Strona 145 z 214 PierwszyPierwszy ... 45 95 135 143 144 145 146 147 155 195 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,441 do 1,450 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #1441
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc

    kasionia , wiem ze ciezko jest dodawac te kalorie ale moze jakos szybciej je zwieksz bo ja sie juz martwie o ciebie :8 500 to strasznie malutko i jak bys juz wyszla z diety jedzac powiedzmy 1700 to bys wazyla ze 30 pare kg a to tez nie jeste dobre rozwiazanie
    kurcze niewiem no , wiem ze to napewno jest ciekzie chociaz ja nigdy nie mialam jakis zaurzen jedzeniowych i dodawalam ( nawet za bardzo ) eh w kazdym razie trzymam mocno kciuki zebys sobe skarbie poradzila z tym wszystkim :*

    a co do mojego jadlospisu to ja napisze co np dzisiaj zjadlam :

    S; grahamka 50 g serek homo pomidorek cebulka

    2s: jablko

    O; 4 pierozki z mieskiem , 4 ciastka z ziarnami

    K; deser z bacomy wnailiowy , krowka , kromka razowca posmarowana z serkiem wiejskim

    o a moze codziennie bedziemy pisac co zjadlysmy ? bo ja np lubie bardoz takie rzecyz czytac , co o tym myslicie ?

  2. #1442
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojoj 500kcal... ah ja też tak jadłam, ale jak mi się udało z tego wyjś to tobie też się uda jestem pewna. Tzn. U mnie to było tuż przed wakacjami 2004, byłam na etapie podwyższania już codziennie jadłam 700kcal (podwyżałam tia z 300-400kcal, ale kit). No i potem od razu na początku wakacji wyjeżdżałam do ciotki i tam zaczął się cyrk bo byłam 24h na dobę pod obserwacją i musiałam jeść to co przygotowywali... no i nie było po prostu możliwości dziennie jadłam 1500, potem 1700kcal. Starałam się jak najmniej ale z takim jedzeniem co tam awali to było nierealne...

    No i musze ci powiedzieć Kasioonia, że z 40kg które ważyłam tuż przed wakacjami zeszłam do 36 :/ Przytyłam dopiero po wakacjach (wiadomo chciałąm juz nie mieć problemów, jedzenie stało się dla mnie wielką przyjemnością, a pozatym smaotność = jedzenie).

    jejqu a 500kcal to malutko... u mnie sam obiad ma 400-600kcal zależnie czy piję jeszcze soczek

    Nom ja narazie tylko śniadanko zjadłam... bułkę z ziarnami, gruuuubo posmarowaną masłem (wiadomo mamuśka smarowała ), z łyżeczką miodku (1 łyżeczka na obie połówki bułki),]zaraz wychodzę więc na 2 śniadanko będzie chyba tylko jabłko,a na obiad będę miała wspomniany wcześniej filet w panierce z serem i brokuły, a co potem to się zobaczy...

  3. #1443
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no ja juz tez po lekkim sniadanku bo obiadek przy mamie wiec troche na kcal chcialam zaoszczedzic zjadlam polowe kefirku i odrobinka cynamonu i platkow i pomidorki malinowki polane odrobina kefirku z oregano uwiellbiam taka niby salatka hehehehe
    Kasioonia musisz sie przelamac...choc ja wiem jak to ciezko... a ja na mojej wadze w domku waze teraz 51 lub 52 a mama 173,4 troszke mozna by przytyc...ale niee ja nie chce

  4. #1444
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    haj no ja po obiadku jestem, tego zaplanowanego jabca nie zjadłam bo nawet czasu nie znalazłam :P Dzisiaj byłam na dniach otwartych z języka angielskiego i w ogólę fajnie tam było mam masę broszurek i zdroiłam sobie dest kwalifikacyjny fajnie fajnie I się zacieszam że jestem o poziom wyżej niż poziom który właśnie kończymy w sql

    Żebym tylko miała taki zapał do historii to byłoby wprost pięknie

  5. #1445
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    kasioonia 500kcal to bardzo malutko ciagle slysze,ze tysiak jest zly,a 500kcal... Musisz sie przelamac i zaczac podwyzszac bo to sie zle skonczy... Naprawde sie martwie i wiesz, mysle nawet,ze powinnas od razu wskoczyc na 800 chociaz a potem po 100dodawac,bo inaczej to widze to czarno...albo wrzucaj po 200 aby szybciej dobic do tysiaka,a potem po 100.
    Ja teraz jem 3 * tyle co Kasioonia- jestem na 1500. Moj dzisiejszy jadlospis jest wiec "nieco" wiekszy a zjadlam tak: na sniadanko owsianke(na wodzie) a potem wiejski, na drugie sniadanko zjadlam kefir Piatnicy(400g) z otrębami(1/4 paczki;P), na trzecie sniadanko,hehe wtrynilam twarozek Piatnicy(cale 250g). Pierwszy raz go jadlam. bardzo smaczny Na obiad wrzucilam w siebie wegetarianskie danie meksykanskie(jakies 200g tego bylo) A tak cholernie pikantne ze wypilam wiadro wody chyba po tym Nastepnie w miedzyczasie poskubalam jeszcze marcheweczki i wszamal kolejna 1/4 paczki otrebow ze sliweczka,tym razem tak na sucho No a ostatnim posilkiem,ktory moge nazwac kolacyjka byla jogobella(taka 500gramowa ) Jak widac sporo tego bylo no i na dzis to koniec
    Zaraz mam zamiar w koncu za nauke sie zabrac i lekcje...Dopiero niedawno do domku wrocilam,a jak sie do roboty nie zabiore to sie nie wyrobie z tym wszystkim... Buziolki:*

  6. #1446
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc dziewcyznki

    ja dzis zjadlam sobie jak zwykle ok. 1200-1300 kcal :
    S; 2 kromki razowca posmarowane serkiem wiejskim patnicy , 1 jajko
    2s; jabluszko
    O: grahamka 50 g z bryzolem drobiowym , salata , pomidorem , ketchupem , muszrada i cebulka ( takiego sobie zdrowego hamburgera zrobilam pychaaaaa
    P; deserek z bakomy
    K; duza kromka chlebusia orkiszowego , serek wiejski patnicy , ogorek

    a pozatym to ucyzlam sie tylko chwile rano i pojechalam na zakupy i wrocilam dopiero po 17 5 godzin zkaupow ale za to udanych bo kupilam sobie ladna kurteczke , adidaski i lbuzeczke na imprezke
    a teraz musze przysiasc do nauki ale chyba tylko na godiznke bo na dluzej to mi sie dzis nie chce jakos ,

  7. #1447
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nic nie umiem na histę, a poniedziałek mam sprawdzian i nawet nie umiem się zabrać do nauki to będzie porażka, czemu historia jest takim ważnym przedmiotem, no czemu?

    Ehh głupia szkoła...

    MłodyAniołku to meksykańskie danko musiało być pyszne, uwielbiam ostre żeczy... zawsze biorę najostrzejsze pizze i doprawiam je na dodatek sosem chilli

    Aaggii szkoda że ja nie mam taiego farta, dzisiaj jak byłam w mieście to nie znalazłam nic, a pilnie szukam kurtki może ktoś wie gdzie mogłyby być jakieś fajne, najlepeij czarne? może rozejrzę się za sztruksową, wszędzie takich pełno

    Ehhh a teraz robię wszystko byle nie uczyć się histy (to i tak nie ma sensu bo wręcz nie wiem co czytam )

    A dzisiaj zjadłam...
    S : ciemna buła z ziarnami + dużo masła + miodek + czarna herbatka
    S2 : nie miałam czasu więc nic
    O : 2 filety rybne w panierce z żółtym serem smażone na oleju + masa brokółów (te filety miały razem 456kcal bez oleju no więdz po troszku kaloryczne to to było) + pepsi max
    P : na oko jakieś 200g winogron + baton cheerios
    K : serek lekki piątnicy + kromka pumpernikla + 6 suszonych śliwek + herbata zielona waniliowa

  8. #1448
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    worry to pociesze cie ze od 3 tygodni szukalam tej kurtki
    jak juz byla ladna to albo za duza alboe brzydki kroj eh skzoda gadac no i kupilam czarna sztruksowa z takim jakby golfem u gory i przy rekawkach na dole , golfik ten jest w kolorkach roz , bial , fiolet , bordo tak amiesanina ale bardzo fjanie wyglada no i jest coeputka
    no i sie xs znalazlo a dzis wywalilam kurtke xl hehe
    az milo sie wyrzucalo

    a ja historie nawet lubie ale oprocz wojen swiatowych bo tego to nie nawidze , najbardziel lubie czasy rewolucji francuskiej i napoleona
    a pozatym to jedynym przedmiotem ktory jeszcze lubie jest geografia bo mimoz e sie nie naucze to i tak jakos t a5 dostane , gorzej z innymi przedmiotami ah
    a ja sie zbieram zeby sie za cos zabrac i nie moge
    ciagle tlyko przelatuje po kanalach albo wchodze tu na dietke zobaczec co i jak

  9. #1449
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to cię pocieszę, ja też nie mogę się zabrać do histy, próbuję czytać ale nic mi nie wchodzi, kompletnie

    Jajx ja nadal mam kurtkę XL i czuję się w niej jak totalna sierota i chcę jak najszybciej sobie znaleźć jakąś fajną, chyba też sobie znajdę sztuksową jakąś fajną... tylko kiedy? szkoła mnie chyba zabije... szkoda że nie ciągnie mnie do nauki jak do internetu hehe to by było coś

    A teraz zajmuję sie angielskim... to takie moje odwlekanie innych lekcji wszystko byle nie historia. Mam o wkucia od 'pierwszych króli elekcyjnych' do 'czasów saskich' Kupa materiału, 10 króli w ten czas było porażka

  10. #1450
    kasioonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej baby koffane:*******

    dzieki dziefcynki za cieple slowka:*****
    wiem, wiem musze zwiekszyc, ale co zrobie jak psycha mi siada dlatego tak nie moge siem doczekac tego wtorku i wizyty u psychologa, bo licze ze potem bedzie mi latwiej.
    a wiecie co?? tak sobie ostatnio myslalam, ze jezeli zapotrzebowanie w moim wieku jest ok. 2800 kcal to ludzie w naszym wieku sa sloniami, albo maja zoladki jak worki. bo nawet kiedy sie nie odchudzalam, ani nic z tych rzeczy to w zyciu tyle nie jadlam!! moze z wyjatkiem jednego razu w miesiacu kiedy szamalam pizze, czy cos takiego, ale to wiadomo sporadycznie. znalazlam lepsze kalkulatory w ktorych oprocz wieku, uwzgledniana jest tez waga wzrost i ilosc ruchu. wyszlo mi 1600-1700kcal (ale powinno byc chyba wiecej, bo liczylam jak na obecna wage). jezu jak do tego dobije, to bedzie cud!!

    mlody aniolq jak ja bym ciala jesc tyle ile ty!!!ale jak widze to u was dowolnie dobieracie co i kiedy jecie, a ja mam narzucone. np. na sniadanie zawsze musze jesc chlebus. a jesli chcialabym np. miche platkow z mlekiem to do tego tez ym musiala chcleb. nie mowiac juz nic o obiadach. co ja zrobie ze matka ma chlebowa obsesje ??

    aaggi fajnie ze Ci sie zaqpy udaly i dobry pomysl z tym, zeby pisac co siem zjadlo ja chetnie poczytam i moze jak zobacze ile jecie i nic wam nie jest to tez mi siem bedzie latwiej przemoc

    worry powodzenia w szukaniu qrtki!! ja w szczecinie zawsze w galaxy siedze. raj na ziemi o ile ma siem akurat kase ;p ja tez sie musze za jakies zaqpki zabrac, tyle ze na razie w swince puuustka.

    uhg...a nauka....mialam dzisiaj taaaki ambitny plan, zeby napisac wypracowano z angola i z geografii chociaz siem zaczac mapy uczyc. mam na pon. calą polske, syskie wyzyny, niecki, pojezierza i takie *******y. a przykladowo samych beskidow jest z 10!!! oczywiscie nie ruszylam nic i jutro zapowiada mi sie niedzielam nad ksiazkami ale za to bylam z matka wybrac kolorek do pokoju i przy okazji qpilam sobie takie grube, roozowe puchate kapcie. jak z bajki

    a moj jadlospis dzisiaj to tak:
    Grahamka szt. 50g 125kcal
    serek exquisa mmmniam smietankowy/z ziolami porcja 10g 14,58 kcal
    Rzodkiewka 3,60kcal
    Maślanka 0.5 % tłuszczu 76,00 kcal
    ziemniaki 120kcal
    Ogórki surowe 15,00 kcal
    sok jednodniowy 84kcal =440kcal

    buziaki:*******

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •