-
Mam okzaje. Wpadam. Pisze, ze Was kocham. Uciekam
-
o boze...tkaiego posta wysmazylam i mi uciekl...no nic, ale dzisiaj zdolna jestem widze://
alessa...w sumie to te kcal to wyszlo tak:zarlam lody.lody w roladzie,waniliowo-kawowe...wiec nie wiedzialam dokaldnie,jak liczyc...no i grahamki z dzemem...;// w sumie nie tak duzo objetosciowo,ale kalorie..a i owszem( tak sobie mysle,czy by dzisiaj po prostu jakos do 2000 kcal nie dobic..znaczy sie,bede jadla ,jak bede glodna..bo tak caly czas na glodzie to dla metabolizmu chyba gorzej,no nie??://
bylam w miescie na rowerku,wiec torche kcal juz spalilam
i doszlam do wniosku,ze te obwody to seiro moga byc miesnie...no bo jak inaczej?mialam te wpadki,ale przeciez i tak wiekoszosc czasu ,jak powiedzmy zjadam to 1700-1800,nadal na minusie jestem...niewiele,ale jestem..a jak jeszcze rower i w ogole?? jak to jest??
alessa,slonce,ty sie nic o szkole nowa ie martw ja teraz jestem w 3 lo,matura przede mnai w ogole,boje sie...takze o to,ze duzo nauki,malo ruchu,...a jak jeszcze jakies napady obzarstwa w stresie czy cos mnie dopadna??ojjjj(
noo,ale jak sobie poczatki przypominam,to wiesz...tez sie balam tym bardziej,ze moja droga edukacyjna po gimazjum zawila jest) bo ja najpierw chodzilam do liceum plastycznego,dooierp po 3-4 miesiacach sie przenioslam do zwyklego LO,tuz po tym,jak sie zorientowalam ,ze to mi wcale nie pasuje...bylo strasznie egzaltowane panienki w powloczystych szmatach,przeintelektualizowane rozmowki na korytarzach,ludzie totalnie zaptrzeni w siebie,myslacy,ze zn ich juz tacy artysci...bleah:/ wiec postanowilam sie ratowac,wzielam nogi za pas...zostawilam sobie talent na hobby,nie dla mnie takie malowanie pod presja i w ogole...
noo,a jak szlam do tego LO to sie balam,bo oni sie juz troche znali,a ja nowa...ale bylo ok i wiesz..ja tez mam tlyko 6 chlopaczkow w klasie,i 21 dziewczyn...noo,ale jakich chlopcow wlasciwie to jest tak,ze ja tlyko zn imi sie trzymam,a dziewczyny na dystans...po prostu,strasznie zawistne sa i w ogole...a z chlopakami,co tu kryc,jako jedyna dziewczyna wsrod nich mam dobrze bardzo)w ogole,w porzadku sa) hihi,odbilam sobie,bo w gimazjum mialam takich potworow,ze przynajmniej raz w miesiacu matke do szkoly wzywali...tak sie z nimi lalam))
o,a teraz,15 mnie opd namioty zabieraja)bedzie dobrze,mowie ci) a jak bedzie ciezko,to pisz do nas...zawsze latwiej,ja ci pomoge,jak bede mogla)
carmelko kochana,my tez cie kochamy:*:* 3maj sie cieplo i zagladaj do nas ,jak bedziesz mogla...:*:*:*
tych tableteczke to te poszukam...co prawdam ma tlyko 2 apteki,ale jak nie bedzie,to sie moze z pania dogadam i mi przywiezie..w koncu klient ich pan,no nie??)
ok..to ja sie ide czyms zajac senswonym;) aa,kupila sobie wode gazowana..jak mialam te napady,to zauwazylam,ze jak sie wlasnie takiej opije,to mi sie jesc nie chce...
to jak mam dzis z tymi kcal zrobic??sama nie wiem,tak sie boje...i w ogole,ile teraz jesc,juz od jutra??
i jak to z tymi miesniami??://
wpadne tu za niedlugo)
kocham was:*:*
-
hihihi widze kredkova ze razem mamy napady na slodycze w tym samym czasie bo ja dzis chipsow sie nawpierdzielalam jak swinia ale jeszcze mieszcze sie w limicie wiec pewnie pod koniec dnia wszamam jakies jabuszko na zdrowie
bylam dzis po sklepach pochodzic za waga bo wymarzylam sobie elektryczna ale niestety nie stac mnie na taka i jak bede miec kasiorke to kupie zwykla bo tanie sa w miare
kurcze moze ktoras je platki cini mini bo sobie kupialam i nie wiem ile maja gram na szklanke jak bedziecie miec to zwazcie mi proszee buziole
-
Xeniu w szklance jest okolo 50g platkow bo ja wazylam kiedys. Tez chcialam elektryczna wage ale sa zbyt drogie niestety...
Kredkova wedlug mnie to przez miesnie ci sie obwodu zwiekszyly. Ja na twoim miejscu jadlabym juz 2000kcal i tak nie przytyjesz a nie bedziesz sie musiala bawic w ciagle dodawanie. Co do tych tabletek to jak nie bedzie ich w aptece to ci je przywioza pewnie ale powinny byc. Pocieszylas mnie i uwierzylam ze bedzie dobrze w LO. Dziekuje:*
Z dziewczynami to juz tak jest ze za bardzo zazdrosne i jak tylko masz lepsza bluzke niz klasowa lanserka to juz na ciebie jadą a co dopiero mowic jak zakocha sie w tobie jakis fajny chlopak... Maturka powazna rzecz ale bedzie dobrze, moj brat mial w tym roku mature (a ja testy gimnazjalne) i poszlo mu bardzo dobrze, spokojnie dostal sie na dzienne studia na UŁ wiec ty tez sie dostaniesz a maturke zdasz na same piateczki. Bedziesz miala wiecej nauki i pewnie mniej ruchu ale bedziesz pochlonieta powtarzaniem i nie bedziesz miala czasu na jedzenie wiec mozesz schudnac jeszcze a nie przytyc
Buziaczki:*
-
Jestem wsciekla:// mialam dobry humorek i wolna chate dotad az mama nie wrocila Nie to,ze na jej widok pogorszyl mi sie nastroj nadal mialam go dobry,ale tak zaczelam z nia rozmawiac i super nam sie gadalo, nawet ustalilysmy,ze jutro na zakupki idziemy(tzn. mialysmy isc:] ) i zeszlo na temat imieninek(z ktorych sie dosc wczesnie zmylam i nawet nie wiedzialam jak przebiegly dalej) I wiecie czego sie dowiedzialam? Moja matka powiedziala jednej z ciotek,ze nie mam okresu Wiecie co to normalnie przegiecie...Wiecie jak ja sie poczulam...To moja prywatna sprawa...Jak matka mogla cos takiego, cos tak prywatnego powiedziec komukolwiek?...Mam ochote sie do niej nie odzywac, nawet nie chce na nia patrzec... Moze stwierdzicie,ze przesadzam,ale ja naprawde jestem czula na tym punkcie. Nie lubie takich rzeczy mowic. Nie lubie mowic o diecie, nie lubie jak ktos sie wypytuje o moje schudniecie a cos takiego? Dla mnie to temat, o ktorym moglabym pogadac tylko z kims komu bardzo ufam...Nie mam zamiaru krzyczec wszystkim:hej ludzie nie mam okresu! Ale widocznie moja mama tak... Juz nigdy o niczym jej nie powiem,poczulam sie jakby zdradzona...Jak to uslyszalam to poszlam do siebie od razu i moze to smieszne,ale nawet lezka mi poleciala...Jestem wsciekla,smutna i zawiedziona...cholernie zawiedziona... a jeszcze ciotka jej nagadala,ze to na pewno anoreksja,bo to tak sie zaczyna. Znika najpierw okres i bleble. Dalej juz nie sluchalam matki tylko poszlam. Powiedzialam jej,ze jak mogla cos takiego powiedziec? Juz jej nie tlumaczylam jak dla mnie to bylo wazne...Przeciez ona i tak nie zrozumie...Nigdy mnie nie rozumiala i nie zrozumie...a ja juz nigdy z niczym sie nia nie podziele... Jednak to zdarzenie zachecilo mnie do jednego. pojde po te leki homeopatyczne. Czytalam o nich, myslalam,ale balam sie je brac,ale teraz wiem,ze musze sprobowac... Sama je kupie,juz matce nic nie mowie... chociaz wiem,ze one mi pewnie nie pomoga...U mnie problem wynika zapewne stad,ze jem malo tluszczy. W koncu nie jem miesa, nabial chudy, masla zero,oleju praktycznie tez zero(jedynie w takich gotowych sojowych kotlecikach byl w skladzie), nic nie smaze(jesli juz to na teflonie), nawet jajka jem rzadko. Powinnam dorzucic tluszcze,ale boje sie!!!i tak zrobilam postep jedzac czasem jogurty nie 0% i serki wiejskie czasem 3% czasem te 5%.
W ogole juz nie daje sobie rady... Jak zjem duzo owocy w ciagu dnia to mam wrazenie,ze wszystko mi wejdzie w uda i tylek, bo to tyle cukrow... a jeszcze jak pomysle,ze te owoce byly bardzo dojrzale i maja jeszcze wiecej cukrow... i te glupie mysli pojawiaja sie nawet jak zmieszcze sie w limicie... Podobnie mam takie wyrzuty jak zjem chleb...Nawet razowy...Nie wiem czemu:// makaron,ryz- to jem bez wyrzutow,a do chleba mam jakis"lek" i staram sie go jesc bardzo rzadko...Praktycznie jem go tylko przy rodzicach czasami po to zeby rodzice przestali mi gadac...
I wiecie co juz naprawde jestem tym wszystkim zmeczona... Zastanawiam sie powaznie czy tego wszystkiego nie rzucic, postarac sie przestac myslec tyle o jedzeniu i przestac liczyc kalorie! To bedzie ciezkie,ale powinnam sie do tego zmusic... no i przestac sie codziennie rano wazyc najgorsze beda poczatki,a potem moze bedzie jak dawniej...
...dzisiaj mam okropny dzien...
-
czesc baby wy moje:*:*
noo...to zaczne od mlodegoaniolka dzis) kurcze...z ta mamuska to nieciekawie...ale doskonale cie rozumiem,niestety( bo wiesz,moja robi tak samo...i zawsze czuje sie dokladnie tak,jak ty( zawsze wytyka mi,ze nie mam do niej zaufania i w ogole...ale jak ja mam je miec,skoro po jakiejs naszej rozmowie,nawet takiej intymnej,jakas ciotka wyskoczy z teksem do tego nawiazujacym?? ba,jeszcze ciotka to ciotka...najgorzej jest,jak wyskoczy jej "przyjaciel" :// wiecie..nienawidze tego faceta( jest oblesny,chcialby byc dla nas kumplem czy kims,sie wtraca do wszystkiego,wszystko go interesuje...rzygac mi sie chce,jak o nim pomysle...(ale dopsz...nie bede o tym pisac...ale wiesz...wiem,co czujesz:*
a co do diety..wcale nieglupim pomyslem byloby wskoczenie np na 1400-recze ci,od tego nie przytyjesz na pewno,a szybxciej z diety wyjdziesz,bez chudniecia jeszcze...bo schudniesz na pewno...a sama wiesz,ze to juz by nie bylo zbyt dobrze,prawda??
ojj..przydaloby sie hcociaz wiecej jajek jesc...a co do owocow ta schiza to niezla) w sumie..cukry to cukry,ale nie dajmy sie zwariowac....lepsze owoce niz cos innego
alessa,mowie ci,w LO niezle jest ozatym zawsze okres ochoronny i w ogole...dasz sobie rade,jestem pewna:* hih,a co do mojej matury...to wiesz...ja to widze tlyko w czarnych barwach...(((
haha,jak juz tak przy tych platkach jestesmy-a ile ma szklanka takich zwyklych ,kukurydzianych??wie ktoras?? a wiecie...cini minis to ja kocham ponad zycie.... i sprzedam wam jeszcze wiadomosc:P hihi,tylko sie nie smiac-cholera,zawsze jak mam na sobie cos fioletowego,ro mnie taka chcica na cini minis wlasnie bierze,ze yhh)
a teraz napisze o kolejnej porazce w moim zyciu dietowym( wiec....zaczelo sie juz od rana,tak jak pisalam,wiec to sobie moge darowac noo...bylo zgodnie z planem,chcialam do wieczorka juz sie troche przeglodzic,tylko na jabluszku i wodzie przezyc...
no i co??
ano to,ze matka przyjechala do domu z jakas mila pania i zapasem zarcia.jak sie okazalo,ta pani wcale nie byla zadna pania,tylko jej stara kolezanka z klasy..i wiecie,po co ja moja matka przyciagnela do domu?? a po co kupila tyle zarcia?nawet tort orzechowy?? i pizze?i lody??
ano po to,zeby zaprosic mnie i mila pania do stolu,nalozyc mi fure tego zarcia i kazac zjesc,a mila pani miala mnie obserwowac.i obserwowala,a i owszem.a ja musialam to wszystko zjesc,chociaz pod koniec myslalam,ze sie porzygam-przeciez taka pelna po tym wszystkim,co dzis zjadlam bylam....((( boze...dlaczego nikt mi nie ulatwia?dlaczego nikt mi nie ufa i robi ze mnie jakas anorektyczke...
przeciez ja slyszlam pozniej doskonale,specjalnie drzwi uchylone zostawilam...slyszalam,jak mowila ta baba"noo,na anoreksje to mi nie wyglada,bulimia tez chyba nie,ale uwazaj na nia "" jezuu...
wiecie,ile dzisiaj zjadlam? leciutko to bylo 3000 kcal,jesli nie wiecej...
i co teraz z dieta?co z tymi kaloriami?przeciez ja od tego bankowo utyje,za czesto mam takie wpadki..ostatnie dwie nie z mojej winy,ale wpadka to wpadka...i co z tym zrobic?? co co co?? ile mam jutro jesc,ile przez najblizszy tydzien??
jezzuuu...wstretnie sie dzis czuje(
przeciez im wiecej kcal jem na codzien,powiedzmy 1800,to trudniej mi zgubic ewentualne nadprogramy...jednak latwiej bylo grzeszyc na diecie((
ratujcie mnie dziewczynki....
buzki:*
-
hej dziewczynki:*
MlodyAniloku rozumiem cie doskonale bo tez sie wkurzalam jak mama mowila znajomym ze sie odchudzam, nawet swojej fryzjerce powiedziala a tyle razy ja prosilam zeby nie paplala o tym bo to moja prywatna sprawa ale widac mamy juz takie sa ze wszystko musza wygadac, jesli aj bede miala dziecko to nigdy nie wygadam jego tajemnic. Nie martw sie wszystko sie ulozy, wiem ze jestes rozgoryczona i masz racje ale sprobuj popatrzec na to ze strony mamy, ona sie martwi o ciebie(wiem, mogla nie mowic o tym ciotce ale moze musiala to z siebie wyrzucic zeby sobie ulzyc a nie pomyslala ze sprawi tobie przykrosc). Nie martw sie sloneczko juz tym, zlosc ci przejdzie, mi tez z czasem przeszla. I tak jak mowi Kredkova, jedz juz 1400kcal bo bedziesz chudla inaczej a jak skoczysz to ani nie przytyjesz i raczej nie schudniesz. Trzymaj sie:*
Kredkova jednodniowy wyskok nie zaszkodzi, bedziesz miala szybszy metabolizm bo organizm dostal wiecej jedzonka i moze pouzupelniac braki ktore zrobilas mu przez diete. Ja tez mialam dni w ktorych jadlam ponad 3000kcal a nie przytylam wiec bedzie dobrze.
Ja dzis ze sniadankiem przegielam bo najpierw zjalam grahamke z pasztetem(jakos mialam ogromna ochote na niego) a potem chociaz bylam juz pelna zjadlam 2 male brzoswkinie i 1/4 kajzerki i przez to mi wyszlo okolo 600kcal, niby nic strasznego ale czuje sie taka pelna. Nienawidze byc przezarta a jak zaczynam jesc to sie zawsze najem jak bąk Ja planuje kupic te tabletki i zaczac jesc mieso w limicie, bo nie chce przytyc a chce zeby mi okres wrocil. Moja mama nie wie ze nie mam okresu, kiedys przeczytala w gazecie o anoreksji i tam pisalo ze wypadaja wlosy i zanika okres(w obiawach to bylo wymienione) i mama sie mnie pyta czy czytalam wiec mowie ze "tak" a ona "a ty masz okres?" no a ja odpowiedzialam ze mam. Moze glupio zrobilam ale powiem jej jak te tabletki nie zadzialaja.
Buziaczki:*
-
czesc)
cholerka no...taki dzien dzis,ze sama nie wiem,co mam robic z tym jedzeniem...
wlasciwie to planowalam do niedzieli utrzymac cos kolo 1500 kcal,i sie duuuzo ruszac,a pozniej odpowiednio-1700-1900....tylko czy to nie bedzie gorzej,niz tak,jak teraz jem?
bo jednak sie mi przytylo((((
i powiem wam,ze mi to trudno zaakpceptowac...taka sie znow spasiona czuje((ale czy na 1500 w ogole schudlabym z 1 kg,tak do niedzieli???;//
alessa,co do tego okresu to ja bym tak samo zrobila,jak ty)a nawet zrobilam..tzn nie dokladnie,ale jak mowilam mojej matce,ze ide do ginekologa,ale to tak przelotnie,bo zawsze gdzies sie spieszyla i ze 3 razy jej to musialam mowic,to ona zapytala:"czy wszystko jest w porzadku,czy nic mnie nie boli,bo tak bardzo cche isc" a ja na to,ze tak,tlyko cos mi sie tak ostantio cykl wydluzyl,a pozatym to che sprawdzic ,jak to jest..)
dzisiaj pojde do apteki i o to cudo zapytam,jak nie zapomne)a wlasnie,alessa,od kiedy ty okresu nie masz??
i w ogole jak to jest z tusza u ciebie w rodzinie?tzn czy bylas pulchniuitka,bo oni tacy sa i to jakos w genach,czy po prostu,tak wyszlo?) bo chce sie zorietowac,jak to u dciebie z przemiana materii jest,ze mialas taakie wyskoki i nie tyjesz bo widzisz..mi to od razu w dupe idzie://
bleah
no,zjadlam sobie dobre sniadanko,specjalnie pozniej wstalam,zeby w razie czego miec mniej czasu na obzeranie sie i myslenie o jedzieniu..uh alessa,sie nie przejmuj,dluzej glodu nie bedziesz czula..coicaz samo uczucie takiego przezarcia jest ble,sama nie lubie)
buziolki:*:*
-
:*
Kredkova u mnie w rodzine i blizszej i dalszej sa sami szczupli ludzie. Ja tez zawsze bylam chuda ale tak jakos mi sie przytylo w 3 gimnazjum a wszystko przez to ze poklocilam sie z przyjaciolka i zajadalam smutki przez cale wakacje no bo tlumaczylam sobie ze schudne w roku szkolnym, na poczatku troche mnie ubylo ale potem zaczelam zrec jak opetana, czasami budzilam sie w nocy i jak bylo cos slodkiego w domu to jadlam. Przytylam i to duuuzo. Mysle ze wazylam tak okolo 65kg kiedy zaczelam odchudzanie(ale dokladnie nie wiem bo nie mialam wagi no ale tak wnioskuje po rozmiarze ubran). Okresu nie mam jakies 4 miechy juz i dokladnie wiem czemu, otoz gdy wyrzucilam z diety mieso , maslo i oleje okres mi sie zatrzymal bo gdy jadlam te produkty bylo ok ale ja glupia musialam je wywalic z jadlospisu.
Jak bedziesz na 1500kcal to schudniesz. Ja mam zamiar jutro zjesc 2000kcal i nie przekraczac bo dzis pochlonelam z 2300kcal a mialo byc tylko 2000kcal ale juz od sniadania szlo mi zle
Nie wiem czy wy tez tak amcie ze jak sie nudzicie to ciagnie was zeby cos zjesc nawet jak glodne nie jestescie? Bo jak sobie przypominam to ja kiedys nawet jak sie nudzilam to nie jadlam, moglo mi burczec w brzuchu a nie zwracalam na to uwagi a teraz tylko bym jadla nawet jak glodu nie czuje. Co sie ze mna porobilo
buziaki:*
-
hu hu...no no,mialo byc dzisiaj 1500,a jest juz 1800 kolo...a jeszcze ide na impreze:// ale mysle,ze sie spoko w 2000 kcal zmieszcze...chyba nie bedzie zle,jak i dzis tyle zjem??;//
ee,bylam na rowerku dzis,dluugo ,jakies 2 godzinki....ile miglam spalic??D
moze od jutra mi sie uda 1500...bez imprez etc...:] wiecie,teraz to mi tak trudno by bylo diete zaczac znow..wiec chyba lepiej przez jakis tydzien to 1500 chociaz,sie przemeczyc...zeby ubylo,co przybylo..a ile ubedzie??jak myslicie??
boje sie,ze sie roztyje znow...w ogoel czuje,ze jakos nad tym wszystkim panowanie trace...na diecie to sobie moglo przede mna lezec np tort,chipsy,batony,a ja nie ruszylam,moglam patrzec,ale za cholere nie ruszylam..a teraz same lapy otwieraja szafki,zeby cos dobrego znalesc...qwa:// a jak nie ma nic slodkiego,to wpiepszam dzem z roznymi rzeczami...a przeciez taki domowej roboty to od cholery kcal ma ,no nie??;//
no i co potem,jak juz po tym ty mi zleci ?sznow stopniowo??czy od razu ksok np na 1800...jezzu,alessa,ratuj,ty dla mnie jak kompas jestes:*
alessa,ja mam tak samo z tym jedzeniem..przed dieta jak mi sie nudzilo tak samo jak ty nie myslalam o jedzeniu,a teraz to jakies obsesyjne jest...wiecie ,ja sie strasznie boje,ze przez ta nude jakies kompulsy mam czy cos...jak to u was wyglada?
hihi,to wszystko jasne alessa bo wiesz..u mnie rodzina taka sobie jest,tzn mamuska w miare,w miare,ocjec zupelnie szczuply,ale za to brat... 93 kg przy 170 wzrostu..i 14 lat..masakra://
tez mysle,ze ten brak okresu to przez to,ze tluszczy malo jemy...ale co,przeciej 1 g tluszczu to az 9 kcal,a bialka i wegle po 4-i jak tu nie redukowac tluszczy,jak sie clzoiwiek odchudza??bleah://
wiesz...moja wyjsciowa waga tez cos kolo 65 bylo...albo i wiecej,nawet 66 albo i 67 czasem...:/
ok,to ja lece sie sophii napic bralam pod uwage piwo na wieczor,ale...na jednym sie pewnie nie skonczy,a sophia na dwie wyjdzie mniej kalorycznie w przeliczeniu...a jak ktos jeszcze sie zechce z nami napic,to juz w ogoel mnie wybawi od nadmiaru kcal....oby nie wymyslili jakis frytek czy czegos,bo nie wiem,co bedzie...
przeciez nie moge dzien w dzien tyle jesc...::::((((((((((((((((((
boje sie.strasznieco robic,co robic?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki