-
ochelcia,witamy
)
skoro to twoja pierwsza dieta,to mysle,ze calkiem spory limit bedziesz miala juz po diecie
a przy wychodzeniu rob tak,ze co tydzien dorzucaj do limitu 100 albo i nawet 200 kcal...wtedy na pewno nie przytyjesz
tzn ja zakladam,ze jechalas na 1000 kcal?i jak dlugo?
)
a ja...dzisiaj znow polecialam...2500....wiecie,ja to chrzanie wszystko..i tak mi nie wychodzi,wiec od jutra bede jadla 1600 i ani kalorii wiecej...po co mo to ciagle obnizanie,jak co 3-4 dni mam napad??a tak o ,i slodyczy bede sobie mogla sporo zjesc,a jesli mi nie spadnie to,co przybylo,to w roku szkolnym zjade na 1300 np ,wtedy jest szansa,ze sie uda...myslicie,ze to rozsadne?? bo ja juz nie wiem....wkurzam sie strasznie...bleah ,taka slaba jestem...
((((((9
plakac mi sie chce
-
kredkova dzięki za odpowiedź!
Właściwie to jestem jeszcze na diecie, ale już zaczyna mnie dopadać myśl o cholernym efekcie jo-jo 
Dietkuję od 14 lipca, czuję się świetnie i oby tak dalej.Już nie dużo do końca. 
Pozdrowienia dla wszystkich, którym się udało i dla tych,które(rzy) ciągle zmagają się z tymi okropnymi kiloskami :P
-
kredkova wiesz to chyba najrozsądniejsze wyjście,nie będzie już za dużych szoków dla organizmu i myślę ze sie wszystko ustabilizuje i przyzwyczai do takiego trybu,chyba trzeba próbować puki nie jest za późno....
A ja mam tutaj koszmar bo ok kilku dni na kibelku nie byłam i mam strasznie brzuch spuchnięty od tego a odstawiłam leki bo już i tak za długio brałam....No i lipa,dzisiaj znowu je wzięłam bo nie moge już tak chodzić,czuję sie jak czołg i wogóle głodna nie jestem bo wszystko zalega...A mama wciska we mnie teraz wszytko i jaki skutek?Mega wielki napakowany brzuchol.....jejku,no i zaczęłam tyć....Na brzuchu już mi sie robi zwis(jeszcze niewiele moge powiedzieć bo mam taką banie pełną że nawet tłuszcz sie rozciągnął),no i uda sie powiększają(no bo chyba to już nie jest moja psychoza tylko fakty,nie wiem zresztą)ważyłam dzisiaj rano 44 ale bez kibelka od 4 dni więc chyba cośtam jeszcze waży.....Ale najgorsze jest to ze jak ja leże i wogóle to czuje jakbym już obrastała tłuszczem jak drzewo mchem normalnie...Wiem ze to jest chore,no ale mówie prawde :/ Nie umiem sie z tym pogodzic.....Najlepiej czułam sie jak ważyłam 48,byłam w sam raz i wogóle tak sie czułam fizycznie i psychicznie dobrze.....Ale chyba to i tak za mało bedzie i okres nie wróci bankowo....
kredkova,co do dagomefdu,ja go nie mogłam nigdzie dostac,ale jak gadałam z dwoma lekarkami i facetkami w aptece to one mówiły że to troche nie ma sensu brać to bo to będzie sztuczne wywołanie okresu,ze tak samo by zadziałało na kobiete po menopauzie
Dziwne to wszystko,ja mam jeszcze te swoje nawet nie otwarte i boje sie ich łykać,ale z drugiej strony moze jak przytyje troszke od nich i okres wróci to bardziej tyć nie będe musiała juz???Tylko ze w tym samaym czasie będe tyła i od tabletek i od wpychania we mnie zarcia....A wczoraj to juz wogóle sama siebie przeszłam...To jest taka cholerna presja teraz,mamuśka je wszystkie posiłki ze mną,pilnuje,patrzy sie na ręce,mówie wam pełna kontrola i mam wrżenie ze ona chce mnie wziąć na te wczasy tylko po to żeby mnie mieć na oku i to samo sie tyczy jej urlopu..Nie wiem zresztą...I w dodatku teraz bo każdym mega obiedzie siedze w domu,zero ruchu,moze zaraz na rower pójde???Ratunku..nie wytrzymam...
-
czesc :*:*
kurcze,verdonka...tak mi smutno z twojego powodu
ze masz taka atmosfere w domu iw ogole...mam nadzieje ze to sie jakos poprawi,chociaz po wakacjach,jak nie bedzie mogla miec nad toba takiej kontroli,bo wiadomo,szkola itp...
co do trych tabletek to mi sie wydaje,ze jak sie pojdzie do gienkologa i on hormony da to przeciez tez sztuczne wywolanie bedzie..no,ale sie nie znam na tym
toaleta..ja przez tamten morderczy tyzien tak sobie rozwalilam chodzenie do toalety,ze masakra...i w ogole,mam tak rozpechany zoladek przez to...tydzien,a jakie straty
(
na razie bede czekac,a jak nie,to tez sobie ajkies tabletki kupie,chociaz wolaalbym nie...zrujnuje sie w koncu,hihi
)
tez mysle,ze to 1600 juz do konca wakacji bedzie rozsadne...bo przeciez przytyc na tym nie przytyje,no nie?? a moze mnie to uchronic choc troche przed tymi napadami...bo u mnie to nawet nie jest wina ciala,tylko psychiki wlasnie...caly czas mysle o limicie itp,co moge zjesc,a czego nie moge...od jutra bedzie normalniej...przynajmniej sie postaram...
mecze sie z tym strasznie...jak widze ciastko,to mu nie podaruje,chocbym nie wiem,jak napchana byla..to chyba sie psycha butuje...co na to poradzic....
aha..i czy po tym dzisiejszym 2500 moze mi przybyc cos?bo niby alessa tyle jadla,nieraz nawet miala dzien przy dniu po 3000 i nie tyla...ale co ze mna??
martwie sie tak bardzo...
buziole:*
-
witam moje kochane !!!
u babci bylo masakrycznie, strasznie i ****owo
jak tylko mnie zobaczyla t od razu stwierdzila ze ja chora jestem i zaczelo sie karmienie
wpychala we mnie wiegachne ilosci ciast drozdzowych cukierow ciastek tlustych obiadow sniadan i kolacji bo dla niej zjedzenie platkow na snadanie lub salatki warzywnej na kolacje to nie byl posilek
doszlo nawet do tego ze mi kanapki sama zrobila z maslem i szynka i serem ale ja nienawidze masla od dziecinstwa wiec nie zjadlam i mialam na to wytlumaczenie
ale co ja tam przezylam to nie uwierzycie, mialam zostac jeszcze tydzien ale nie wytrzymalam bo sie juz przez 5 dni roztylam a co dopiero jak bym tam jeszcze tydzien zostala
stalo sie najgorsze z mozliwych jestem 2 kilo do przodu i chcialam od dzis na 1500 leciec ale mam tak rozepchany zoladek ze masakra i zjadlam 1700 a pewnie jeszcze cos wszamam
jestem zalamana bo nie dosc ze babka mi przez tydzien o anoreksji bredzila ze ja sasiadki zaczepiaja ze ja chora jestam albo na buzlimie albo na anoreksje
to jeszcze moja siostra zaczela mnie meczyc - boze ratunku ja juz nie wytrzymam czyje sie gruba, jakbym sie rozlewala a takie fajne cialko mialam juz teraz mam brzuchol obtluszczony na maksa nawet mi ze spodni sie wylewa
nie chce znow wracac do 1000 ile moge jesc zeby pozbyc sie tego cholernego balastu
musze konczyc bo siostra zaraz wparuje do pokoju i znow sie zacznie
jak jej nie bedzie to znow cos napisze
buziole
-
boze,xenius:*
jestesmy w takiej samej sytuacji....ja tez wrocilam o 2,3 kg ciezsza od tej ciotki...xreszt,jakl bedziesz miala chwilke to pewnie przeczytasz,co tam sie dzialo...i najgorsze jest to,ze tez mam tak rozpechany zoladek,ze wpiepszam wpiepszam i ciaglem i malo... no nic,widze,ze obie musimy sie z tym zmierzyc,bo ja tez siebie teraz nie akceptuje...
( matko,wiem,co ty tam czulas...ja tez musialam ciagle wpierdalac,nawet jedzeniem tego nazwacn ie mozna....;((( do ego pierwszy dzien po powrocie trzymalam 1000,wczoraj zjadlam 1400,a dzisiaj 2500,bo tak mnie w brzucvhu ssalo!! planowalam wrocic na 1000,ale to nie ma sensu...wtedy bede miala znow napady i wcale nie schudne,tylko przytyc moge jeszcze... a dzisiaj i tak mam takie wyrzuty sumienia...ze jeszcze przez to 2500 przytyje...jak to bedzie,biorac pod uwage dzisiejsze??
(ja oszaleje...
(
takze ja prponuje,dla nas obu,zeby nam razniej bylo: od jutra 1500,bez zadnego ani zanizania,ani zawyzania...zeby tlyko przetrzymac ten najgorszy czas,zeby to wszystko z nas zeszlo...wlazilam dzis w spodnie i bardziej opiete byly...ja tak nie chce!!!
to jak xeniu...co robimy z tym fantem??
nienawidze ludzi wpychajacych we mnie jedzenie..
(( wszystko psuja,glupcy...
buziole:*
-
ojej, dziewczynki moje biedne...ja tez nienawidze jak ktos probuje mi cos wcisnac na sile
i wiem co musicie czuc...ech...ale teraz juz bedzie dobrze. Powrocicie do zdrowszego jedzonka i znow mozecie trzymac sie limiciku,nikt juz wam nic nie wcisnie na sile
Wrocicie do poprzedniego trybu,z ktorego wybila Was rodzinka://
Na 1600 bankowo nie przytyjesz Kredkova,bo w koncu nasze zapotrzebowanie wynosi ok. 2tysiaczkow(a nawet podaja ze i ponad,ale ja wole przyjac za koncowy limit 2tysiace,tak na wszelki
)No a jeszcze dodatkowo istnieja dietki 1500kcal,wiec mysle,ze zaczynajac od tych 1500-1600 i dokladajac po sto zgubicie jeszcze ze 3-4 kilo...uwazajcie wiec zeby przypadkiem nie schudnac za duzo,a jedynie ewentualnie pozbyc sie tego co przybylo. 2-3kilogramy to jeszcze nie tak duzo,wiec nie ma co sie smucic. Bedzie dobrze:***
Kurcze,jak mnie denerwuje brak takich jedzonek w sklepikach jak kefiry piatnicy albo serki wiejskie light:// Z tymi drugimi nigdy nie bylo problemu i wszedzie ich pelno,a dzisiaj bylam w dwoch supermarketach i ani widu ani slychu
po moich kochanych serkach
no i kefirkow tez nie bylo(a zawsze w jednym z tych supermarketow byly
) lipa,wielka lipa://jutro niestety bedzie dzien bezkefirkowy i bezserkowy...chlip
Dobrze,ze chociaz otreby byly,hehe, bo od nich jestem prawie uzalezniona
heh,nie prawie,tylko przyznam sie, jestem otręboholiczką
Ech,moze wyciagne kogos zeby przejechac sie do innego supermarketu,w ktorym zawsze 100% sa i kefirki i serki i jeszcze masa tego typu pysznosci
. nie chce mi sie tylko tych zapasow dzwigac
wiec moze zamiast autobusikiem jechac to wyciagne mamcie na zakupy
Zapytam sie czy moze czegos nie potrzebuje,hehe
z tymi lekarstwami na okresik to ja troszke sie boje, bo malo wiem o tych tabletkach i w ogole. lepiej byloby isc do lekarza,ale tego boje sie jeszcze bardziej
narazie nie mialam okazji byc w aptece,ale jak bede obok przechodzic to po nie wstapie. musze sprobowac,bo wiem,ze nie mam co liczyc na to,ze okres sam wroci...://
-
mlodyanilolku...boze,ty nawet nie masz pojecia,jak ci zazdroszcze,ze tak dzielnie sie trzymasz ...:*
te tabletki biore juz 3 dzien,mam nadzieje,ze pomoga...bac sie nie boje,bo to w koncu homeopatyczne,lepiej od takich zazac,niz od razu w siebie hormony ladowac ...no ale nic,jak nie pomoga,to do lekarza bedzie trzeba isc..przeraza mnie to wszystko
matko...tak sie potwornie czuje,jak slonica...nawet w lustro poatrzec nie moge,tak jest wstretnie...z calyc sil sie postaram trzymac to 1500..w koncu do konca wakacji zostaly niecale 2 tygodnie....przeciez nie moge sie tak rozrastac !! tyle walczylam,a teraz przez glupie slabosci ,glupia rodzine wszystko zaprzepaszczam... mam wieksze ramiona,brzuch,uda...bleah....twarz troche okraglejsza....ja juz chyba nie wytrzymam...kazdy dzien jest jak walka,taka karuzela i pytanie"wytrzymam,nie wytrzymam??" ile mozna...
boze,tak was mecze..ciagle tylko mam wyskoki....
(((((((((99
i to dzisiejsze porazkowe 2500...cala jestem jedna wielka porazka...zle mi...
-
Dziewczynki,jade na tym samaym wózku co wy...Tylko ze ja nie z własnej woli tak jakby....Podjeżewam ze jakbym nie musiała,jakby mnie nikt nie pilnował to bym za cholere tak nie jadła jak jem....Dzisiaj praktycznie nie jadłam sniadania bo byłam pełna od wczoraj.....Obiad ledwo ledwo wszedł a i tak czuje ze mi sie zaraz przeleje bo na kolacje zamiast rozsądnie coś zjeść to ogórki w siebie nawciskałam!!!!Fakt,może i niskokalorycznie,ale objętościwo masakrystycznie a ja nienawidze tego uczucia przepełnienia i wystajacego brzucha.....Boże......I tak jest troszeczke lepiej niż wczoraj bo po obiadku poszłam na rower na troche(nie wiem skąd miałam siłę,mamuśka mnie nie mogła DOGONIĆ,TO JEDNAK CHYBA OD TEGO ZE JEM WIĘCEJ).Ja nie chce tłuszczu,ja chce mięśnie,one też ważą a bym przynajmniej normalnie wyglądała....Od 4 dni mam mega wzdęcie,kupiłam dziś znów tabletki sobie więc jutro chyba powędruje na tron....Mam nadzieję...Bo od tego ze jestem pełna jeść mi sie nie chce i pchają we mnie i jest jeszcze gorzej........Moze jeszcze dzisiaj troche poćwicze,musze sie jakoś zmoblilizować....
kurcze,kredkova,nie chce cie straszyć bo moze od tego Fucusu tak nie ma ale te moje tez są homeopatyczne a jest napisane ze można po nich przytyć(co prawda u jakiegośtam odsetka kobiet to sie zdażyło ale znając życie mnie by taka atrakcja nie ominęła.....)
Wicie,wstyd mi to mówić ale dzisiaj tak już przez głowe mi przeszło ze powiem mamie ze okres dostałam...Bo ja tego nie wytrzymam.,ja chce przytyć POWOLI!!A nie tak ze za jednym razem obrosnę...Bo to przeciez też moze zaszkodzić organizmowi...Wiem ze to xle ze tak pomyślałam ale to jakoś samo tak przyszło.....Byłam taka wściekła...
Wiem ze to głupie ale zazdroszcze wam dziewczynki tego,że przynajmniej w waszą dietę nikt nie ingeruje w takim stopniu jak u mnie(chodzi mi o lekarza)i przynajmniej macie troche luzu i mozecie jeść co chcecie.....A ja 24 godziny non stop pod obserwacją praktycznie.....
Jezu,jak ja nienawidze tego mojego ojczuma obleśnego.....On nie jest jakimśtam alkoholikiem jeszcze ale normalnie ja sie boje ze on moją matke rozpije,bo juz praktycznie codziennie coś żłopie,nie upija sie co prawda i nie awanturuje ale już sam fakt......Zaczyna sie niewinnie.....Boze,nienawidze go!!!!!]
Przepraszam dziewczynki ze wam truje takie głupoty ale gdzieś musiałam to napisać bo nie mam kiomu powiedzieć o tym,a jestem taka wsciekła......
Jesteśmy kurde silne i musimy sobie poradzić z tym wszystkim.......Wkoncu każda z nas niech teraz wie,ze nie jest sama ze swoimi jo-jowymi problemami,napdami i rodzinką która tylko snuje teorie i wciska na siłe jedzenie....
-
ech Verdonka, kurcze wiem co czujesz.
Mysle,ze Twoja mama na pewno chce Ci pomoc tylko nie zdaje sobie sprawy,ze tak naprawde to zle do calej sprawy podchodzi...moze sprobuj z nia porozmawiac, powiedz jej,ze Ty tez chcesz z tego wyjsc, chcesz zeby bylo dobrze. Powiedz jej tez o swoich obawach, o tym wszystkim co tutaj napisalas. Musiscie szczerze pogadac. Moze uda Ci sie ja przekonac zeby dala Ci wiecej luzu, przeciez moze Ci zaufac. Porozmawiaj z nią,a zobaczysz bedzie Ci lzej,no i ona wreszcie zrozumie,ze nie pomoze Ci wpychajac w Ciebie jedzenie na sile...
Kredkova,a to dzisiejsze 2500...trudno...stalo sie,ale pamietaj ze w tabelach podaja prawie wszedzie zapotrzebowanie dla nastolatek- 2700
no i nie mow ze jestes jedna wielka porazka. glowa do gory,bo z takim podejsciem tylko latwiej o kolejne wpadki. Badz optymistka:*
Kurcze,nikt nie chce wybrac sie ze mna do sklepu
a mi samej tez sie nie chce...
Moze wybiore sie pojutrze, a jutro jakos wytrwam jeden dzien bez kochanego serka wiejskiego
Moze wytrzymam,a bedzie ciezko,bo od niego(podobnie jak od otreb
) jestem uzalezniona,hehe
hmm,a moze jest ktos chetny przeslac mi ze swojej lodoweczki serek wiejski na maila
Buziolki:***Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki