-
Emilko, masz znowu nowy avatarek z moim ulubionym owockiem
Jest śliczny :P
Jak się czujesz? pewnie drzemiesz po rosołku
-
Kasiu, tak to jest jak człowiek siedzi w domu i nie wiele może robić. Wyżywa sie artystycznie Rzeczywiście podrzemałam po rosołku.
A teraz piję sobie herbatę i jem wafla ryżowego w czekoladzie.Mniam...
I niewiele więcej dziś zrobię. Obiecałam mązowi szrlotkę, ciasto przed chwilą zagniotłam, ale jabłek nie mam i nie mam siły po nie iśc. Mąz sobie pójdzie, obierze i zertrze. Jak tylko wróci z pracy
-
I prawidłowo z tą szarlotką, mąż chce jeść szarlotkę, musi się udzielić kulinarnie i mieć udział w jej przygotowaniu
A chora żona ma wypoczywać!
-
Szarlotka pachnie już gotowa. Oczywiście ja nie zamierzam jej nawet tknąć. Wafle ryżowe są bezpieczniejsze dla żołądka
Zawsze mam nadzieję, ze jak mam zwolnienie, to tyyle zrobię. Niestety niewychodzi, bo zwolnienie biore jak jestem pół żwya. I tak właśnie dziś było. Temperatura, głowa pęka i jedyne co moge robić to leżeć bez ruchu. Nawet czyanie ksiązki sparwia ból. Mam nadzieję, ze jutro poczuję się trochę lepiej.
O 18 mam korka i przy moim dzisiejszym samopoczuciu to on mnie wykończy,
Zmykam do łózka
-
Emilko, jutro powinno być już troszkę lepiej, a korka nie da rady odwołać ze względu na Twoją chorobę?
Hmmm, poczułam zapach szarlotki ....
Spokojnej nocy życzę! :P
-
Obudziłam sie po 6 i spac już nie mogę. Głowa mi pęka, żadne leki nie działają.
A do tego dopadła mnie dziś z rana @.
Najdłam sie wiec solidnie (3 wafle ryżowe ) i wziełam leki.
Strach pomyśleć co by było jakbym musiał dziś iść do pracy
Ale całę szczęście siedzę w domu (a raczej lezę), a "nowe przygody mikołajak" to nie dość, że sympatyczna lektura dla chorych dzieci , to grubaśna jeszzce.
-
Emilko, oj to niedobre wiadomości .....
Myślałam, że dzisiaj może już troszkę lepiej będziesz się czuła
A czy Ty bierzesz antybiotyk?
Miłej lektury
-
Kasiu, nie jest aż tak źle. Wczoraj i przedwczoraj było znacznie gorzej. Zołądek mi już nie dokucza, a głowa tylko przy gwałtownych ruchach boli nieznośnie.
Leków innych się nabrałam (moja siostra to analityk medyczny ), antybiotyków nie biorę. U lekarza wszak nie byłam. Jakoś po poniedziałkowym przyjęciu nie mam ochoty tam iść
Dałam sobie czas do dziś jakby było gorzej to miałam iść. Ale jest całkiem nieźle, myśłę, ze wyleżę chorobę.
A dziś najgorzej dokucza mi @.
-
Choroba i @ to niezbyt fajna mieszanka...jakoś musisz to przetrwać...leki i do łóżka...a może odwołasz dzisiejszego korka???
Kuruj się.
-
Aniu: oj żebyś wiedziała. CZuję się fatalnie. Leków wziełam tyle, że sama czuję się jak wielka piguła, którą czuć chemią. Ale pomału wszystko zaczyna działąć.
Niestety praca dosięgła mnie i w domu. Czego to tak jest, ż ejak jestem w pracy to nic się nie dzieję. Jak tylko mam chociażby pare godzin wolnego, to urywają się telefony, pełno emaili i niemców wszędzie No nic, moge się przynajmniej ważna i potrzebna poczuć Wróce to Niemców będę miaął na głowie, jedni coś chcą, drudzy przyjeźdzają
Powinnam się bać, ale nie będzie najgorszego czynnika tych wizyt czyli mojej A. Z całą resztą jakoś sobie poradzę. No i @ nie będe miała w czasie wizyty, a zawsze mam. I musze udawać, ze jest fantastycznie Dobra, ale koniec o pracy.
Ide się położę i zdrzemnę ociupinę.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki