-
heh ja się w sumie teraz sobie podobam, tylko szkoda, że przez odchudzanie cycki sie skurczyły heh
A wagę poszukaj gdzieś może jakaś tania w miare dobra sie znajdzie, a jak nie to wykorzystuj jakąś koleżanke
Promyczek90, ile teraz warzysz???
-
ja waże teraz 59 kilo, schudłam już 2 kilo, jak widać po wykresie
-
promyczku zloty..coz,ze mialas jo-jo...teraz jestes bogatsza o to doswiadczenie,wiesz,jakie bledy popelnilas,i mozesz sie tymi spostrzezeniami z nami podzielic..wszystkie bedziemy wdzieczne,ja na pewno
jak to sie stalo,ze jo-jo cie dopadlo?rzucilas sie na jedzenie po skonczeniu dietkowania,czy tak"samo z siebie"? glowa do gory,mysle,ze razem wszystkie damy sobie rade z tym wstretnym jojkiem;//
worrygirl,sie nie martw nic,mi tez sie cycki skurczyly,teraz mam takie hm...dosc niepozorne ale jak sobie pomysle,ze gdyby mialy byc wieksze,to i mnie by musialo byc wiecej,to wcale nie chce ich w wiekszym rozmiarze
a wage sobie wlasnie kombinuje...trzeba trzymac wszystko pod kontrola..nie jest tak,dziewczynki?
-
noo pod kontrolą a możeby tak napad na sklep i wykraść wagi hiehieh jakiś humor mam inny dzisiaj A co do cycków to w sumie przynajmniej są proporcjonalne do reszty tylko po odchudzaniu trzeba było kupić nowe cyckonosze, a ze starych latawce zrobić
-
hihi,faktycznie,worrygirl,dzis cie dopadl jakis kryminalno-bielizniany humorDnatchnelas mnie,ide preparowac spadochron ze starych cyckonoszyD
)
kurcze,nazalam sie dzisiaj jak glupia:// tzn niby wszystko w normie,jakias 100 do wyjsciowych kalorczykow dorzucona,ale mam apetyt taki dzis,ze bym co 5 minut do lodowki lazila i cos wyjadala..yhh://no nic,trzeba byc silnym
taka ja glupia jestem zawsze robilam tak,ze w szkole jadlam naprawde niewiele,zeby wiecej kalorii do zjedzenia mi zostalo,jak juz w domku bede,a tu sie okazuje,ze jakas polowa powinna byc zjedzona do poludnia...to ma sens chyba,bo ja sie wiecej w szkole ruszam wlasnie,a jak do domu tylko wroce,to ide spac ,ucze sie ,od wielkiego dzwonu na rower..noo,ale dzis byl ten wielki dzwon
myslicie,ze jak bede jadla wiecej od rana ,a pozniej coooraz mniej,to ryzyko jojka sie zmniejszy?
-
heh już póżno więc trzymaj się z dala od lodówki, albo załóż zamki :P no a mi też wychodzi że jakoś do południa powinnam jeść więcej ale zawsze obawiam się, że zjem za dużo i mi nie wystarczy na potem, a na prawde to guzik bo dużo kcal do wykorzystania jeszce zostaje
A jak tam twój bilansik po całym dniu ? Może nie jest żle i miałaś potzrbe chodzenia do lodówki i wcale tak dużo kcal nie wyszło. A jeśli masz daleko lodówke to jeszce musiałaś dużo przejść ? i Wysiłek sprawił, że byłaś głodna... w końcu chodząc do lodówki też spala się kcal
-
worrygirl,wszystko ok,mimo apetytu psychicznego od lodowki trzymam sie z dala juz od 18-porzadek musi byc wlasciwie to nie zjadlam dzis tak duzo,norma jest,tyle,ze mam chec na wiecej,bo w lodowce moje kochane sledziki w sosie slodko-kwasnym(
ja zostawiam sobie te kalorie na pozniej,bo w domu po prostu mam lepsze zarelko,a w szkole to o,sniadanko(pierwsze,bo sie w domku nie wyrabiam i jem od razu,jak przyjde,tak przed : kiedys to byl tylko jogurcik z otrebami i platkami,czasem serek wiejski i tego typu sprawy,teraz jogurt z grahamka,albo zabieram z soba noz ,pomidorka,grahamke kupuje szybciutko,przyprawiam i zabieram sie do jedzenia-tak w ogole to ja nosze z soba pol kuchni,jakies nozyki,lyzeczki,widelce,przyprawy...znajomi sie juz przyzwyczaili,ze jak potrzebna lyzeczka,to trzeba do mnie sie zwrocic,ale obcy ...hm ale wrocmy do tematu) a na drugie sniadanko jem sobie zielone jabluszko,bogu dzieki,ze mam ze szkly piec krokow do spozywczego tlyko,cholera,w roznych tabelach roznie podaja kalorycznosc jablek i nigdy nie wiem,jak to liczyc...bo w jednej jest ze 100 g ma 36 kcal,a w innej ze 51..paranoja://moze wy wiecie,jak jest naprawde?
a jak jeszcze dzis mnie ten caly smak dopadl to wskoczylam na rower,zeby o jedzeniu nie myslec...)
a mowiac konkretniej jeszcze,to mam bilans tak na 950 kcal..bo ja w jednym momencie strasznie glupia bylam,a ze do tego jesc mi sie nie chcialo,to jadlam cos kolo 700-800 kcal dziennie:// noo,ale mysle,ze teraz wszystko bedzie ok...bo jak poczytalam posty innych dziewczyn o takich wlasnie "normach" to sie przerazilam,ze jojko mnie dopadnie ...
jak to bedzie?
aha..i czy wobec tego,ze mialam faze z takim "okrojonym" zarciem,powinnam moze rzadziej sobie te 100 dorzucac..czy jak to?
gubie sie juz...://
ale
mimo wszystko buziakuje
-
To było tak że.....na początku było wsyztsko ok, potem normalnie z pieczywa chrupniego rzuciłam sie na chleb biały......i nie wiem tak samo wsyzlo....
-
oj, ja tak w biegu jeść to bym nie wyrobiła :P zdolniacha z ciebie... uu mnie wszyscy się dziwią z ka ja rano tyle czasu mam, że przed szkołą zdążę w spokoju zjeść śniadanko, pooglądać tv, albo pocztać heh
a jabłuszka to licze małe jako tak 38kcal duże jakieś załóżmy 76kcal a takie pośrodku to z 56? Nie wiem zwykle licze sobie 76 bo takie całkiem spore mi się trafiają
kredkova a ty nadal się odchudzasz, że jesz 950kcal?
-
nie radze wam sie odhudzxac po 1000 kcasl, albo mniej, bo pozniej bardzo latwo jest o jojo. Najlepiej to tak 1300-1500kcal dziennie, i tak tracicie wiele....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki