko kochana, zajęta własnymi sprawami nie doczytałam, że masz takie kłopoty :oops: :oops: oj wstyd mi wstyd :oops:
Nam możesz się wygadać .... ja wiem, że to nie to samo, co z rodzonym mężem, ale zawsze coś ....
Ale jak to jest? a jeśli (tfu!tfu! odpukać) wybiorą kogoś innego, to co wtedy z Tobą? przecież wciąż będziesz pracownikiem firmy ... :roll: oj zgłupiałam :roll:
Kasiu, moje problemy przy Twoich to malutkie nic.Nie przejmuj się i nawet nie przepraszaj.
Właśnie o to chodzi. Teoretycznie jestem pracownikiem A. i nim zostanę dopóki nie przejdę, albo ona mnie nie wygoni. Ale sama rozumiesz, ze nie zostanę. Honor mi raczej nie pozwoli błagać o litość i zapomnienie o całej sprawie. Zostanie mi złożenie wypowiedzenia.Cytat:
Ale jak to jest? a jeśli (tfu!tfu! odpukać) wybiorą kogoś innego, to co wtedy z Tobą? przecież wciąż będziesz pracownikiem firmy ...
Wtedy z kredytu nici. :roll:
Rozumiem już teraz, dziękuję za wyjaśnienie Emilko :roll:
Cholerka, co za historia, przykro mi ...
Emilko, każdy problem, jeśli nas dręczy, jest duży ... każda z nas ma swoje demony....
Mam nadzieję, że jakoś Ci się to wszystko poukłada.
Wiem, że jest Ci teraz trudno i honor i duma nie pozwolą Ci prosić o cokolwiek, ale ... ale ... może to jest właśnie jakiś znak? :roll:
.... może to jest właśnie ten moment, żeby zacząć coś nowego? Kto wie, a może za rogiem czeka na Ciebie Nowa Praca? :wink: :roll:
Na swoim przykładzie widzę, że nic nie dzieje się bez powodu, nawet te moje badania ... robione na coś innego, wykazały coś dużo poważniejszego ... a gdybym ich nie zrobiła, to by to coś tkwiło we mnie a ja bym nie wiedziała ....
Głowa do góry! Ściskam :P
Kasiu, ja tego co się będzie działo potem się nie boję. Najgorzej boje się samej rozmowy. Ale to tylko chwila, no może 40 minut wstydu. Do końca tygodnia jakoś dociągnę, złożę dokumenty przetłumaczone na umowę-zlecenie. A wypowiedzenie prześlę pocztą.
To jest najczarniejszy scenariusz. A za pół roku nikt nie będzie już o tym pamiętał, no oprócz A. :roll: :wink:
Lecę pracować
Emilko, ściskam niedzielnie :P
Miłego dnia i wypoczynku :)
Emilka
kciuki zaciśnięte - dasz radę, bo może być tylko lepiej :wink:
Nie jest dobrze:roll:
W nerwach jestem okrutnych. Przewielkich :|
Świat mi nie pomaga, bo obudziłam sie w nienajlepszym stanie. Głowa pęka, w gardle drapie, no i zimno mi. :roll:
Chcę do domu :cry:
Emilko od rana trzymam kciuki
przytulam bardzo, bardzo
Emilko, całym sercem jestem z Tobą!
Obyśmy obie dziś wygrały :P
Koniecznie daj znać, jak już będzie po!
Trzymaj się dzielnie, ściskam i dziękuję :)
Emilko, już napisałam co u mnie, wyniku nie ma :? :? :?
A co u Ciebie, pisz, pisz :!:
Już jestem po.
Pani psycholog mnie wymemłała. Zadała dużo głupich pytań, a po nich jeszcze głupsze :roll:
No trudno najważniejsze, ze już po.
Dyr. do którego chcę jest jednak Człowiekiem.
Kasiu, ja też wyniku jeszcze nie mam. :roll:
No właśnie chciałam zapytać, jaki finał tego przesłuchania ...
A kiedy będzie Twój wynik Emilko? wiadomo to chociaż? :roll:
Kasiu, nie wiem ani nic o finale, ani o terminie wyników.
Usłyszałam standardowe "skontaktujemy się z panią". Przed chwilą dowiedziałam sie, ze i inne kandydatki były. 8)
No może mnie jeszcze czekać language review, prowadzony przez naszych zakładowych tłumaczy. Wszyscy 4 to moi dość dobrzy znajomi, a 2 dziewczyny to nawet bardzo dobre koleżanki. Stres tym większy :roll: Bo ja nie lubię takich sytuacji. Przed obcymi jakoś łatwiej, bo wiadomo co kwalifikacje to kwalifikacje. Nerwy, mylenie się, itd :roll:
A niech mi dobrze pójdzie to i tak mi powiedzą, ze to przez znajomości.
Tak już mam.
Na studiach jak mnie koleżanka mojego brata ciotecznego uczyła. To z grypą i 39 stopniową gorączką na kolokwium pojechałam 8)
Emilko, a ja wierzę, że będzie dobrze! język znasz, więc się nie martw :wink:
Dziwne tylko, że nikt jakoś nie określił, kiedy się z Tobą skontaktują :roll: przecież to nie casting do filmu :wink:
Tak czy siak, zawsze ktoś będzie niezadowolony, byle nie TY :)
No to jak: jesteśmy umówione na internetowe pijaństwo? :lol: ja bardzo chętnie :P
Kasiu, ja już imprezę u Ciebie zaczęłam :mrgreen:
Sie Panie częstują :lol:
:D :D :lol: :lol: :D :D :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja wzięłam piwko z Bolsem :lol: :lol: :lol: :lol:
Będzie pełen odlot :lol: :lol: :lol: :lol: ... na rowerze stacjonarnym przez okno :lol: :lol:
Emilko, jak dzień Ci mija? wprawdzie jeszcze bardzo młoda godzina, ale mam nadzieję, że w miarę dobrze :P
Wyspałaś się? ... bo ja niestety miałam upiorną noc, wszystko mnie swędziało, łącznie ze skórą głowy, to z nerwów, aż dziw, że pokrzywki nie dostałam, ale to akurat dobrze :roll:
Buziaki, spokojnego dnia :P
Kasiu, mi dzień mija szybko. I całę szczęście, bo do przyjemnych nie nalezy.
Niektórzy postanowili, ze dalej będą mi udowadniać, ze to oni się mnie pozbywają bo do niczego jestem. Oczywiście odbyło sie globalne spotkanie. To co do mnie było śliczenie sprzedane w pięknych niedomówieniach i bla-bla gadaniu.
Premię mam ciachniętą.
Czyli norma :lol:
Całę szzczeście jeszcze tylko niecałe 2 godziny i do domu. :roll:
Spokojnego wieczoru i nocy Emilko :P :P
Tyram non stop. Się więc nie odzywam :wink:
Czesc Milas 8)
Prawde powiedziawszy, nie sledze dokladnie co u Ciebie, ale bardzo Ci dobrze zycze we wszystkich srawach, a najbardziej zawodowych (bo z tymi to w ogole Ci sie nie uklada). Jak bedziesz miec czas to napisz jakie masz plany, o co chodzi? Chcesz sie zwolnic, a oni Cie nie chca zostawic w spokoju? Szukasz czegos nowego?