-
Emilko! Co ty za bzdury opowiadasz?! Jakiego innego, nie myśl tak! Wiesz co go zatrzymało? Może naprawdę nie może wyjść! Ma dziś urodziny, imieniny i może jest równie zły co ty, że jeszcze siedzi! A ty się zastanów, czy ktoś z gości zauważy, że masz niestarte kurze? A nawet jeśli zauważy to co? Olej kurze, odkurz tylko i zrób to co musisz. Dasz sobie radę. I pamiętaj, że to jednak jego dzień. Czy mam ci przypominać, że go kochasz? Że choć nie jest ideałem to wiele zmian 'wprowadziłaś' w ciągu roku i on się uczy i zgadza i w sumie jest lepiej? Hę?!
Bądź dzielna, nie nakręcaj się i zrób po kolei od najważniejszej rzeczy to co zdążysz. Sprzątanie zostaw na koniec. I mam nadzieję, że będzie super.
-
Zosia jak zwykle ma rację
Olej kurze, nikt tego nie zauważy...
A męża w pracy może zatrzymali koledzy, którzy chcieli złożyć mu życzenia...
Emilko uspokój się, weź to na luz bo i tak musisz to przygotowac a na luzie będzie Ci lepiej...bez stresu...
Napewno ze wszystkim zdazysz tylko zmykaj już z forum 
-
Dziewczyny, jak bardzo bym chciała żebyście miały rację.
Niestety jest trochę inaczej
W ciągu dnia miał czas żeby wyjść z pracy i pogadać, ot tak o z obcym facetem.
Ale Zosiu masz rację nie będę się nakręcać. W sumie sama sobie wybrałam
Dobra kończę i lece odkurzać.
Jestescie kochane i strasznie się cieszę, że was "mam".
Trzymajcie kciuki, żebym się ciastkom nie dała.
-
No wyzyłam się trochę na odkurzczu i od razu mi lepiej.
-
Emilka jak imprezka?
Mam nadzieję, że nie dałas się słodyczom
A mąż grzeczny był ?
Pomógł coś w końcu?
Buziale.
-
Emilko, jak ci ? Jak wczoraj się udało? Dziś pewnie już bawicie się. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Ja uciekam żeby humoru nie psuć. Buziaki.
-
Ale mnie stopy bolą. Normalnie ostatnio to na swoim weselu się aż tak się wytańczyąłm.
Nie obyło się bez małych zgrzytów - kierowniczka oczywiście. Wieźliśmy ją w jedną stroną i normalnie szkoda nawet komentować.
Musielismy trochę wypić, żeby zapomniec o niej oczywiscie.
A zabawa była taka, że jak mieliśmy w planyach skończyć o 1.30, to w domu byliśmy o 4.
Zjadła grzecznie i niewiele, bo w sumie tyko ciepłe posiłki(głównie zupy) i to nie całe nawet. A z ciast to tylko kawałek tortu. A mimo to waga dzis była okrutna
A dzis czeka mnie przełożona z piątku impreza meża. Wcale nie dlatego przełożona że nie zdąrzyłam
Ale to inna historia. Ciasto upieczone na piątek gdzieś się ulotniłąo i nie mam pojęcia co zrobić.
Najmaluszku: nie dałam sie, bo imprezy nie było. Wyjechaliśmy sobie na zakupy
Zosiu: trochę dzis lepiej. O piątku jednak chcę zapomnieć. Układa sie pomału. I kurcze dzisiaj to ja Ciebie muszę przywołać do porządku: co to za uciekanie?!Ode mnie?
pozdrawiam i leca poczytać do was
-
Obejrzałam właśnie zdjecia z wczorajszego wesela. Wyglądam jak matrona.
Szczególnie od tylu.
No cóż sama do tego doprowadziałam, sama sobie teraz zafundowałam przestuj i sama z tego muszę znaleźć wyjście.
Zacznę dzisiaj, teraz od peeling i wcierania
-
Wiesz co Emila? Bzdury gadasz. Albo masz kiepski aparat
Cieszę się, że się wybawiliście, mam nadzieję, że dziś wszystko się uda. Trzymam kciuki i czekam na jakieś rozszerzenie opowieści o tym co i jak. Mi dziś zakupy kompletnie się nie udały. Chciałam coś kupic ale nic nie znalazłam!
-
Właśnie się wyspałam
Jest wolne i to w dość długiej perspektywie, a ja spac nie mogę.
Byliśmy na grillu. Zjadłam kawałek piersi z grilla i dużo zieleniny. Całkiem przyjemnie było. Towarzystwo całkiem inne od tego z którym przebywam. Ale jakoś się znalazłam i nawet trochę wtopiłam. Do pewnego momentu.
Bałam się iść na tą imprezę i wszystko mówilo mi, że lepiej zostać w domu. I było to dobre przeczucie. Niestety stało się coś. I jest mi nie za dobrze. Siedzę i myślę, spać nie mogę. Może mi przejdzie z czasem, ale pierwszy raz nie mam siły udawać, że już przeszło i jest w porządku.
Humor w związku z ty nie najlepszy, ale też nie tragiczny.
Zosiu kochana, pewnie masz rację. Ale gdziekolwiek nie pójdę, czy na to wesele, czy na takiego grilla, czy do znajomych to jestem najgrubsza. A na zdjeciach to jeszcze bardziej widać. Mogę sobie porównać po prostu. Obiektywnie nie jestem gruba, ale przy takim naocznym porównianiu tak sie po prostu czuję. Jak wielka, niezgrabna matrona.
I blokuje mnie to, tak jak dzisiaj. Nie mam siły na nic. Szerzej będzie, ale osobiście, ok?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki