-
Ah Verdona to przez to obżeranie się na początku, przez te napady. Ciężko wrócić do normalnego jedzenia ehh znam to kiedyś miałam napady dzień w dzień a niestety zawsze słodycze u mnie są w domu. Niestety my ci nie możemy pomóc inaczej niż podnosząc się na duchu i radząc. Najwięcej zależy od ciebie i twoejej siły woli. Spróbuj odzyskać nad wszystkim kontrolę i tak dobrze, że wcinasz teraz owoce i warzywa bo nawet jak się zsumuje to mniej kcal wyjdzie... tylko kilogram truskawek... to już jakieś 400kcal... ale nie miałaś normalnego biadu więc i tak nie wykroczyłaś poza bilans nie? Spróbuj jutro jeść normalnie... wiem że w weekendy zwłaszcza w niedziele jest trudniej, a w ogóle to z tymi napadami to tez jest tak że łatwiej o nie gdy nie ma np. szkoły wtedy odciągamy trochę psychikę od jedzenie, a teraz wakacje wybiłaś się z rytmu, całe dni do wypełnienia, więc i ciągle myśli o jedzeniu...
-
Verdona właśnie sprawdziełam pocztę! I zobaczyłam zdjęcia. Wiesz co!!! Jesteś na nich piękna!!!!!! Naprawdę!!!!!!!!!!!!!! Te wykrzykniki mówią same za siebie. I w ogóle, jesteś taaaaaka laska. A w ogóle fajny kolczyk Tylko... ty wtedy na nich ważyłaś 54kg... a mi się wydaje, że niedawno pisałaś że ważysz 45kg... a wtedy byłaś szczupła, a eraz ważysz 11kg mniej To... jak ty teraz wyglądasz, chyba nie tak jak ja na tamtych zdjęciach ? A może gorzej w końcu masz ponad 170 wzrostu (173?)
-
jejku jej,ja sie zgadzam z worry-verdonka,ty naprawde sliczna jestes) jejku,ja tez bym chciala ciemne wloski miec....ahhh....(i masz po tej samej stronie kolczyk w nosku,co ja) hihi,to moze jak worry bedzie na czerwono,to ja sobie strzele jakis brazik czy cos?? albo na jesien,tak sie otule ,cieplej mi bedzie w tym kolorze) chociaz,teraz mam wlosy jasne i oczy ciemne..w sumie fajny kontrast,jedyne,co we mnie fajne://
eehh,na szczescie nic nie musialam jesc na tej kolacji,bo w czasie,jak zasiadali do stolu,to sie wymknelam do lazienki,a jak mnie wolali,to powiedzialam,ze sie kapie i ze pozniej zjem,a teraz sie tak rozeszlo po kosciachale powiem wam,ze ja to schizy lapie...siedzialam w tej wannie i sie balam,ze mnie zawolaja ,bede musiala jesc,albo ze teraz ja jestem w lazience,a oni siedza przy stole i sie zastanawiaja,czy ja oby anoreksji nie mam,ciotki radza matce,zrby mnie do lekarza wziela i pilnowala z jedzeniem...ah
verdonka,ja mysle,ze to wszystko przez te owocki...ja tez mam smaka na nie ciagle,i nie wiem,jak mi sie udaje w ogole w limicie miescic....
wiecie..czuje sie taka brzydka...chcialabym juz skonczyc ta diete,ale nie utyc ani nie schudnac juz...jak sobie pomysle,ze mi wszystkie kosci stercza,jak leze w lozku nawet na boku to czuje kosci miednicy i w ogole...ahhh:/
verdonka,pamietaj,ze nie jestes sama,ja w koncu tez z dietki juz wychodze..razem damy rade,tylko musimy sie wspierac i byc dzielne...matko,szkoda,ze nie mam was gdzies blisko( moglabym z wami sie spotykac i gadac bez obaw,ze ktoras na mnie psojrzy jak na nienormalna..bo tutaj nie mam nikogo,z kim moge pogadac o tych obawach i w ogole bedzie dobrze,my ci ciastek jesc nie damy!!!!:)
ja to nic,tylko o zarciu mysle,nie moge sie na niczym skupic:/
mam nadzieje,ze to minie,jak z diety wyjde...:/ a wlasnie,na innym topicu czytalam,ze szklanka platkow kukurydzianych ma 30 g...w sumie to lekkie jest,ale jak sobie tyle wsypie i popatrze,to od cholery tego wychodzi..czy taka szklanka serio ma cos kolo 120 kcal?? bo jesli wiecej,to bym wolala wiedziec,zeby sie w limicie nie jeb... ,no same wiecie)
mala04,jest tak,jak mowi worry: na pewno ci nie wroci 10 kg,to nierealne,jak bedziesz powoli i do tego zdrowe rzeczy,a jak jeszcze ruch,to juz w ogoleto na pewno nie bedzie duzy skook,a jak juz go przetrzymasz i pozniej jeszcze troszku podietkujesz,to wszystko bedzie slicznie)
ahh,wolaja mnie...oby nie do stolu((((((((((((((
zle mi
-
ah dziewczynki ja też nie mam takiej osoby która by zrozumiała moje shizy. Bo jak można rozumiec kogoś kto chiałby przytyć, ale jednoześnie się tego cholernie boi Ostatnio kumpela chciała iść ze mną na wielki deser czekladowy, ale była panika, ale zaczęłam jej wmawaiać że za mało czasu jest i szkoda kasy na taki deser... eh nie wiem czy ktokolwiek ma mnie za normalną. Jeszcze wakacje z moją kuzynką. kocham ją ale ona mnie nie zrozumie w taki sposób jak wy
Eh nadal mam chyba jakiś komleks brzydkści ehh wszystko od tego głupiego fryzjera i te ramiona i ehh. Nie wiem już sama. Ale coś wykombinuję własnie z włoskami. Teraz znowu cykam się tego szpitala, wiem, że to brzmi mało ralnie, ale boję się że sobie rozleguluję metabolizm, albo zmuszą mnie do jedzenia jakiegoś smalca, saleconu czy jakiegoś innego paskudztwa
Ale jedna pozytywana dzisiaj rzecz to taka, że jadłam moje ukochane malinki Małe pocieszenie ale w końcu jakieś i tak mam humor raz świetny a raz beznadziejny i jak tu taką zrozumieć A na kolacyjkę miałam zapiekankę chciałam zrobić bez masła i dodać potem majonez, ale matka posmarowała mi pod spodem masłem więc darowałam sobie majonez i keczup. No w każdym razie wyszło jakieś 300kcal. U mnie to normalka na kolacyjke
Kredkova a z tymi płatkami to ja bym otworzyła paczkę i rozypała o szklankch i wzystko sobie przeliczyła. Ostatnie zrobiłąm tak z owsianką Stupido ze mnie ale cóż, całkiem sprytne, jak przeliczanie makaronu hehe My to się rozumiemy.
Ah po tych zdjęciach Verdony to ja jeszce większe kompleksy mam. Czemu nie mogę obudzić się rano i wyglądać tak żeby być zadowolona z siebie? ahh marzenia.
-
Ja myśle dziewczynki (chociaż zdjęc nie widzialam) ze wszystkie jestemy na swój sposób przepiekne no i wszystkie jesteśmy psychiczne;p ale to tak na marginesie ja tez już sama nie wiem co ja chcem... z jednej strony sie martwie i mysle ze musze skoczyc w gore z kaloriami, z drugiej chce jeszcze schudnac, z trzeciej boje sie o moj metabolizm, z czwartej nie chce przytyc, z piatej wole nie chudnac ale utrzymac sylwetke...itd.
a co do tego obrzarstwa to czasem chyba kazdy ma taki dzien lub kilka dni kiedy ma potrzebe wpychania w siebie kazdej ilosci kazdego jedzenia... mam nadzieje verdona ze niedlugo ci to przejdzie, z reszta rozsadna dziewczynka jestes i zaraz sie znow zmobilizujesz
wiecie jaka jestem na siebie wsiciekla ze przez jakis czas jadlam tak malo...jaka ja bylam glupia...chcociaz wszyscy mi mowili... ale chyba kazdy musi to sam na sobie przejsc zeby miec nauczke na przyszlosc...a teraz to juz naprawde nie wiem co robic. zwaze sie jutro rano i wam powiem ile waze moze wtedy pomozecie mi podjac decyzje co dalej mam robic...
-
Ja myśle dziewczynki (chociaż zdjęc nie widzialam) ze wszystkie jestemy na swój sposób przepiekne no i wszystkie jesteśmy psychiczne;p ale to tak na marginesie ja tez już sama nie wiem co ja chcem... z jednej strony sie martwie i mysle ze musze skoczyc w gore z kaloriami, z drugiej chce jeszcze schudnac, z trzeciej boje sie o moj metabolizm, z czwartej nie chce przytyc, z piatej wole nie chudnac ale utrzymac sylwetke...itd.
a co do tego obrzarstwa to czasem chyba kazdy ma taki dzien lub kilka dni kiedy ma potrzebe wpychania w siebie kazdej ilosci kazdego jedzenia... mam nadzieje verdona ze niedlugo ci to przejdzie, z reszta rozsadna dziewczynka jestes i zaraz sie znow zmobilizujesz
wiecie jaka jestem na siebie wsiciekla ze przez jakis czas jadlam tak malo...jaka ja bylam glupia...chcociaz wszyscy mi mowili... ale chyba kazdy musi to sam na sobie przejsc zeby miec nauczke na przyszlosc...a teraz to juz naprawde nie wiem co robic. zwaze sie jutro rano i wam powiem ile waze moze wtedy pomozecie mi podjac decyzje co dalej mam robic...
-
nom, zważysz się i zobaczymy co będzie dalej. Ale masz rację, każdy musi przejść to na własnej skórze. Ja też nikogo nie słuchałam. Ahh ale jestem zmęczona... zaraz idę śpiuchnać. Eh i nadal ma schizy z tym szpitalem co oni mi tam dadzą do żarcia I nie wierzę że już pojutrze będę tam musiała spać brrrr... niezbyt fajna wizja dobra ja lecę myć ząbki, spojrzeć wlustro i po raz 100 dzisiaj się załamać a potem do wyrka śpiuchnać, branocka dziewczynki, byleby przetrwać do jutra
-
Kochane dziewczęta, jest mi bardzo smutno, ale będę musiała się z wami na kilka dni rozstać, ponieważ właśnie dzisiaj przeprowadzam się z Warszawy do Łodzi, czyli wracam na stare śmiecie Po sześciu latach wracam do siebie, cieszę się i smucę jednocześnie bo pozostawiam tutaj przyjaciół (nawet bardzo bliskich). Przez kilka dni będę odcięta od śiwata - no mobile phone, no computer - dziewiętnasty wiek, środkowa Azja, jak mawia mój ukochany były szef. Ale, jak tylko się zainstaluję natychmiast do was zaglądnę i przywitam się. Trzymajcie się kochane, miłego wychodzenia z dietki, głowy do góry jesteście piękne, jak pogoda za oknem i nie dołować się proszę.
-
poem nie wim czy jeszce to przeczytasz, ale ja się w każdym razie z tobą też żegnam bo nie będzie mnie tu już jutro aż do końca wakacji Nigdy się nie przeprowadzałam, nie wiem jak to jest, ale na pewno będzie dobrze
Ehh dzisiaj kumpela chce mnie wyciągnąć na pizze a mi się nie chce nigdzie wychodzić eh
-
jejku no...ale poem,ja mam nadzieje,ze ty do nas wrocisz,jak wszystkie graty przewieziesz juz?) kurcze,wszystkie dziewuszki jakos mniej siedza na forum...ale coz,wakacje...)
ahh,wlasnie wstalam,zjadlam sobie ryzyk z truskaweczkami- mi na 200 kcal wyszlo,plus ten miodzik,co go sobie zjadlam i wypilam ,jak o 6 mnie suszylo,to juz mam na bilansie 250 kcal jakos-ahh,pozno juz,bedzie trzeba cos konkretniejszeg zjesc chyba,zeby sie na noc nie napachac(ku uciesze rodziny pewnie,hihi)
worry..ja mam nadzieje,ze jakos sie bedziesz mogla do kompa gdzies dorwac,a jak nie,to trudno...do zobaczonka tutaj przy koncu wakacji))
zdjecia torebeczki zrobione,jak obiecalam)i zaraz je wrzuce na kompa i wysle,do worry pierwszej,oczywiscie) aaa,skoro juz przy zdjatkach jestesmy,to moze podzielimy sie naszymi szanownymi obliczami z mala04-w koncu juz troszke tu z nami jest?
mala04,jesli chcesz moje,to podaj maila,ja ci wyslejesli ty jakies masz,to tez nam milo bedzie)
hmm..tak sie zastanawiam nad miodem wlasnie...czy oby za duzo miodu to nie jest zle-przeciez to cukry proste...a one tucza najbardziej...to jak to,dziewczynki?)
oki,lece ogarnac troche pokoj,bo juz nie mam zadnej wolnej przestrzeni na podlodze)
buziakuje:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki